Archiwum styczeń, 2014

  • Futbol jest wszędzie

    O tym, że piłka nożna to najpopularniejsza dyscyplina sportu na świecie, wiedzą chyba wszyscy… Czytaj dalej...

  • 10 wariantów na nadchodzące eliminacje

    W kilku redakcjach zapanowała euforia, bowiem do kwalifikacji Euro 2016 Polska będzie losowana z trzeciego koszyka. Spokojnie, panowie, jeszcze wszystko można spieprzyć! Czytaj dalej...

  • Typera część osiemnasta

    Grosicki kolejnym Polakiem w Ligue 1. Nie wiem, co sprawiło, że Rennes zapłaciło za Grosika 800 tys. euro. Pamiętajmy że w Bretanii kasyna też są. Podobno Grosicki dojrzał, w kasynach już nie gra. Zobaczymy, co z tego będzie. Czytaj dalej...

  • Seans piłkarski (13). Mean Machine

    Większość fanów piłki nożnej chyba kojarzy Vinniego Jonesa. Jednego z największych boiskowych psychopatów, lidera „Szalonego Gangu” z Wimbledonu – drużyny, która uosabiała najgorsze stereotypy angielskiego futbolu, z prymitywnym kick and rush na czele. Walijczyk, po zawieszeniu butów na kołku, zajął się karierą filmową, występując w mniej lub bardziej udanych produkcjach. Opisywany poniżej tytuł należy do tej drugiej kategorii. Czytaj dalej...

  • TOP 250. Ciro Ferrara (163.)

    Subiektywny ranking najlepszych piłkarzy świata ostatniego ćwierćwiecza. Na pozycji 163. Ciro Ferrara. Czytaj dalej...

  • Wczorajszy mecz. Borussia Dortmund – FC Augsburg 2:2

    Dwaj najlepsi polscy napastnicy byli jedynie tłem dla błyskotliwego Koreańczyka Dong-Wona Ji. W takiej formie BVB nie ma wielkich szans na skuteczną rywalizację o wicemistrzostwo Niemiec. Czytaj dalej...

  • Wczorajszy mecz. Real Madryt – Granada CF 2:0

    Dziwnie oglądało się chwilami zeszłotygodniowy mecz Betisu z drużyną Carlo Ancelottiego. W pewnym momencie, gdy bramkę gospodarzy atakował Karim Benzema, miałem wrażenie, że wszystko jest ustawione. Że to nie tyle mecz, co jakiś pokaz siły, wyreżyserowany przez speca z Hollywood. Benzema, Cristiano Ronaldo, Gareth Bale, za nimi genialny Luka Modrić i coraz lepiej odnajdujący się w roli środkowego pomocnika Ángel di María. A naprzeciwko jakieś nieboraki, które uciułały w 19 kolejkach 11 punktów. Szefem bandy, która przyjechała po swoje, był facet wyglądający, jakby mógł kupić całe Estadio Benito Villamarín. Za przeciwnika miał przestraszonego gościa wciśniętego w ławkę rezerwowych. Przeciwko Granadzie nie mieliśmy już jednostronnego pokazu siły. *** Królewscy mają obecnie tak mocny skład, że właściwie trudno go udoskonalić. Ktoś powie Luis Suárez za Benzemę; ktoś, że Marcelo lepiej atakuje niż broni; inny, że ani Dani Carvajal, ani Álvaro Arbeloa to nie są wybitni prawi obrońcy. Jednak czasem lepsze jest wrogiem dobrego i nie jest powiedziane, że zastąpienie oddanych klubowi bocznych defensorów bądź fantastycznie, nieszablonowo rozgrywającego piłkę (no i ostatnio skutecznego) napastnika innymi graczami, zwiększyłoby jeszcze siłę rażenia drużyny Ancelottiego. Zresztą, czy można się o cokolwiek czepiać Carvajala, Arbeloę i Marcelo? Już prędzej kibic Królewskich zamieniłby Sergio Ramosa na Raphaëla Varane’a. *** Granada CF to jeden z tych klubów, o istnieniu którego może nie wiedzieć laligowy janusz, ożywiający się przy okazji El Clásico, zwanym u nas nie wiedzieć czemu „Gran Derbi”. Kibic Realu powinien kojarzyć przynajmniej dwa nazwiska, a właściwie ksywy: Rikiego i Pitiego. Obecnie kontuzjowany Iván Sánchez-Rico Soto dawno temu strzelał mnóstwo bramek w rezerwach klubu z Madrytu, a urodzony w Barcelonie Francisco Medina Luna, gdy José Mourinho wsadził palec w oko Tito Vilanovy, stwierdził, że Portugalczyk powinien zostać ukarany. „Piti, wielki zawodnik, wielka postać hiszpańskiej piłki, niezbędna opinia!!!”, zripostował rzecznik Mou, Eládio Paramés. Gdyby ktoś chciał komuś wytłumaczyć, co to sarkazm, może posłużyć się tym przykładem. Po 20 kolejkach Granada zajmowała 10. miejsce w tabeli, mając na koncie 25 bramek straconych – tylko o cztery więcej niż Real. Dlaczego drużyna Lucasa Alcazara radzi sobie tak dobrze, mogliśmy się przekonać podczas sobotniego meczu na Santiago Bernabéu. Gospodarze walili głową w mur, nikogo z graczy ofensywnych nie można było pochwalić, a jak już Ronaldo pokazał, na co go stać (fantastyczny strzał przewrotką), to doskonałą interwencją popisał się bramkarz El Graná, Roberto. Granada grała imponująco w defensywie. Wyróżniali się zwłaszcza defensywny pomocnik z Chile Manuel Iturra oraz kameruński prawy obrońca Allan Nyom. Z tyłu przez większość meczu bardzo dobrze, z przodu – nic ciekawego. Jak tak dalej pójdzie, Diego López będzie mógł w trakcie meczów iść na zakupy albo do kina. *** Pachniało niespodzianką w Madrycie, ale nim minęła godzina gry, błysnął CR7. Potem pokazał, co potrafi, Marcelo, wspaniale asystując przy golu Benzemy i było wiadomo, że goście nie ugrają nawet punktu. Taki jest Real Madryt. Nawet jak mu nie idzie (słabo wypadł chociażby Gareth Bale, a Jesé, który zastąpił Walijczyka w przerwie, też nie zachwycił), to i tak w każdej chwili Ronaldo, Modrić czy Benzema mogą popisać się zagraniem nieosiągalnym dla zwykłego śmiertelnika. Co do Bale’a, to trudno go nie usprawiedliwić, gdyż w pierwszej połowie otrzymał potężnego kopniaka w przyrodzenie. Po czymś takim raczej nikt nie będzie grał jak natchniony. bale kop w jaja Czy Ancelotti zbudował drużynę mogącą wygrać Primera Divisón i Ligę Mistrzów? No cóż, przekonamy się, gdy przyjdzie Królewskim grać przeciwko Atlético i Barcelonie oraz, jeśli awansują do 1/4 finału, silniejszej ekipie niż Schalke 04. Jeżeli chodzi o Granadę, to drużyna Alcazara powinna bez problemów przynudzać w środku tabeli. Bez niepotrzebnych nerwów z poprzedniego sezonu, gdy nie umiała wyjść poza 15. miejsce. *** „Prymera División”, „Vincente del Bosque” „Krystiano Ronaldo”, „Zinedan” zamiast „Zidane’a”… Osobne słowa należą się Wojciechowi Jagodzie, który komentował mecz wraz z Piotrem Labogą. Szukasz pracy? Zgłoś się do nC+ na komentatora. Skoro może tę robotę wykonywać Jagoda, może to robić chyba każdy. *** Przed meczem Ronaldo zaprezentował Złotą Piłkę. Ładnym gestem ze strony Portugalczyka było zaproszenie do wspólnego zdjęcia sędziwego delegata Realu Madryt, Agustína Herrerína: cristiano_zp A kibice przyszykowali coś dla swego idola: mozaika *** 21. kolejka La Liga 25 stycznia 2014, Santiago Bernabéu (Madryt) Real Madryt – Granada CF 2:0 (0:0) 1:0 Cristiano Ronaldo 56′ 2:0 Karim Benzema 74′ Sędziował: Jesús Gil. Widzów: 73 874. Real Madryt: Diego López – Dani Carvajal, Pepe, Sergio Ramos, Marcelo – Luka Modrić, Xabi Alonso, Ángel di María (83′ Asier Illaramendi) – Gareth Bale (46′ Jesé), Karim Benzema (78′ Isco), Cristiano Ronaldo. Trener: Carlo Ancelotti. Granada CF: Roberto – Allan Nyom, Diego Mainz, Jeison Murillo (81′ Alexander Coeff), Brayan Angulo – Mohammed Fatau, Manuel Iturra – Piti (81′ Diego Bounanotte), Recio (71′ Michael Pereira), Yacine Brahimi – Youssef El-Arabi. Trener: Lucas Alcaraz. Czytaj dalej...

  • Seans piłkarski (12). Męska sprawa

    Sławomir Fabicki od początku swojej reżyserskiej drogi nie idzie z nikim na kompromis. Jego kino porusza realne problemy, niepokoi i uwiera… Czytaj dalej...

  • TOP 250. Júlio César (164.)

    Subiektywny ranking najlepszych piłkarzy świata ostatniego ćwierćwiecza. Na pozycji 164. Júlio César Soares de Espíndola. Czytaj dalej...

  • Typera część siedemnasta

    W dniu pisania kolejnej odsłony typera miało miejsce wspaniałe dla mnie wydarzenie; PSG uległo przed własną publicznością Montpellier 1:2 w Pucharze Francji! Czytaj dalej...