Mundial w kapciach (3)
Wkurza mnie w tym mundialu to, że – głównie przez pracę – nie mogę obejrzeć każdego meczu od A do Z.
Nie zmienia to faktu, że jeden, który mogłem na spokojnie śledzić, wyłączyłem. Bodaj po piątym golu Anglików miałem dość, choć lubię i Anglię, i Harry’ego Kane’a.
Nie mogę się doczekać czterdziestoośmiozespołowych mistrzostw. Walka o wyjście z grupy pomiędzy Panamą a Arabią Saudyjską na pewno będzie fascynująca. Czytaj dalej...