Archiwum 2017

  • Mistrzostwa Europy U-21. Podsumowanie

    Wielopoziomowa dojrzałość zawodników. I przeważnie dobre, zacięte mecze. To już za nami. Czytaj dalej...

  • Wczorajszy mecz. Niemcy – Meksyk 4:1

    Mistrzowie świata nie pozostawili złudzeń ambitnym potomkom Azteków i to oni zagrają w finale Pucharu Konfederacji. A nawet jeśli dawali im nadzieję, szybko gasił ją rewelacyjny Marc-André ter Stegen… Czytaj dalej...

  • Wczorajszy mecz. Portugalia – Chile 0:0, karne: 0:3

    Sprawiedliwości stało się zadość – Cristiano Ronaldo i spółka nie zdobędą Pucharu Konfederacji. Ekipa Juana Antonio Pizziego bardziej zasłużyła na finał. Czytaj dalej...

  • Retro. Kirin Cup

    Rozgrywany nieregularnie, z niewielkimi przerwami, od 1978 roku. Dotychczas odbył się 32 razy. Jego nazwa pochodzi od japońskiego browaru. W Japonii wygrywały go i kluby, i reprezentacje. Od 1992 r. do rywalizacji przystępują w nim wyłącznie drużyny narodowe. Najwięcej zwycięstw mają na koncie gospodarze, Japończycy – 11. Były jednak lata, że pierwsze miejsce przypadało w udziale nie tylko jednej drużynie. To, przyznaję, dość wyszukana forma w regulaminie i rzecz raczej niespotykana często. Dajmy na to mecz kończył się wynikiem 1:1 i nic z tym nie robiono dalej. Tym samym ustanawiano dwóch zwycięzców, a bywało, że nawet wszystkich trzech! (Jeśli w turnieju brały udział tylko trzy drużyny i każdy mecz w tej jedynej grupie kończył się podziałem punktów). Dwa razy zdarzyło się też, że wygranego w żaden sposób nie wyłoniono. Było tak rok po roku, w 2002 i 2003. Najpierw nie doszło w ogóle do meczu Hondurasu ze Słowacją. Później, w następnej edycji z kolei nie odbyło się spotkanie Argentyny z Paragwajem. Pierwszą reprezentacją, która go wygrała, była Argentyna w 1992. Klubowym odpowiednikiem tej rangi zaś dwa kluby: Borussia Mönchengladbach oraz Palmeiras w 1978 (w bezpośrednim meczu tych drużyn padł wynik 1:1). Obsada niektórych edycji bywała osobliwa, jak np. w roku (mistrzostw Europy we Francji) 1984. Wówczas utworzono dwie trzyzespołowe grupy, w których skład wchodziły: Chiny, Toulouse FC, Japonia (grupa A), a także SC Internacional, Irlandia oraz Uniwersytecka ekipa Japonii (grupa B). Do Kraju Kwitnącej Wiśni jednakże zjeżdżali klasowi piłkarze. Z „Albicelestes” wygrywał w tej azjatyckiej części świata sam Gabriel Batistuta, którego trafienia z Japonią i Walią (oba mecze wygrane 1:0) pozwoliły na sięgnięcie po puchar. Z Ameryki Południowej jeszcze dobrze prezentowało się prawie nietracące bramek Peru, a także w ostatnich latach Urugwaj; wygrane w 2013 i 2014. Z federacji europejskich wygrywały tutaj Węgry, Francja (mając w składzie m.in. Papina, Cantonę i Ginolę), Czechy, Belgia, Słowacja, Szkocja i w ostatniej datowanej edycji (2016) Bośnia i Hercegowina.   Udział brała w swoim czasie w tym turnieju Jugosławia, później już jako Serbia i Czarnogóra; z Savo Miloševiciem w ataku. Potrzebny czy niepotrzebny? To już pytanie dalszego rzędu. Piłka nożna w każdej postaci mniej lub bardziej jest na rękę kibicom futbolu. Przypomniany Kirin Cup może być więc jednym z możliwych wyborów, a dla zwiedzających świat – przy okazji niezapomnianą okazją do zobaczenia kraju o wielkich tradycjach. Paweł Król Czytaj dalej...

  • Amp Futbol Cup 2017 – Polska druga przed Mistrzostwami Europy

    AFC 2017 dobiegł końca. W pierwszej części oficjalne informacje od naszych przyjaciół, w drugiej dosłownie garstka zdjęć mojego autorstwa z jedynego meczu na jakim byłem na turnieju. Ale byłem! Czytaj dalej...

  • Seans piłkarski (71.) W doliczonym czasie

    – Mało ci? Spuścisz wpierdol całemu światu? Czytaj dalej...