Austriackim szlakiem

Niemal od zawsze tamtejsza Bundesliga przywodziła mi na myśl niezliczoną ilość reklam.

Najczęściej umieszczonych na spodenkach i koszulkach piłkarzy, co w znacznym stopniu – oczywiście w mojej opinii – szpeciło klubowe stroje. W tym temacie raczej nic się zmieniło, ale nie o tym chciałem tym razem…

W tym sezonie posiadacze stacji Sportklub mogą śledzić rozgrywki ligowe w Austrii.
Przy okazji: przednio prowadzona jest cała zakładka poświęcona tej lidze.

Ten sportowy kanał, obchodzący w tym roku dziesięciolecie istnienia, zapewnia widzom możliwość obejrzenia właściwie każdego meczu danej kolejki: czy to na żywo, czy za pomocą retransmisji.

Relacje spotkań na samym początku sezonu pozostawiały jednak sporo do życzenia, jeśli chodzi ściśle o poziom ich pokazywania. Mniejsza o ograniczone możliwości ujęć poszczególnych akcji. Brakowało czasami informacji podstawowych na tzw. grafice, takich jak: nazwy klubów, aktualny wynik i czas gry. O wyświetlaniu składów czy też przeprowadzanych w trakcie meczu zmianach również można było pomarzyć.

Ale ostatnio powyższe standardy (jak gdyby) znalazły swoje miejsce. I już to wszystko lepiej wygląda. Na koniec tego wątku napiszę rzecz oczywistą: każda transmisja jest opatrzona polskim komentarzem. Zresztą więcej niż tylko znośnym – tak to oceniam.

Dlaczego włączać mecze ligi liczącej 10 zespołów (można powiedzieć: jeszcze składającej się z takiej liczby, ponieważ od sezonu 2018/2019 zostanie powiększona do dwunastu drużyn i zreformowane zostaną także same zasady tych rozgrywek), skoro tyle piłki w zasięgu… pilota?
Nie znam na to pytanie jednoznacznej odpowiedzi. Mogę jedynie stwierdzić, że nie żal czasu na obserwowanie poczynań czołowych drużyn, a w szczególności spotkań z udziałem Rapidu Wiedeń i Salzburga (świadomie pomijam nazwę sponsorską tego klubu – nie jestem zobligowany do jej wymieniania).

Pierwsi niemal od samego startu sezonu grają – że skorzystam z pewnego uproszczenia i uogólnienia – nie po austriacku. Przeprowadzają szybkie, kombinacyjne i efektowne akcje.
Rapid rozbija kolejnych rywali. Nie tak dawno pewnie wygrał derby przeciwko Austrii Wiedeń, zwyciężając na jej boisku 4:1.
Z kolei w ostatni czwartek o sile 32-krotnego mistrza kraju, którego trenerem jest były piłkarz Schalke 04 – Michael Büskens, przekonał się w ostatniej rundzie kwalifikacyjnej do Ligi Europy AS Trenčín, który uległ wysoko 0:4. Trzy gole zdobył rewelacyjnie prezentujący się pomocnik Louis Schaub (jest Austriakiem urodzonym w Niemczech, ma 21 lat).

redirect

Drudzy po niepewnym początku dopiero nabierają rozpędu. W lidze zaczynają wygrywać, a i ubiegają się o awans do Ligi Mistrzów (w pierwszym meczu Salzburg zremisował 1:1 po golu Valentino Lazaro w Zagrzebiu z Dinamem).

Gracze prowadzeni przez Hiszpana Oscara Garcię prezentują dość widowiskowy futbol. Piłka w grze im nie przeszkadza, szukają oni pomysłowych rozwiązań w ataku, ale jest to wszystko poparte dużą ruchliwością; wychodzeniem na pozycje.
Poza tym w składzie zespołu jest kilku indywidualistów, którzy jedną błyskotliwą akcją mogą zrobić różnicę. Jednym z takich zawodników jest np. Valon Berisha (23 lata).

Na koniec można wspomnieć o rodakach, których na autriackich boiskach polscy widzowie zbytnio nie uświadczą. To już nie te czasy, kiedy grało ich tam sporo: że wymienię tylko Kazimierza Sidorczuka, Krzysztofa Ratajczyka, Jerzego Brzęczka, czy wreszcie bramkostrzelnego Radosława Gilewicza. Jedynym polskim akcentem jest doświadczony Tomasz Wisio (34 lata), ale aktualnie znajduje się on w drużynie rezerw beniaminka SKN St. Pölten.

redirect

Paweł Król