Co to za banda? To Szachtior Karaganda!

Trzy lata temu Ruch Chorzów wyrzucił Kazachów za burtę Ligi Europy. W poprzednim sezonie chorzowianie ledwie uratowali ekstraklasowy byt, zaś dzielny team z Azji leje potencjalnych faworytów jak, i gdzie popadnie. Po wtorkowej wygranej 2:0 ze szkockim Celtikiem, Szachtior Karaganda jest jedną nogą w Champions League!

_69412026_celtic

Federacja Kazachstanu została przyjęta do europejskiej rodziny futbolowej w 2002 roku. Dla europejskich reprezentacji i klubów oznaczało to daleką podróż w nieznane. Już wyprawy do krajów zakaukaskich nastręczały wielu problemów. A tu jeszcze trzeba lecieć na mecz o wiele dalej, tam gdzie step rozciąga się ogromny. Na szczęście dla możnych europejskich klubów ekipy z Kazachstanu ze względu na niski poziom sportowy były losowane w pierwszych rundach eliminacyjnych, zatem żaden team z Portugalii, Hiszpanii czy Anglii nie musiał się fatygować do Azji. Do Kazachstanu jeździli Gruzini, Ormianie, Azerowie, Estończycy i dwukrotnie Polacy. Ale w tym roku może się to zmienić…

Białystok pamięta, Konwiktorska też
Polacy po starciach z Kazachami mają z reguły miłe wspomnienia. W 2003 roku kadra Pawła Janasa wygrała z egzotycznym rywalem 3:0. W eliminacjach do Euro 2008 mierzyła się z nimi kadra Leo Beenhakkera (wygrana 1:0 w Ałmatach i 3:1 w Warszawie – wszystkie gole strzelił Ebi Smolarek). Na niwie klubowej w Pucharze Intertoto polskiemu klubowi na drodze stanął Toboł Kostanaj. Bolesną lekcję od Kazachów odebrała Polonia Warszawa w 2003 roku (0:3 i 1:2). Czarne Koszule trzy lata później pomścił Groclin Grodzisk (późniejsza… Polonia) dwukrotnie wygrywając z Tobołem.

Wspomnianego Szachtiora w sezonie 2010/11 w rundzie wstępnej Pucharu UEFA pobił chorzowski Ruch (2:1 i 1:0), zaś w sezonie 2011/12 w europejskich pucharach wszyscy wyśmiewali białostocką Jagiellonię, która w rundzie eliminacyjnej Ligi Europy uległa Irtyszowi Pawłodar. I to był wyjątek od tej reguły. Z kolei w ubiegłym sezonie poznański Lech pod wodzą Mariusza Rumaka męczył się z Żetysu Tałdykorgan, ale ostatecznie Kazachów udało się wyeliminować. Jeszcze wtedy świta Mariusza Rumaka przebrnęła przez postradziecką przeszkodę.

Sensacja z dalekiego kraju
W bieżących rozgrywkach Ligi Mistrzów rewelacją jest ekipa mistrza Kazachstanu. Z pewnością Szachtior chciałby odnosić takie sukcesy i mieć taką pozycję jak jego ukraiński odpowiednik, jednak na razie z imiennikiem z Doniecka łączy go jedynie nazwa. Z białoruskim Szachtiorem Soligorsk zresztą też. W ubiegłym sezonie team z Karagandy w kwalifikacjach do Champions League okazał się minimalnie słabszy od czeskiego Slovana Liberec (1:1 u siebie i 0:1 w Libercu). Wtedy jeszcze w barwach klubu z Azji grał lider klasyfikacji strzelców T-Mobile Ekstraklasy, Łotysz Eduards Visnakovs.

Wydawało się, że w tym roku historia się powtórzy, bowiem w pierwszej rundzie Kazachowie wylosowali faworyzowane BATE Borysów. Białorusini, którzy w fazie grupowej ostatniej edycji Ligi Mistrzów sensacyjnie 3:1 ograli monachijski Bayern, chyba zlekceważyli wciąż traktowanych z przymrużeniem oka Kazachów. U siebie przegrali 0:1, a w rewanżu na wyjeździe rodaków pogrążył Igor Zenkowicz. Na domiar złego, przy stanie 0:0 rzutu karnego nie wykorzystał były lechita, Siergiej Kriwiec.

W kolejnej rundzie los przydzielił Kazachom były klub Sebino Plaku i Stanislava Levego – mistrza Albanii, Skanderbeu Korce. Na własnych śmieciach Szachtior nie pozostawił złudzeń kto jest lepszy, gładko wygrywając 3:0. Wydaje się, że przed rewanżem w ekipie prowadzonej przez Rosjanina Wiktora Kumykowa nastąpiło wielkie samouspokojenie. Zbyt wielkie, ponieważ po 29. minutach Skanderbeu odrobiło straty, strzelając dwie bramki z rzutów karnych! Na szczęście dla Kazachów jeszcze przed przerwą do siatki trafił Siergiej Chizniczenko, a po przerwie dała o sobie znać bałkańska gorąca krew chorwackiego napastnika Skanderbeu, Pero Pejicia, który wyleciał z boiska za czerwoną kartkę. Druga bramka dla Szachtiora pozbawiła złudzeń Albańczyków, kto awansuje do czwartej rundy eliminacji Ligi Mistrzów, tym samym mając w kieszeni pewny awans do fazy grupowej Ligi Europy.

Tańsi niż Podbeskidzie
Kolejną ofiarą podopiecznych Kumykowa może być utytułowany Celtic Glasgow. W pierwszym meczu Szachtar wygrał 2:0, mimo iż cała jedenastka desygnowana przez rosyjskiego trenera jest mniej warta niż jeden piłkarz Celticu – Scott Brown! Według portalu transfermnarkt.de za całą drużynę mistrza Kazachstanu trzeba by wyłożyć niecałe 5 milionów euro, podczas gry na samego tylko Browna trzeba by wysupłać 5,5 miliona… Ba, jedenastka Szachtiora jest – według transfermarkt.de – warta mniej niż drużyna Podbeskidzia Bielsko-Biała. Jak widać, pieniądze nie grają…

Skoro pieniądze nie grają, tylko zawodnicy, to kto stanowi o sile mistrza Kazachstanu? Próżno szukać tam nazwisk znanych i uznanych. Podstawowi piłkarze to Kazachowie: bramkarz Aleksandr Mokin (32 lata), obrońcy Michaił Gabryszew (23 lata) oraz Jewgienij Tarasow (28 lat), pomocnicy Maksat Bajżanow (21 lat) i Roman Murtazajew (19 lat), a także duet groźnych napastników: Siergiej Chizniczenko (22 lata) i Andriej Finonczenko (31 lat). Drużynę uzupełniają obcokrajowcy: defensorzy – Serb Aleksandar Simicevic (26 lat), Ukrainiec Sergij Malij (23 lata), Białorusin Andriej Porywajew (31 lat), 29-latkowie z Bośni Nikola Vasiljević i Aldin Dżidić, litewski pomocnik Giediminas Vicius (28 lat), Kolumbijczyk Roger Canas (23 lata) i białoruski joker Igor Zenkowicz (25 lat).

Tarasow, Dżidić, Vicius oraz rezerwowy napastnik Wadim Borowskij pamiętają jeszcze pojedynki z chorzowskim Ruchem. Świadczy to o stopniowym budowaniu przez Kazachów solidnego zespołu w oparciu o nazwiska w Polsce co prawda anonimowe, ale warto na tych ludzi zwrócić uwagę, zanim uczyni to futbolowa Europa. Wszak kto rok temu słyszał o Visnakovsie?!

szachtior

Droga Szachtiora do Europy:
II runda eliminacji Ligi Mistrzów:
BATE Borysów 1:0 (Chizniczenko 48’), 1:0 (Zenkowicz 82’)
III runda eliminacji Ligi Mistrzów:
Skanderbeu Korce 3:0 (Dzidic 8’, Murtazajew 79’, Chizniczenko 90’) i 2:3 (Chizniczenko 38’, Bajżanow 67’ – Tomić 9’, Shkembi 20’k., 29’k.)
IV runda eliminacji Ligi Mistrzów:
Celtic Glasgow 2:0 (Finonczenko 12’, Chizniczenko 77’), ?

Grzegorz Ziarkowski