Cracovia Kraków kontra Arsenal Londyn

Kiedy oba kluby zmierzą się ze sobą?

Złośliwy powie, że niedługo, wszak Wojciech Stawowy w końcu zmontuje przy Kałuży ekipę, która zagra w pucharach, a jeśli szefowie Kanonierów pozostawią na stanowisku Arsène’a Wengera, to wreszcie wylądują w Lidze Europy. Jeżeli ktoś ponad złośliwość postawi trzeźwość myślenia, to zauważy jednak, że do konfrontacji krakowsko-londyńskiej nigdy nie dojdzie, bo oba kluby po prostu nie istnieją.

Zdaję sobie sprawę z tego, że mamy w futbolu ważniejsze problemy, niż przekręcanie nazw drużyn. Wiem, że ktoś może stwierdzić, że szukam dziury w całym i że czepiam się na siłę. Nic na to jednak nie poradzę, że gdy – dajmy na to – Wojciech „Wojtek” Jagoda wypowiada tym swoim charakterystycznym, działającym na nerwy tembrem słowa „Chelsea Londyn”, mam ochotę swój sfatygowany telewizor wyrzucić przez okno.

***

Losowanie ćwierćfinałów Ligi Europy. Na pasku informacyjnym jednej z telewizji przewijają się wyniki. No i oczywiście mamy tam takie kluby, jak Chelsea Londyn (klasyk), Lazio Rzym i – absolutny hit, z którym, jak mi się wydawało, jeszcze się nie spotkałem – Tottenham Londyn.

Przekręcaniem nazw klubów straszą niezmordowani komentatorzy nSportu, w Canale Plus też się to zdarza. Redaktor w miarę ciekawego, ale i nieco „pudelkowatego” serwisu o angielskiej piłce wali po oczach Celtikiem Glasgow, a Paweł Czado na swym blogu porównuje Górnika Zabrze do Glasgow Rangers.

O, kolejny przykład – nie pamiętam, skąd – Fulham Londyn.

Fulham Londyn… Może od razu Getafe Madryt? Przecież nasi komentatorzy mówią o Getafe nie jak o odrębnym mieście, a jak o madryckiej „noclegowni”.

Polskojęzyczna wersja skądinąd przydatnej Soccerway.com pisze jakimś cudem o Fenerbahce SK (choć to i tak błąd ortograficzny – powinno być „Fenerbahçe”), ale obok wali po oczach wspomnianym Lazio Rzym.

Sprawdzam Futbolnews.pl, czy może udało im się poprawić kompromitującą wtopę, Cracovię Kraków. Udało się. Ale spójrzmy na tabele innych rozgrywek niż I liga, niech będzie hiszpańska Liga BBVA. Betis Sewilla i Osasuna Pampeluna. Dzięki, do widzenia.

Oglądam w C+ mecz Real Madryt – Real Betis. A tam ekspert od La Ligi, Leszek Orłowski, gada, jak niemal każdy, o Betisie Sevilla („sewija”).

Skąd się wzięła ta zaraza?

***

Gdybym miał wymienić kilka ulubionych książek mojego dzieciństwa, to wśród nich znalazłoby się dzieło Andrzeja Gowarzewskiego i Grzegorza Stańskiego „Wielcy piłkarze, sławne kluby” (Sport i Turystyka, 1979). (Na marginesie, większe niż treść wrażenie robiły na mnie karykatury piłkarzy autorstwa Edwarda Ałaszewskiego, zdobiące każdą z not biograficznych).

Strona szósta, spis treści. Jedziemy: Anderlecht Bruksela, Arsenal Londyn, Botafogo Rio de Janeiro, Celtic Glasgow, Cracovia Kraków… Na 12 pierwszych klubów w alfabetycznym spisie niepoprawnie zapisano nazwy siedmiu. Pominąłem dwa – Ajax Amsterdam i Benficę Lizbona – bo w oryginalnych nazwach (Amsterdamsche Football Club Ajax i Sport Lisboa e Benfica) widnieją nazwy miast, z których kluby te pochodzą. To tylko pierwsze 12 ekip, a dalej naprawdę wcale nie jest lepiej. Hit hitów to niewątpliwie Milan Mediolan.

Nie twierdzę, że panowie Gowarzewski i Stański odpowiadają za ignorancję wspomnianego Jagody i całej masy polskich dziennikarzy, ale, jak widać, gwałcenie nazw klubów ma w Polsce ugruntowaną tradycję.

***

Niewątpliwie świat futbolu, jak już wspomniałem, zmaga się z ważniejszymi problemami niż „Cracovia Kraków” czy „Arsenal Londyn”. Z tego, co wiem, nie jestem jednak jedyną osobą, której działa na nerwy proceder polegający na zmienianiu nazw nawet najbardziej uznanym drużynom. Rzygać mi się chce, gdy komentator popularnej stacji drze się: „Chelsea Londyn!!!”, a dziennikarz, który zjadł wszystkie rozumy (wraz ze swoim), straszy Penarolem Montevideo. Ciekawe, jak przyjęliby fakt notorycznego przekręcania swoich nazwisk.

Chelsea Londyn, Lazio Rzym, Osasuna Pampeluna, FC Liverpool… Sorry, ale dostęp do Wikipedii, która akurat pod względem poprawnego zapisu nazw klubów sprawdza się znakomicie, nie jest reglamentowany.

Marcin Wandzel