Czwartkowy mecz. Legia Warszawa – Chelsea FC 0:3

Koncert „The Blues” w stolicy. Legioniści byli tylko tłem dla ekipy Enzo Mareski.

1. Na obejrzenie pojedynku przy Łazienkowskiej 3 było chętnych ponoć 80 tysięcy widzów.

2. To drugi ćwierćfinał polskiego klubu w krótkiej historii Ligi Konferencji Europy. Pierwszy dwa lata temu osiągnęli piłkarze Lecha Poznań, którzy zmierzyli się z włoską Fiorentiną.

3. W zespole gospodarzy zabrakło kontuzjowanych Bartosza Kapustki i Hiszpana Marca Guala.

4. Już po minucie gry legioniści bili dwa kornery – po drugim z nich wysoko nad bramką uderzył Brazylijczyk Luquinhas.

5. Po kilku minutach goście zamknęli Legię w okolicach własnego pola karnego na dobrych parę minut. Kotłowało się na przedpolu bramki Kacpra Tobiasza, lecz Chelsea nie oddała żadnego groźnego strzału.

6. W 25. minucie z kontratakiem ruszył Japończyk Ryōya Morishita, ale ani nie dograł do Kacpra Chodyny, ani groźnie nie strzelił – po jego uderzeniu piłka poszybowała daleko od słupka.

7. Dziewięć minut później sprzed pola karnego technicznie mierzył Kiernan Dewsbury-Hall, lecz Tobiasz świetnie zbił piłkę na róg. Po kornerze też było groźnie: tuż przed linią bramkową składającego się do strzału Francuza Christophera Nkunku powstrzymał Rafał Augustyniak.

8. W doliczonym czasie gry pierwszej połowy obok słupka główkował Dewsbury-Hall.


Od lewej: Pankov, Augustyniak, Oyedele i Cucurella

9. Po zmianie stron znów jako pierwszy zameldował się na murawie ten sam zawodnik, ale podobnie jak przed przerwą, nie trafił w bramkę.

10. 0:1! Goście wreszcie dopięli swego. Po płaskim strzale zza pola karnego Reece’a Jamesa Tobiasz odbił piłkę akurat tam, gdzie stał Tyrique George. 19-latek, który w tym sezonie rozegrał pięć meczów w Premier League, skierował futbolówkę do siatki.

11. 0:2! W 57. minucie po zagraniu Jadona Sancho rezerwowy Noni Madueke pokonał z pola karnego Tobiasza.

12. Sancho mógł sam pokusić się o gola, lecz na przeszkodzie stanął bramkarz Legii, przytomnie zbijając piłkę na korner.

13. Gdy goście przyspieszyli pod bramką Legii, robiło się naprawdę gorąco. Najpierw z powietrza przestrzelił Dewsbury-Hall, potem Nkunku poradził sobie z dwójką obrońców, lecz jego uderzenie obronił Tobiasz.

14. W 74. minucie Tobiasz obronił rzut karny w wykonaniu Nkunku. Goście dostali „jedenastkę” po faulu Augustyniaka na Dewsburym-Hallu.

15. 0:3! Chelsea nie podłamała się po niewykorzystanym rzucie karnym i już pół minuty później akcja duetu Sancho–Madueke dała gościom trzeciego gola.

16. Pierwszy celny strzał legioniści oddali dopiero w 90. minucie. Duńczyk Filip Jörgensen nie dał się zaskoczyć Patrykowi Kunowi i skończyło się na kornerze.

10 kwietnia 2015, Stadion Wojska Polskiego w Warszawie

1/4 finału Ligi Konferencji Europy

Legia Warszawa – Chelsea FC 0:3 (0:0)

Gole: George 49., Madueke 57., 74.

Legia: Kacper Tobiasz – Paweł Wszołek (53. Patryk Kun), Radovan Pankov, Steve Kapuadi, Rúben Vinagre – Kacper Chodyna (83. Wahan Biczachczjan), Rafał Augustyniak, Maximilian Oyedele (83. Mateusz Szczepaniak), Juergen Elitim (75. Claude Gonçalves), Luquinhas (75. Tomáš Pekhart) – Ryōya Morishita.

Chelsea: Filip Jörgensen – Josh Acheampong, Tosin Adarabioyo (46. Levi Colwill), Benoît Badiashile, Malo Gusto (75. Mathis Amougou) – Jadon Sancho, Reece James (58. Marc Cucurella), Kiernan Dewsbury-Hall, Cole Palmer (46. Noni Madueke), Tyrique George (75. Shumaira Mheuka) – Christopher Nkunku.

Sędziował: Serdar Gözübüyük (Holandia).

Widzów: 29 055.

Grzegorz Ziarkowski

Foto: www.legionisci.com