Eredivisie. Polska jedenastka
No to jedziemy dalej, dopóki nam się nie znudzi.
W tym tygodniu u nas bardzo pomarańczowo. Najpierw Ajax remisujący 34 lata temu z Groningen, potem van der Sar. Nie pozostaje nic innego, jak tylko złożyć najlepszą polską jedenastkę z naszych kopaczy, którzy występowali w Holandii.
Było nas tam 45. Nas, Polaków.
Zagramy identycznym ustawieniem jak w Bundeslidze, czyli ofensywnym 3-4-3. Zgodnie z tradycją, po nazwisku w nawiasie kolejno rocznik, klub/kluby Eredivisie i statystyki tylko z najwyższej klasy rozgrywek.
Przyjąłem zasadę, że nasi stranieri musieli rozegrać co najmniej 40 meczów w tamtejszej Ekstraklasie…
BRAMKA
Jerzy Dudek (1973, Feyenoord 139/0)
Nie mogło być inaczej. Poczytać można o tym panu tutaj, podrzucam też foto, które zrobiłem Dudziowi przed finałem LE Sevilla – Dnipro w Warszawie. Szacunek mam spory, nie da się chłopa nie lubić.
OBRONA
Wojciech Golla (1992, NEC 48/0)
Młody piłkarz (jak na obrońcę), warto mu się przyglądać pod kątem przydatności w reprezentacji, w której zresztą rozegrał już jedno spotkanie (2014, Abu Zabi, Polska – Mołdawia 1:0). W juniorskich kadrach łącznie 43 mecze i dwa zdobyte gole. Do NEC przeszedł w 2015 r. z Pogoni Szczecin.
Arkadiusz Radomski (1977, sc Heerenveen 216/5, NEC 41/2)
Grał w defensywie, grał takoż cofniętego pomocnika, u nas zagra na tej pierwszej pozycji. Dobry piłkarz, podstawowy grajek scH przez osiem sezonów. W reprezentacji 30 meczów bez gola, był na MŚ 2006 i zagrał we wszystkich (cyt!) trzech meczach. Był Mistrzem Europy U-16.
Tomasz Rząsa (1973, BV De Graafschap 50/4, Feyenoord 90/1, sc Heerenveen 22/0, ADO Den Haag 25/0)
W Polsce grał jako napastnik (pamiętacie Sokoła Pniewy?), później przemianowany na obrońcę, gdzie radził sobie świetnie (sytuacja podobna do Piszczka). Z klubem z Rotterdamu Superpuchar Holandii i Puchar UEFA. W kadrze 36 meczów i jedna bramka. Był na MŚ 2002.
POMOC
Tomasz Iwan (1971, Roda JC 30/4, Feyenoord 45/3, PSV 60/4, RBC 10/1)
Obecny dyrektor reprezentacji ds. organizacyjnych, to w przeszłości dwukrotny Mistrz Holandii w barwach PSV. Jeden z dwóch piłkarzy, którzy grali w I lidze w barwach trzech poznańskich klubów (Olimpia, Warta, Lech). W reprezentacji 40 meczów i cztery gole.
Mateusz Klich (1990, PEC Zwolle 43/6, FC Twente 15/2)
Mam urodziny tego samego dnia co Mateusz, co ciekawe Cracovia też powstała 13 czerwca, w której Klich debiutował. Z PEC zdobywca Pucharu Holandii w 2014, nasz zawodnik załapał się więc na pierwsze trofeum tego klubu w historii. W reprezentacji 10 meczów i jeden gol (z Danią).
Andrzej Rudy (1965, AFC Ajax 41/3)
Znów będzie prywata; gdy byłem na wakacjach pod namiotem nad polskim morzem, byli tam też Holendrzy. To było wtedy, gdy Rudy grał w Ajaxie. Pamiętam, że rozpierała mnie duma, a oni o panu Andrzeju wypowiadali się w samych superlatywach. W amsterdamskim gigancie Mistrzostwo i dwa Puchary Holandii. W kadrze 16 meczów i trzy gole.
Euzebiusz Smolarek (1981, Feyenoord 68/12, ADO Den Haag 12/2)
Grał także na pozycji napastnika, u nas w pomocy, niech pobiega na skrzydle. Co by o nim nie mówić, to miał swoje sezony, w których zapowiadał się na gwiazdę dorównującą własnemu ojcu. Trzykrotnie wybierany Najlepszym Polskim Piłkarzem wg PN. W kadrze 47 meczów i 20 goli, dzięki niemu awansowaliśmy pierwszy raz na ME. Z Feye zdobywca Pucharu UEFA. Mógł zajść o wiele dalej, nie mnie osądzać co poszło nie tak w jego nagle załamanej karierze…
ATAK
Arkadiusz Milik (1994, AFC Ajax 52/32)
Znany wszystkim napadzior. O nim z kolei Holendrzy na tegorocznych moich wakacjach nie wypowiadali się zbyt życzliwie, twierdząc, że to najgorszy napastnik w ich lidze (wspominałem zresztą już o tym tutaj). W reprezentacji póki co 33/11, za to w kadrach młodzieżowych imponujące statystyki – 18/16.
Andrzej Niedzielan (1979, NEC 87/20)
„Wtorek” to solidny napastnik, pamiętam duet, który przez chwilę tworzył w kadrze z kolegą z KSD – Rasiakiem. Naprawdę dobrze to wyglądało. W Holandii całkiem udane trzy sezony, w reprezentacji 19/5.
Włodzimierz Smolarek (1957, Feyenoord 43/12, FC Utrecht 150/33)
Absolutnie fantastyczny piłkarz i człowiek (miałem przyjemność poznać osobiście dzięki Romkowi Hurkowskiemu, niestety obaj panowie już nie żyją). W Widzewie nr 11 jest zastrzeżony dla Smolarka seniora, a po śmierci jego pamięć uczczono minutą ciszy na wielu stadionach Europy, m.in. przed meczem Feyenoord – Utrecht, w którym zawodnicy obu klubów zagrali w czarnych opaskach na ramieniu. W reprezentacji 60 meczów i 13 bramek, był na dwóch Mundialach (1982, 1986).
Dariusz Kimla