Euro 2024. Mecz o brąz
Jutro (w sobotę) w Monachium odbędzie się mecz o III miejsce w turnieju.
To oczywiście żart. Ale chyba nikt rozsądny i rozumiejący futbol, nie obraziłby się na takie rozwiązanie. Nic złego by się nie stało, gdyby odbył się jeszcze jeden meczyk. W sobotę, niejako w wigilię finału zagrałaby Francja z Holandią. I głowę daję, że byłoby to doprawdy zacne meczycho!
Być może ekipy nie wyszłyby pierwszymi składami, ale to chyba też nie byłoby takie straszne, zwłaszcza, gdy przypomnimy sobie jaki piach grała przez większość turnieju Francja. Młodzi chcieliby się pokazać, to byłaby doskonała okazja do wypromowania swoich nazwisk. Mecze o III to także gwarancja gry otwartej, ofensywnej, a przez to widowiskowej i co najważniejsze – gwarancja bramek. Tu już ekipy nie kalkulują tak bardzo, wszak nie ma nic do stracenia.
W Copa America i Pucharze Narodów Afryki rozgrywane są spotkania o trzecie miejsce. Puchar Azji od dwóch turniejów nie gra meczów o brąz, interesujące nas zawody zaprzestały takowych w 1984. Przedtem takie małe finały odbyły się sześć razy:
1960: Czechosłowacja – Francja 2:0
1964: Węgry – Dania 3:1
1968: Anglia – ZSRR 2:0
1972: Belgia – Węgry 2:1
1976: Holandia – Jugosławia 3:2
1980: Czechosłowacja – Włochy 1:1 k. 9:8
Komu to przeszkadzało?
*
Dodatkowo, chyba przekonałem się do VAR-u. Dotychczas nie miałem jednoznacznego zdania w tym temacie, ale generalnie bardziej byłem na tak, choć nie stuprocentowo… Jeśli miałoby to wyglądać tak, jak w Niemczech, to jestem jak najbardziej za – sprawnie, przejrzyście, uczciwie. Wszyscy zainteresowani widzą i wiedzą co się zadziało. Video Assistant Referee w tych ME na duży plus.
**
Ostatnio usłyszałem ciekawą propozycję – by na wzór Copa America, zrezygnować z dogrywek, tylko od razu po remisowym meczu przechodzić do karnych. Dojrzewała u mnie ta opinia, i ostatecznie zgadzam się z nią. Nierzadko zawodnicy dążą do karnych i pod koniec dogrywki odpuszczają. Męczy to zarówno widzów, jak i samych piłkarzy… Dodatkowo karne, to całkiem ciekawa gra psychologiczna. Zlikwidować nudne dogrywki!
***
No i postulat, który, gdybym był we władzach UEFA, forsowałbym zaciekle – powrót do formatu 16 drużyn w turnieju. Z całym szacunkiem dla mniejszych i słabszych federacji – 16 najlepszych ekip w Euro i basta. To musi być elita, to ma być prestiż i zaszczyt. Cztery grupy, po dwie wychodzą do ćwierćfinałów; proste, klarowne, bez kombinowania. Zresztą, kto powiedział, że np. Gruzja, Turcja czy Rumunia nie mogłyby awansować do takich ME? Po półfinałach oczywiście najpierw mecz o III miejsce. No bo… dlaczego nie?!
Dariusz Kimla