Futbolowe wstawki w filmach fabularnych (5)

Jeden tytuł – trzy filmy.

W piątym odcinku cyklu trylogia rodem z Danii w reż. Nicolasa Windinga Refna. Bardzo mocne, dramatyczne i brutalne kino. Osobiście lubię wszystkie trzy sztuki owej trylogii, więc tym chętniej naskrobię kilka słów o nich. Uwaga – Będą spojlery! I druga uwaga – to nie są filmy dla dzieci. Dla kobiet też nie.

„Pusher”, bo o nim mowa, to duński dynamit w trzech aktach. Znakomity tryptyk, swoiste studium psychologiczne człowieka (każda część to inna postać zmagająca się z jakimś koszmarem). Na dobrą sprawę, wszędzie jest to problem na własne życzenie; jest taki cytat w Biblii – (…) albowiem co człowiek sieje, to i żąć będzie (Gal 6,7b). I pasuje mi to w tych filmach jak ulał. Niejako ku przestrodze…

Pusher
Jedynka (polski tytuł Dealer) to narkotyki, długi i krótki czas na oddanie, a wierzyciele, to raczej nie windykacja z Providenta. Kim Bodnia (w filmie jako Frank) i dopiero raczkujący jako aktor filmowy Mads Mikkelsen wykreowali znakomite role, Mads prawdziwy popis da jednak w dwójce… Tu bohaterem głównym jest Frank, który rozpaczliwie kombinuje pieniądze, brnąc w coraz ciemniejsze zakamarki kryminalnego światka i pakując się w coraz większe kłopoty. Na kasę czekają Serbowie i to wiele powinno wyjaśniać… Doskonała gra aktorska, zdjęcia i montaż oraz przede wszystkim klimat filmu – to wszystko dotyczy zresztą całej trylogii.
Pierwszą częścią „Pushera” Refn debiutował jako reżyser. Jak żyję, nie widziałem bardziej udanego debiutu.

Pusher (Dania, 1996, reż. Nicolas Winding Refn, 105 min)

Pusher II
Dwójka (Krew na rękach) jest chyba najbardziej przejmującą i głęboką historią. Gangsterskie kino psychologiczne (jeśli nie ma takiego określenia, to tym bardziej mnie to cieszy). Surowy, gęsty i mroczny klimat, oraz smutne, niemal dekadenckie kadry kontrastujące z jaskrawoczerwonymi pokojami w tanich burdelach. Mikkelsen (nagroda Duńskiej Akademii Filmowej za tę rolę) jako skinhead Tonny z wydziaranym RESPECT na łysej potylicy, który po wyjściu z więzienia musi stawić czoła wielu przeciwnościom i poukładać życie od nowa. Oprócz niego prostytutki, dilerzy i gangsterzy. Łatwo, lekko i przyjemnie nie ma nasz koleżka na wolności…
Ciekawostką jest fakt, że w filmie obok aktorów, zagrali prawdziwi kryminaliści.

Pusher II (Dania, 2004, reż. Nicolas Winding Refn, 100 min)

Pusher III
Trzecia część tryptyku (Jestem aniołem śmierci) niczym nie ustępuje dwóm poprzednim. Tu z kolei głównym bohaterem jest Milo (grany przez Zlatko Buricia), serbski gangster mieszkający w Kopenhadze. Poznaliśmy go już wcześniej – w pierwszej części to jemu właśnie Frank był winny pieniądze (w dwójce także odgrywa istotną rolę). Milo organizuje urodziny córki, a co z tego wyniknie… koniecznie zobaczcie sami. Od siebie mogę dodać, że jest polski akcent w filmie, są Albańczycy (w konfrontacji z Serbami mieszanka wybuchowa gwarantowana), a scena z pozbyciem się zwłok (świetny Slavko Labovic jako Radovan), to istny majstersztyk, który powinien przejść do historii światowej kinematografii.

Pusher III (Dania, 2005, reż. Nicolas Winding Refn, 90 min)

Sprawcami całego zamieszania są Milo, Radovan i ich serbscy znajomi w Kopenhadze. Co i rusz na ścianach barów i innych pomieszczeń widać plakaty, flagi, szale, koszulki i proporce Crvenej zvezdy (np. zdjęcie główne). W jednej ze scen na ścianie u Radovana („Pusher III”) widoczne są dwie koszulki – pod spodem Crvena, a na niej Partizan.

***

W mojej opinii najlepsze filmy w Europie kręcą właśnie Duńczycy; tacy reżyserzy jak ww. (świetne także jego „Valhalla Rising” i „Drive”), Susanne Bier (jedna z nielicznych kobiet, która nie kręci pretensjonalnych, pseudointelektualnych gniotów), Thomas Vinterberg (kozacki „Festen”), Lars von Trier (nie trzeba lubić, wypada znać) czy Anders Thomas Jensen (z arcydziełem „Jabłka Adama” na czele). Oglądajcie duńskie filmy!

Dariusz Kimla