GKS Bełchatów – najlepsza jedenastka w historii

Klub przez lata hojnie dotowany z naszych kieszeni nie przetrwał tegorocznej zimy…

Bełchatowianie nie przystąpili do rozgrywek II ligi, choć zimą drużyna dokonała kilku transferów i w miarę normalnie przygotowywała się do rundy wiosennej. Kolejne ruchy na górze – ciągłe zmiany prezesów, zawirowania w zarządzie – nie wróżyły zbyt dobrze, ale nikt wśród kibiców „Brunatnych” nie spodziewał się, że drużyna nie zagra w pierwszych wiosennych kolejkach. I niewiele wskazuje na to, by w trwającym sezonie II ligi wybiegła na boisko.

GKS – założony w 1977 roku – był dzieckiem Kopalni Węgla Brunatnego „Bełchatów”. Możnego sponsora zazdrościły bełchatowianom kluby z odległej o niespełna siedemdziesiąt kilometrów Łodzi. Widzew i ŁKS miały zdecydowanie dłuższe tradycje, ale kasa leżała po stronie Bełchatowa. GKS zaliczył 12 sezonów w ekstraklasie. Największym sukcesem klubu było wicemistrzostwo Polski w 2007 roku. Co ciekawe, mistrzem zostało wtedy równie mocno wspierane przez pozostający na państwowym garnuszku miedziowy kombinat Zagłębie Lubin – z miłościwie nam panującym selekcjonerem Czesławem Michniewiczem u steru.

Bełchatów nigdy nie zdobył Pucharu Polski ani Pucharu Ligi, choć dwukrotnie był w finale tych pierwszych rozgrywek i raz w finale drugich. Zawsze przegrywał po 0:1. Europy także „Brunatni” nie zawojowali. W 2007 roku ledwie przeszli gruziński MKT-Araz İmişli, by w kolejnej rundzie dostać lanie (1:1, 2:4) od rosnącego w siłę FK Dinpro.

Spośród piłkarzy grających przez 12 sezonów w ekstraklasie w barwach GKS-u Bełchatów spróbowałem sporządzić najlepszą jedenastkę. Zadanie nie było łatwe – to mój subiektywny wybór.

Bramkarz:
Łukasz Sapela (ur. 1982)
– kiedyś w bramce swojego wychowanka mógł mieć Real Madryt (Iker Casillas) czy Barcelona (Víctor Valdés), może mieć go i Bełchatów. Powiedzmy sobie szczerze: mocnej konkurencji Sapela nie miał. Kilku graczy z szufladki „solidny ligowiec”: Aleksander Ptak, Jarosław Krupski, Piotr Lech, Arkadiusz Malarz. A ponieważ bliższa koszula ciału, stawiamy na Sapelę, który w Bełchatowie grał przez kilkanaście lat.
Dla GKS-u w ekstraklasie: 137 spotkań.

Obrońcy:
Marcin Kowalczyk (ur. 1985)
– zanim wyjechał do Rosji, na szerokie wody wypłynął właśnie w Bełchatowie. Choć jest kilku obrońców, którzy grali dłużej w barwach „Brunatnych”, to właśnie Kowalczyk miał duży wkład w historyczne wicemistrzostwo GKS-u. Tutaj też zauważył go Leo Beenhakker i stwierdził, że defensor z Bełchatowa to „international level”.
Dla GKS-u w ekstraklasie: 42 mecze.

Mariusz Kukiełka (ur. 1976) – wychowanek tarnobrzeskiej Siarki podczas gry w Bełchatowie zadebiutował w reprezentacji Polski (w marcu 1997 szansę dał mu Antoni Piechniczek). I choć w górniczym klubie spędził raptem półtora roku, zapisał całkiem ładną kartę.
Dla GKS-u w ekstraklasie: 28 meczów, 3 gole.

Jacek Popek (ur. 1978) – wychowanek płockiej Petrochemii spędził w Bełchatowie aż 11 lat. Pamięta grę na zapleczu ekstraklasy, awans, wicemistrzostwo, europejskie puchary i w końcu powolne pikowanie „Brunatnych”. Przyzwoity lewy obrońca, który doczekał 200 meczów w ekstraklasie i 18 bramek. Wszystkie strzelił w barwach GKS.
Dla GKS-u w ekstraklasie: 157 meczów, 18 goli.

Pomocnicy:
Kamil Kosowski (ur. 1977)
– kolega Popka z kadry Pawła Janasa „Sydney 2000”. Ostatecznie na olimpiadę nie pojechali, bo zawalili baraże z Turcją. Do Bełchatowa trafił u schyłku poważnej kariery. Choć w GKS-ie grał tylko trzy rundy, nikt nie może odmówić „Kosie” zaangażowania i rajdów, które pustoszyły szeregi defensywne rywali.
Dla GKS-u w ekstraklasie: 33 mecze, 1 gol.

Janusz Gol (ur. 1985) – znajdźcie na świecie gościa z bardziej piłkarskim nazwiskiem. Wypatrzony przez skautów GKS-u w Polonii Świdnica, z miejsca stał się graczem, który wskoczył do pierwszej jedenastki i miejsca nie oddawał. Dopiero z Bełchatowa, przez Warszawę, wyruszył do Rosji. Jeszcze kopie w barwach Górnika Łęczna. Ostatnio strzelił piękną bramkę nożycami w meczu ligowym przeciwko mieleckiej Stali.
Dla GKS-u w ekstraklasie: 66 meczów, 3 gole.

Jacek Berensztajn (ur. 1973) – ikona GKS-u. Jako pierwszy gracz „Brunatnych” debiutował w reprezentacji młodzieżowej, a potem w dorosłej (wraz z Dariuszem Rzeźniczkiem). i to przed własną publicznością w Bełchatowie. Skompromitowaliśmy się wówczas, remisując 2:2 z Cyprem. Nieważne. Reżyser pełną gębą i specjalista od stałych fragmentów gry. „Berek” nie wywalczył żadnego trofeum z GKS-em, ale podczas epizodu w Austrii zdobył puchar tego kraju z SV Ried. W niższych ligach błyszczał jeszcze grubo po czterdziestce. W listopadzie 2019 roku po ciężkiej chorobie zmarła mu żona. Obecnie prowadzi IV-ligową Omegę Kleszczów.
Dla GKS-u w ekstraklasie: 87 meczów, 19 goli.

Łukasz Garguła (ur. 1981) – kolejny pomocnik, którego bełchatowianie wypatrzyli na Dolnym Śląsku. W wieku 21 lat przeniósł się do górniczego klubu z Polaru Wrocław i grał dlań siedem sezonów, zaliczając awans do ekstraklasy i mając wielki wkład w wicemistrzostwo Polski. W Bełchatowie „Gułę” zauważył Leo Beenhakker, który widział w nim rozgrywającego reprezentacji Polski.
Dla GKS-u w ekstraklasie: 95 meczów, 16 goli.

Jacek Krzynówek (ur. 1976) – wychowanek LZS-u Chrzanowice w ekstraklasie debiutował w Rakowie Częstochowa, lecz dopiero w Bełchatowie wszedł na wyższy level. W ekstraklasie w GKS-ie zagrał raptem jeden sezon – 1998/99 – zakończony spadkiem do ówczesnej II ligi. Krzynówek wyglądał wówczas rewelacyjnie, tworząc groźny duet z napastnikiem Dariuszem Patalanem. To duo kibice z Łodzi widzieliby wówczas w Widzewie, szykującym się do eliminacji Ligi Mistrzów (zastępował wykluczoną z rozgrywek krakowską Wisłę). Efekt rozmów łodzian z GKS-em był taki, że w Łodzi znalazł się… Bartosz Hinc, który po kilku meczach szybko ewakuował się z powrotem do Bełchatowa. Krzynówek latem 1999 roku trafił do Niemiec, gdzie stopniowo wyrabiał sobie markę klasowego lewego pomocnika.
Dla GKS-u w ekstraklasie: 27 meczów, 6 goli.

Napastnicy:
Radosław Matusiak (ur. 1982)
– dla GKS-u strzelił dwie trzecie swoich wszystkich goli w ekstraklasie. Gdyby sporządzić listę największych talentów zmarnowanych przez polski futbol w XXI wieku, byłby w ścisłej czołówce. Odszedł z Bełchatowa w połowie wicemistrzowskiego sezonu, po kapitalnej jesieni w reprezentacji. Niestety, Serie A i Eredivisie szybko zweryfikowały umiejętności „RadoMatu” (na zdjęciu głównym).
Dla GKS-u w ekstraklasie: 45 meczów, 20 goli.

Dawid Nowak (ur. 1984) – znaleźć partnera dla Matusiaka nie było łatwo, bo „Dawidek” miał sporą konkurencję. GKS wyciągnął go z trzecioligowego Zdroju Ciechocinek i utalentowany, choć niezwykle podatny na kontuzje napastnik spędził w górniczym klubie aż siedem i pół sezonu. Widział w nim potencjał selekcjoner Franciszek Smuda, który wystawiał „Dawidka” w duecie z Robertem Lewandowskim.
Dla GKS-u w ekstraklasie: 134 mecze, 40 goli.

Rezerwowi:
W bramce postawimy na wielkiego niczym budka telefoniczna Piotra Lecha (ur. 1968). To on był bohaterem karnych w Gruzji, które pozwoliły bełchatowianom awansować eliminacjach Pucharu UEFA w 2007 roku.W defensywie stawiamy na Edwarda Cecota (ur. 1974, dla GKS: 91/1), Sylwestra Szkudlarka (1966, 88/2) i Dariusza Pietrasiaka (1980, 120/7). Drugą linię budujemy wokół środkowych pomocników: Tomasza Jarzębowskiego (1980, 78/12), Patryka Rachwała (1981, 120/2) i Mateusza Centarskiego (1988, 83/8). Boki pomocy będą należały do Tomasza Wróbla (1982, 171/15) i wspomnianego wcześniej Dariusza Rzeźniczka (1968, 80/1).
I wreszcie atak. Tutaj stawiamy na Mariusza Ujka (1977, 97/16) i reprezentanta Hondurasu, Carlo Costly’ego (1982, 59/14).

To oczywiście nie wszyscy znani piłkarze, którzy mieli epizody w Bełchatowie. Wystarczy wymienić tych, z których można by utworzyć trzecią jedenastkę, niekoniecznie słabszą od dwóch wyżej wymienionych. Składałaby się m.in. z Marcina Komorowskiego, Macieja Stolarczyka, Macieja Wilusza, Pawła Strąka, Macieja Małkowskiego, Grzegorza Rasiaka, Marcina Żewłakowa, Arkadiusza Piecha czy Bartosza Ślusarskiego…

Grzegorz Ziarkowski