Gorący towar: armata na lata

W polskiej ekstraklasie wartościowych snajperów zostało jak na lekarstwo. Kto mógłby zastąpić napastników, którzy masowo wyjeżdżają za granicę?

Zupełnie niepostrzeżenie polska ekstraklasa stała się niczym tramwaj w wielkim mieście. Ludzie doń wsiadają i wysiadają na dowolnych przystankach. Kluby coraz częściej przestają mieć argumenty tak finansowe, jak i sportowe, by pasażerowie, czyli piłkarze, jechali z nimi więcej niż w jedną trasę. Pomijając już ekstremalne przypadki, w których obcokrajowcy, niepotrafiący prosto kopnąć piłki, wysiadają, bądź są zmuszeni do wysiadki po kilku przystankach, z Polski wyjeżdżają zawodnicy, którzy mają za sobą… jedną udaną rundę. Pierwszy taki przykład do Patryk Klimala, który zamienił Jagiellonią Białystok na Celtic Glasgow.

Jedziemy dalej? Proszę bardzo: Adam Buksa przeniósł się z Pogoni Szczecin do USA, ten sam kierunek za chwilę może obrać Jarosław Niezgoda z Legii. Do Turcji za chlebem wyjechali Artur Sobiech (Lechia Gdańsk), Brazylijczyk Guilherme (Jagiellonia), a jedną nogą nad Bosforem jest też ponoć kapitan „Jagi”, Taras Romanczuk. Jeśli dodamy do tego transfery z Lecha (Darko Jevtić do Rosji, Joao Amaral do Portugalii) i Wisły Płock (Ricardinho do Zjednoczonych Emiratów Arabskich) robi nam się całkiem pokaźna grupa niezłych, jak na polskie warunki, piłkarzy. Kolejni do wyjazdu to: Michał Karbownik i Radosław Majecki (Legia), Kamil Jóźwiak (Lech), Piotr Parzyszek (Piast), itd., itp. Szczególnym wzięciem cieszą się napastnicy lub szeroko pojęci zawodnicy ofensywni.

Kim ich zastąpić? Transfery gotówkowe między polskimi klubami właściwie zanikły. To nie te czasy, gdy kibice z wypiekami na twarzy śledzili jak Jerzy Podbrożny zamienia Lecha na Legię, Radosław Michalski i Maciej Szczęsny przenoszą się z Łazienkowskiej 3 na Widzew, a właściciel Wisły Bogusław Cupiał skupuje co lepszych Polaków i na Reymonta tworzy potęgę. A może by tak sięgnąć do niższych lig i tam poszukać wartościowych napastników? Poziom naszej ekstraklasy, będącej ponoć 32. ligą w Europie, jest tak niski, że przeskok zawodnika o jedną, czy dwie klasy rozgrywkowe nie wydaje się wielkim problemem.

I liga
Na zapleczu ekstraklasy objawieniem jest lider klasyfikacji strzelców, reprezentant Afganistanu, Omran Haydary (Olimpia Grudziądz). 22-latek mający za sobą grę w juniorskich zespołach Rody JC Kerkrade strzelił 12 bramek. Ponoć chrapkę na niego ma lubińskie Zagłębie. Wicelider strzelców, Mateusz Marzec (25 lat) zamienił zimą GKS Bełchatów na Podbeskidzie Bielsko-Biała. Też warto dać mu szansę w ekstraklasie.

Po 10 goli zdobyli ci, którzy już dostali szansę w najwyższej klasie rozgrywkowej: Karol Danielak i Fabian Piasecki. Może zagrają w niej jeszcze raz? Na Danielaku (28 lat) nie da się raczej zarobić, trochę grosza można jeszcze zbić na Piaseckim (24 lata). 28 lat ma także Mateusz Kuzimski, który jesienią strzelił dziewięć goli dla Chojniczanki. Z zawodników, którzy trafili po osiem razy do ekstraklasy przenieśli się już Łotysz Vladislavs Gutkovskis (Raków Częstochowa) i Jakub Wróbel (ŁKS Łódź). W czołówce strzelców są także 26-letni Bartosz Nowak (Stal Mielec) oraz uchodzący kiedyś za wielki talent, jego rówieśnik Patryk Mikita (Radomiak).

II liga
Tutaj snajperem nr 1 jest Marcin Robak (Widzew Łódź), mający na karku już 37 lat. Dajmy zatem mu spokój. Za jego plecami czai się z 13 golami 23-letni Michał Bednarski z Górnika Polkowice. Czy w Lubinie go widzą?! 11 goli strzelił 29-letni Paweł Wojciechowski (Górnik Łęczna), który ma już w dorobku Puchar Polski (z Zawiszą Bydgoszcz) i Puchar… Białorusi (z FK Mińsk). 29-latek nigdy poważnej szansy w ekstraklasie nie dostał, może jeszcze raz powinien spróbować?

10 bramek ma na koncie Karol Czubak (Bytovia). Warto zwrócić uwagę na tego chłopaka, bowiem ma dopiero 20 lat. Najlepszym strzelcem Błękitnych Stargard, także z dziesięcioma bramkami jest Wojciech Fadecki. Jego „mankamentem” może być wiek – ma już 26 lat. Swego rodzaju odkryciem jest 23-latek z GKS Katowice, Dawid Rogalski który zaczynał karierę w… Anglii. Może i jemu trzeba uważniej się przyjrzeć?

III liga

W grupie pierwszej czterech zawodników legitymuje się dwucyfrowym dorobkiem bramkowym. 24-letni Damian Warchoł strzelił dla Pelikana Łowicz aż 17 goli. Jest ofensywnym pomocnikiem. 21-letni napastnik Bartłomiej Maćczak trafił 16 razy dla Sokoła Aleksandrów Łódzki. Atutem wychowanka ChKS Łódź jest z pewnością młody wiek. Kolejnym skutecznym zawodnikiem jest 25-letni Rafał Maciejewski ze Świtu Nowy Dwór Mazowiecki, strzelec 14 bramek. Dwa lata starszy wychowanek Cresovii Siemiatycze, Kamil Zalewski zdobył 12 goli dla Olimpii Zambrów.

W grupie drugiej aż 19 goli dla KKS Kalisz strzelił Mateusz Żebrowski (KKS 1925 Kalisz). Ma 24 lata i nawet raz zagrał w ekstraklasie w barwach Jagiellonii Białystok. Piłkarz wart wypróbowania.

Rok starszy Przemysław Kędziora (Unia Janikowo) jest autorem 18 goli. Mający dobre piłkarskie nazwisko Kędziora grał tylko w klubach z Wielkopolski. Tercet najskuteczniejszych uzupełnia 29-letni Robert Wesołowski (Grom Nowy Staw) z 10 golami na koncie.

W grupie trzeciej, gdzie grają rezerwy Śląska Wrocław i Miedzi Legnica, strzela się trudniej. 13 goli dla odradzającego się Ruchu Chorzów zdobył 22-letni Mariusz Idzik, mający za sobą epizod w ekstraklasie ze Śląskiem Wrocław. Wiceliderem klasyfikacji strzelców jest 33-letni Wojciech Caniboł, pamiętający jeszcze czasy Odry Wodzisław w ekstraklasie. Ciekawym graczem może być 21-letni Szymon Kobusiński z Lechii Zielona Góra, który jesienią strzelił dziewięć bramek. Lubuskie od lat uchodzi za piłkarskie bezrybie, może zatem Kobusiński będzie promykiem nadziei na lepszą przyszłość?

Wreszcie grupa czwarta. Tutaj 16 goli dla Siarki Tarnobrzeg zdobył 23-letni Krzysztof Ropski. Wysoki (190 cm) snajper był na celowniku Stomilu Olsztyn, ale ponoć zaszkodził mu zachłanny menedżer. Wiosną Ropski spróbuje awansować do II ligi z Motorem Lublin. Za plecami Ropskiego czają się weterani Rafał Król (Stal Kraśnik) i 37-letni Wojciech Białek (Avia Świdnik). Kolejni strzelcy: Krzysztof Pietluch i Paweł Myśliwiecki liczą sobie już po 29 wiosen, cztery lata młodszy jest zdobywca ośmiu goli Michał Paluch (Motor), ale jemu też dobrze na Lubelszczyźnie…

Wniosek z tej analizy płynie dość smutny. Młodych, skutecznych piłkarzy w niższych ligach, nie ma zbyt wielu. A tych, którzy są, kluby z ekstraklasy omijają dość szerokim łukiem.

Grzegorz Ziarkowski