Jedenaście wydarzeń z życia ślimaka

Ale o co chodzi?

11 lat – dla większości redakcji to niemal lub ponad ćwierć życia. Nie ma się co oszukiwać, lepiej już nie będzie. Robimy to, co lubimy, choć czasu na nasz „domek na drzewie” (jak kiedyś określił portal Darek Kimla) mamy mało. Nie ścigamy się w newsach z innymi portalami, ale w miarę możliwości staramy się rzucić okiem na to, co ważnego dzieje się w rodzimym i światowym futbolu.

Z okazji jedenastych urodzin postanowiłem wybrać jedenastkę najważniejszych wydarzeń lub zjawisk w polskim (bo o takim głównie piszę) futbolu od czasu powstania Slowfoot. Zatem jedziemy:

11. Upadek i powrót klubów łódzkich

Bliższa koszula ciału, zwłaszcza jeśli jest w niej dziura. Od 2013 roku ŁKS i Widzew przeżyły gehennę odbudowania struktur właściwie od zera. Oba kluby przeszły mniej lub bardziej ciernistą drogę z IV ligi do ekstraklasy. Dziś oba w niej są, choć nie nadają tam tonu, jak to bywało w ubiegłym stuleciu. Ale w Łodzi powstały dwa stadiony, których wreszcie nie trzeba się wstydzić, z frekwencją, której wreszcie nie trzeba się wstydzić. Co prawda jakość zespołów jest jeszcze dyskusyjna, ale Łódź to drugie – obok Poznania – miasto mogące poszczycić się derbami w ekstraklasie.

10. Piast Gliwice (2019) i Raków Częstochowa (2023) mistrzami Polski

Gdyby ktoś zasnął w 2012 roku i w obecnym się obudził, byłby w sporym szoku, spoglądając na tabelę mistrzów Polski w XXI wieku. W 2019 roku niemożliwego wydawałoby się dokonał gliwicki Piast pod wodzą Waldemara Fornalika, który zagrał na nosie reszcie stawki i zgarnął mistrzowski tytuł. W ogóle pierwsza piątka ligi w tamtym sezonie wyglądała dość zaskakująco – oprócz wicemistrzowskiej Legii były w niej jeszcze: Lechia Gdańsk, Cracovia i Jagiellonia Białystok. Z kolei w ubiegłym roku częstochowski Raków jeszcze pod wodzą Marka Papszuna wywalczył tytuł po… przegranym meczu w Kielcach. Mistrzostwo dla rosnącego w siłę z sezonu na sezon Rakowa było jednak kwestią czasu i stało się faktem.

9. Finały Młodzieżowych Mistrzostw Europy (2017) i Mistrzostw Świata U-20 (2019) w Polsce

Być może dzięki ofensywie dyplomatycznej i rozlicznym znajomościom Zbigniewa Bońka, ale także dzięki rozwijającej się infrastrukturze polskich miast i stadionów otrzymaliśmy od UEFA i FIFA poważne zadania. I wyszliśmy z nich pod względem organizacyjnym obronną ręką. Gorzej było pod względem sportowym – w małym Euro dostaliśmy bolesny oklep od Słowaków i Anglików, a Szwedom punkt wyrwaliśmy w doliczonym czasie gry.

Z kolei podczas mundialu Polska pod wodzą Jacka Magiery wyszła z grupy, bo zlaliśmy 5:0 Tahiti i bezbramkowo zremisowaliśmy z Senegalem. W fazie pucharowej lepsi od nas okazali się Włosi. Na tych mistrzostwach bawiła ekipa Slowfoot – widzieliśmy następujące mecze: Urugwaju z Norwegią (z Erlingiem Hålandem w składzie), Kolumbii z Nową Zelandią oraz większym składem wybraliśmy się na ćwierćfinał Ukraina – Kolumbia. I tylko szkoda, że nie ma już restauracji Granat…

8. Dwa zwycięstwa Grzegorza Krychowiaka (2015, 2016) w finale Ligi Europy

Pomocnik reprezentacji Polski jeszcze niecałą dekadę temu świetnie grał w piłkę, będąc jednym z najważniejszych graczy Sevilli. W 2015 roku na stadionie w Warszawie poprowadził ekipę z Andaluzji do triumfu w Lidze Europy, na dodatek strzelił dlań pierwszą bramkę. Rok później z Los Nervionenses obronił trofeum. To był zdecydowanie czas „Krychy”.

7. Trzech Polaków w finale Ligi Mistrzów (2013)

W 2013 roku w finale Champions League na Wembley spotkały się dwie niemieckie drużyny: Bayern i Borussia Dortmund z trzema Polakami w składzie (Łukaszem Piszczkiem, Jakubem Błaszczykowskim i Robertem Lewandowskim). Żaden z nich do siatki nie trafił, a dortmundczykom zabrakło ledwie kilku minut do dogrywki – przy wyniku 1:1 załatwił ich bowiem łysy Holender Arjen Robben. W tamtej edycji „Lewy” strzelił dziesięć bramek i został wicekrólem strzelców.

6. Lech Poznań w ćwierćfinale Ligi Konferencji Europy (2023)

Sezon 2022/23 w Europie zaczął się dla „Kolejorza” tragicznym występem w eliminacjach Ligi Mistrzów (1:0 i 1:5 z azerskim Qarabağ FK). Później jednak podopieczni Holendra Johna van den Broma poradzili sobie Dinamem Batumi, Knattspyrnufélagið Víkingur i F91 Dudelange. A potem poznaniacy awansowali z grupy: Villarreal CF, Austria Wiedeń, Hapoel Beer Szewa. Na wiosnę jako pierwszy polski zespół od 32 lat wygrał na wiosnę dwumecz (z norweskim FK Bodø/Glimt) w Europie, a w kolejnej rundzie… powtórzył ten wyczyn (ze szwedzkim Djurgårdens IF), awansując do ćwierćfinału, gdzie marzenia o dalszym podboju Ligi Konferencji Europy zamknęła włoska Fiorentina. Ale i tak było super!

5. Legia Warszawa w Lidze Mistrzów (2016)

W 2016 roku albański trener Besnik Hasi wprowadził do fazy grupowej warszawską Legię. Stało się to po 20 latach nieobecności mistrza Polski w tych elitarnych rozgrywkach. Hasi prowadził stołeczny zespół tylko w pierwszym meczu (0:6 z Borussią Dortmund), potem lejce przejął Jacek Magiera, który po remisie 3:3 z Realem Madryt (mecz przy Łazienkowskiej bez udziału publiczności) i zwycięstwie 1:0 nad Sportingiem CP awansował do fazy pucharowej Ligi Europy. Tam Legia okazała się o jedną bramkę gorsza od Ajaxu AFC.

4. Historyczne zwycięstwa nad Niemcami (2014, 2023)

W październiku 2014 roku Niemcy przyjechali do Warszawy w glorii mistrzów świata. 29 lat wcześniej „biało-czerwonym” udało się pokonać ówczesnych mistrzów świata, Włochów. Historia lubi się powtarzać – po golach Arkadiusza Milika i Sebastiana Mili wygraliśmy 2:0 i był to nasz pierwszy triumf w historii nad Die Mannschaft. Po raz drugi – także niespodziewanie – pokonaliśmy Niemców w czerwcu 2023 roku, gdy ówczesny selekcjoner Polaków Portugalczyk Fernando Santos nie chciał tego meczu, bowiem zaburzał mu przygotowania do gry z… Mołdawią. Santos miał rację. Wygrana 1:0 źle wróżyła przed spotkaniem z Mołdawianami, który przegraliśmy 2:3…

3. Wyjście z grupy reprezentacji Polski na mundialu (2022)

To było pierwsze wyjście Polaków z grupy od 1986 roku. W normalnych okolicznościach zostałoby to odczytane jako spory sukces polskiego futbolu. Wynik sportowy (dał go nam remis 0:0 z Meksykiem i wygrana 2:0 z Arabią Saudyjską) przyćmił smród korupcyjny ciągnący się za selekcjonerem Czesławem Michniewiczem, taktyka przedkładająca przeszkadzanie i bieganie za piłką nad ofensywną grę i kreowanie sytuacji, polscy piłkarze błagający Argentyńczyków, by już więcej nie strzelali (porażka 0:2 dawała i dała nam ostatecznie awans), wreszcie propozycja gigantycznej premii od premiera Mateusza Morawieckiego, która podzieliła zespół i popsuła kiepską i tak atmosferę. Z innej beczki: „biało-czerwoni” oba mecze przegrali z późniejszym mistrzem (Argentyna) i wicemistrzem (Francja) świata.

2. Polska w ćwierćfinale Mistrzostw Europy (2016)

Ależ to był turniej w wykonaniu drużyny Adama Nawałki! Wyszliśmy z grupy bez straty gola – świetnie bronił Łukasz Fabiański, ministrem obrony narodowej mianowano Michała Pazdana, w środku pola jednoosobowy rygiel tworzył Krychowiak, na skrzydle szalał Jakub Błaszczykowski, w ataku jakieś zagrożenie stanowił Milik. W 1/8 finału wyeliminowaliśmy po karnych Szwajcarów, w ćwierćfinale los się od nas odwrócił, bowiem za burtę właśnie po „jedenastkach” wyrzucili nas Portugalczycy. Wydawało się, że będzie to początek sukcesów naszej reprezentacji. Okazało się jednak, że ćwierćfinał Euro 2016 był szczytem naszych możliwości.

1. Fenomen Roberta Lewandowskiego – nie tylko triumf w Lidze Mistrzów (2020)

Na początku przecieraliśmy oczy ze zdumienia, potem spowszedniała nam znakomita dyspozycja Roberta Lewandowskiego. Spowszedniała do tego stopnia, że gdy maszyna do strzelania goli na chwilę się zacinała, potrafiliśmy psioczyć na „Lewego” w nieskończoność. Gość, który osiągnął poziom wręcz kosmiczny dla polskich piłkarzy. Stał się legendą Borussii Dortmund, Bayernu Monachium, a teraz jest ważnym ogniwem legendarnej FC Barcelony. Media co chwilę informowały o jego sukcesach i rekordach w barwach Bayernu, z którym wygrał Ligę Mistrzów i zdobył Klubowe Mistrzostwo Świata. W reprezentacji zagrał 146 meczów, strzelił 82 bramki. Kosmos. Czy jest polskim piłkarzem wszech czasów? Nie wiem. Ale miło, że właśnie taki polski piłkarz cieszył oko i przysparzał powodów do dumy za naszych czasów…

Grzegorz Ziarkowski