Jeszcze tylko Rumunia i… wakacje!

W sobotę reprezentacja Polski zmierzy się na Stadionie Narodowym z Rumunami. Zwycięstwo będzie milowym krokiem w stronę rosyjskiego mundialu.

Pięknie poukładała nam się sytuacja w grupie eliminacyjnej. Po pięciu spotkaniach jesteśmy liderem z dorobkiem 13 punktów, wyprzedzając o sześć Czarnogórę i Danię, a także o siedem Rumunię i Armenię. Jeśli w sobotę pokonamy ekipę Christopha Dauma umocnimy się na fotelu lidera i z większą pewnością będziemy spoglądać na resztę stawki przed jesienną serią spotkań.

Kto za Glika?
Najważniejszym pytaniem przed sobotnim starciem jest to, kto zastąpi głównego dowódcę naszej defensywy, Kamila Glika? Pozycja Michała Pazdana wydaje się być niepodważalna, ale kto zagra obok niego? Odpowiedź mógłby dać jakiś mecz towarzyski, który mogliśmy rozegrać przed tym spotkaniem, jednak selekcjoner Adam Nawałka zdecydował, że będziemy przygotowywać się w spokoju, bez żadnych gier kontrolnych. Jako lider defensywy, wychowanek Hutnika Kraków ostatnio grał dwa lata temu, w wygranym 4:0 meczu z Gruzją.

Oprócz Pazdana, zawodników mogących wystąpić na środku obrony mamy aż czterech. To Thiago Cionek, Artur Jędrzejczyk, Marcin Kamiński i Igor Lewczuk. Z tego kwartetu najmniejsze szanse na występ ma Kamiński, który wrócił do kadry po trzech i pół roku. Jędrzejczyk zagra raczej z lewej strony defensywy. Zostaje więc dwóch – Cionek to adiutant Nawałki i człowiek do zadań specjalnych. Poradzi sobie na każdej pozycji w defensywie. Z kolei za Lewczukiem przemawia fakt wspólnej gry z Pazdanem jeszcze z czasów warszawskiej Legii. Na kogo zatem zdecyduje się selekcjoner? Nawałka lubi zaskakiwać…

Okno wystawowe
Mecz z Rumunią jest szczególnie ważny dla kilku zawodników. Nie tylko w kontekście wyprawy na mundial, ale i ich osobistych interesów. Latem zapewne kluby zmienią Jakub Błaszczykowski, Grzegorz Krychowiak i Maciej Rybus, którzy w swoich klubach ostatnio nie mają najlepszej passy. Nawałka nikogo nie powołuje za zasługi i jeśli zawodnicy nie wezmą się w garść i nie będą grali regularnie, rosyjski mundial obejrzą sobie w telewizji.

Inną motywację będą mieli Kamil Grosicki i Łukasz Teodorczyk. „Grosik” całkiem przyzwoicie wprowadził się do Premier League, jednak jego Hull City nie utrzymało się w gronie najlepszych. Chcąc pozostać na topie, skrzydłowy z pewnością będzie chciał się pokazać z jak najlepszej strony. Akurat w pierwszym meczu z Rumunami Grosicki przeprowadził kapitalną indywidualną akcję bramkową, w której mijał rywali niczym slalomowe tyczki. Nie mamy nic przeciwko, by powtórzył ten wyczyn w sobotę i przy okazji zapewnił sobie niezły kontrakt na najbliższy sezon.

Z kolei Teodorczyk sięgnął po koronę króla strzelców w Belgii i latem może zmienić ligę na silniejszą (Premier League?, Serie A?). Dobry występ (a może gol?) w meczu z Rumunią może podbić wartość naszego zawodnika i spowodować naprawdę spore zainteresowanie dużego klubu. Taką samą motywację może mieć Karol Linetty, mający za sobą całkiem udany sezon w Serie A.

Pewniacy nie narzekają
Mowa oczywiście o Łukaszu Fabiańskim, Łukaszu Piszczku, Piotrze Zielińskim i Robercie Lewandowskim. Ten kwartet stanowi o sile naszej kadry. „Lewy” jest autorem ośmiu, z dwunastu bramek naszej kadry w tych eliminacjach, z kolei „Zielu” popisał się efektowną asystą w meczu z Czarnogórą. Żaden z nich nie narzeka na żadne poważne urazy i jeśli nie nastąpi jakaś katastrofa, wszyscy będą do dyspozycji Nawałki w sobotę.

Ponoć selekcjoner poważnie zastanawia się nad zmianą w bramce. Za Wojciechem Szczęsnym przemawia kapitalny sezon w Serie A, w której jako jedyny aż 14 razy zachował czyste konto, czym wydatnie pomógł AS Romie wrócić na wicemistrzowski tron. Z drugiej strony, do „Fabiana” nikt nie miał pretensji za wpuszczane bramki w barwach Swansea i uznano go za jednego z architektów utrzymania w Premier League. Akurat w bramce nasz selekcjoner ma kłopoty bogactwa.

Oto wybrańcy selekcjonera na mecz z Rumunią:
Bramkarze: Łukasz Fabiański (Swansea City), Łukasz Skorupski (Empoli FC), Wojciech Szczęsny (AS Roma).
Obrońcy: Bartosz Bereszyński (Sampdoria Genua), Thiago Cionek (US Palermo), Artur Jędrzejczyk (Legia Warszawa), Marcin Kamiński (VfB Stuttgart), Igor Lewczuk (Girondins Bordeaux), Michał Pazdan (Legia Warszawa), Łukasz Piszczek (Borussia Dortmund).
Pomocnicy: Jakub Błaszczykowski (VfL Wolfsburg), Damian Dąbrowski (Cracovia), Jacek Góralski (Jagiellonia Białystok), Kamil Grosicki (Hull City), Grzegorz Krychowiak (Paris Saint-Germain), Karol Linetty (Sampdoria Genua), Krzysztof Mączyński (Wisła Kraków), Sławomir Peszko (Lechia Gdańsk), Maciej Rybus (Olympique Lyon), Rafał Wolski (Lechia Gdańsk), Paweł Wszołek (Queens Park Rangers FC), Piotr Zieliński (SSC Napoli).
Napastnicy: Robert Lewandowski (Bayern Monachium), Arkadiusz Milik (SSC Napoli), Łukasz Teodorczyk (RSC Anderlecht), Kamil Wilczek (Broendby IF).

Zaczęliśmy na Ukrainie
Z Rumunami graliśmy najczęściej w swojej historii, bowiem aż 36 razy. 33 z tych meczów były meczami towarzyskimi, dwa meczami w eliminacjach mistrzostw Europy 1996 (za kadencji Henryka Apostela przegraliśmy 1:2 w Bukareszcie i zremisowaliśmy 0:0 w Zabrzu) oraz jeden, jesienny w eliminacjach do mistrzostw świata, wygrany przez naszych 3:0. Bilans dla polskiej kadry jest… zatrważający. Wygraliśmy 6 spotkań, zremisowaliśmy 14 z nich, a 13 razy ponieśliśmy porażkę.

Co ciekawe, pierwsze starcie z Rumunami rozegraliśmy w 1922 roku na wyjeździe, w Czerniowcach, remisując 1:1. Po II wojnie światowej mapa Europy zmieniła się na tyle, że Rumunia już nie jest naszym południowym sąsiadem, a Czerniowce leżą obecnie na terytorium Ukrainy.

Złote lata 90-te
Tak jak my mieliśmy swoją dekadę w latach 1972-1982, tak Rumuni swoje najlepsze chwile w historii przeżywali w latach 90-tych minionego stulecia. Grali na trzech kolejnych mundialach (1990, 1994, 1998) i dwóch Euro (1996, 2000).

Wydawało się, że w 1994 roku Rumuni sięgną po medal, bowiem na amerykańskich mistrzostwach grali jak z nut. W grupie wygrali 3:1 z Kolumbią oraz 1:0 z USA, notując przykrą (1:4) wpadkę ze Szwajcarami. W 1/8 finału ograli 3:2 wicemistrzów świata Agrentyńczyków, by w 1/4 finału stoczyć dramatyczny bój ze Szwedami. Po 90 minutach było 1:1, po dogrywce 2:2. O sukcesie Szwedów zdecydował niestrzelony rzut karny Miodraga Belodediciego.
Przypomnijmy skład Rumunów z tego meczu: Florin Prunea – Dan Petrescu, Miodrag Belodedici, Daniel Prodan, Tibor Selymes – Ioan Lupescu, Gheorghe Popescu, Gheorghe Hagi, Dorinel Munteanu (84. Basarab Panduru) – Ilie Dumitrescu, Florin Raducioiu.

Im bliżej naszych czasów, tym gorzej wiodło się rumuńskiej reprezentacji. Odeszło pokolenie Hagiego, Popescu, Raducioiu, a młodsi nie byli już tak utalentowani. W XXI wieku Rumuni dwukrotnie grali na wielkiej imprezie – na Euro 2008 i Euro 2016. W obu przypadkach kończyło się na meczach grupowych. Z kolei w mundialu Rumuni nie grają od 1998 roku. Oby w sobotę nie zbliżyli się do mistrzostw świata w Rosji…

Kadra Rumunii na mecz z Polską:
Bramkarze: Ciprian Tatarușanu (ACF Fiorentina), Costel Pantilimon (Watford FC), Florin Nița (Steaua Bukareszt), Silviu Lung jr. (Astra Giurgiu)
Obrońcy: Romario Benzar (Viitorul Constanța), Bogdan Țiru (Viitorul Constanța), Vlad Chiricheș (SSC Napoli), Cristian Sapunaru (Astra Giurgiu), Cosmin Moți (Łudogorec Razgrad), Dragoș Grigore (Al-Sailiya SC), Alin Toșca (Real Betis Balompie), Iasmin Latovlevici (Kardemir DÇ Karabukspor), Cristian Ganea (Viitorul Constanța).
Pomocnicy: Sergiu Hanca (Dinamo Bukareszt), Razvan Marin (Standard Liege), Eric Bicfalvi (Urał Jekaterynburg), Mihai Pintilii (Steaua Bukareszt), Nicolae Stanciu (RSC Anderlecht), Alexandru Baluța (CSU Craiova), Alexandru Chipciu (RSC Anderlecht), Bogdan Stancu (Bursaspor Kulubu).
Napastnicy: Dorin Rotariu (Club Brugge KV), Gheorghe Grozav (Tieriek Grozny), Florin Andone (Deportivo La Coruna), Denis Alibec (Steaua Bukareszt), Andrei Ivan (CSU Craiova).

Lista rezerwowa: Valerica Gaman (Kardemir DÇ Karabukspor), Florin Gardoș (Southampton FC), Alexandru Mațel (GNK Dinamo Zagrzeb), Adrian Popa (Reading FC), Claudiu Keșeru (Łudogorec Razgrad).

Z powyższego zestawu przeciw biało-czerwonym nie wystąpią kontuzjowani Cosmin Moti, Dragos Grigore oraz Denis Alibec.

Grzegorz Ziarkowski