Liga Retro (7). Holandia 1971

O mistrza biły się kluby z dwóch holenderskich stolic, ale wygrał ktoś trzeci.

Holenderski futbol był wówczas na takim topie, że niderlandzkim wielkim nieraz trudniej było o sukcesy krajowe niż europejskie.

Bo przecież w tamtym sezonie rywalizowały w Eredivisie Feijenoord (który dopiero w 1973 roku stał się Feyenoordem na potrzeby zagraniczne; Holendrzy nigdy z tym nie mieli problemu) z Ajaksem, który już od tego sezonu miał być na starym i zmęczonym kontynencie trzy razy z rzędu najlepszy. To niesamowite, bo przecież niedawno jeszcze przedtem w Niderlandach „voetbal” był w zasadzie sportem amatorskim.

Trzeci z wielkiej trójki, PSV Eindhoven, doszedł do półfinału Pucharu Zdobywców Pucharów, przegrywając z Realem Madryt (w drugim starciu półfinałowym Chelsea okazała się lepsza od Manchester City, który z kolei wcześniej pokonał naszego Górnika zabrskiego). FC Twente zagrał w ćwierćfinale Pucharu Miast Targowych, czyli protoplasty Pucharu UEFA. Między 1969 a 1978 rokiem te cztery kluby osiem razy zagrały w finałach europejskich pucharów, triumfując w sześciu.

Taki mały kraj i taka dominacja. Jednak, jak wspomniałem wyżej, na domowym podwórku było trudniej niż na europejskim.

Wczesną wiosną Ajax z Feijenoordem objęły przodownictwo w tabeli, ale szóste w tabeli ADO Den Haag było ledwie dwa punkty z tyłu. Po sezonie piłkarze ADO „sfuzjowali się” z Holland Sport, by utworzyć FC Den Haag. W 1996 roku żółto-zieloni po kolejnej fuzji powrócili do nazwy ADO (Alles Door Oefening co oznacza, zdaje się, „wszystko dzięki treningowi”).

Odwieczni rywale z Amsterdamu i Rotterdamu wygrali po osiem kolejnych spotkań. O losie tytułu miał rozstrzygnąć mecz między zainteresowanymi 27 maja na stadionie Ajaksu.

Był to pierwszy w historii holenderskiej telewizji mecz transmitowany na żywo; rozegrano go w czwartkowy wieczór, by dać amsterdamczykom więcej czasu na przygotowanie się do finału Pucharu Europy, który mieli zagrać za tydzień z Panathinaikosem.

Na zmokłym od deszczu Stadionie Olimpijskim skrzydłowy Piet Keizer dał gospodarzom prowadzenie, ale goście, dzięki legendarnej wręcz sile fizycznej, przeważyli szalę na swą korzyść. Nie mówi się o tym wiele, ale brutalność była częścią futbolu totalnego na równi z techniką i taktyką. Graczy Ajaksu czekał prestiżowy bój na Wembley, dlatego woleli nie podchodzić za blisko stoperów rotterdamskich, Rinusa Israëla i Theo Laseromsa. Pierwszy z nich nosił okulary, ale jego twardość była wręcz legendarna.

1

Inni piłkarze z portowego miasta nie byli gorsi. Reżyser gry Feijenoordu, Wim van Hanegem, przy pomocy zimnego łokcia zneutralizował najlepszego wtedy gracza z Amsterdamu, Johana Neeskensa. Wyrównał najlepszy strzelec tamtego sezonu (24 gole), Szwed Ove Kindvall, a dwa decydujące trafienia zdobył boczny obrońca Dick Schneider.

Skład zwycięskiej drużyny: Eddy Treytel, Piet Romeijn, Rinus Israël, Theo Laseroms, Dick Schneider, Franz Hasil, Wim Jansen, Willem van Hanegem, Henk Wery, Ove Kindvall, Coen Moulijn.

Po tej przegranej Ajaks wygrał u siebie 35 kolejnych meczów ligowych, strzelając w nich 145 goli.

Co zdecydowało o tytule? Zapewne ilość wolnego czasu. Feijenoord odpadł z Pucharu Europy w pierwszej rundzie z rumuńskim UT Arad, a Ajax musiał do końca sezonu grać dwa razy w tygodniu.

W ostatniej ligowej kolejce bramkarz Ajaksu Heinz Stuy, na skutek zakładu, którego do końca nie zdołałem rozgryźć, zagrał w ataku. Bez efektu, bo de Amsterdammers ulegli Go Ahead Eagles 1:4.

1

Na otarcie łez piłkarze z Amsterdamu pokonali 2:0 wszechateńskie koniczynki. Wygrali również krajowy puchar, bijąc w finale Spartę Rotterdam 2:1 w replayu na De Kuip. W pierwszym meczu było 2:2, a prowadzenie dla Sparty zdobył wychowanek Cracovii, Janusz Kowalik. Na zdjęciu klęczy pierwszy z prawej.

1

Haarlem i AZ ‘67 byli w tamtej lidze chłopcami do bicia. Ci drudzy ostro się zbulwersowali, gdy holenderski PZPN przyznał drugoligowemu Vitesse miejsce w lidze zwolnione na skutek fuzji dwóch haskich klubów. W kolejnym sezonie Vitesse poległo z Ajaksem 1:12.

1

Nie zobaczył już tego na żywo legendarny trener Ajaksu Rinus Michels, który latem odszedł do Barcelony. Piłkarze nie przejęli się i byli najlepsi w Europie przez kolejne dwa sezony, pod wodzą Rumuna Ştefana Kovácsa.

Frekwencja ligowa nie oszałamiała. Jeśli nie brać pod uwagę 46 tysięcy, które średnio stawiały się na De Kuip, przeciętna wynosiła zaledwie 11 500 osób.

1
tabela

Maciej Słomiński