Liga Retro (9). Włochy 1988
Z okazji 115. urodzin AC Milan przypominamy scudetto zdobyte przez „Rossonerich” w dramatycznych okolicznościach. Z boiskami Italii godnie żegnał się Zbigniew Boniek…
Nie jest do końca pewne, kiedy i gdzie Silvio Berlusconi po raz pierwszy ujrzał łysą głowę Arrigo Sacchiego, wiadomo za to, kiedy postanowił, że ów poprowadzi AC Milan. Późniejszy premier Italii stał się właścicielem Milanu w 1986 roku, a strategiczną decyzję o zatrudnieniu Sacchiego podjął, gdy drugoligowa Parma pod dowództwem Arrigo walnęła Milan na San Siro w ramach Coppa Italia.
Sacchi zrewolucjonizował włoski futbol, doprowadzając Milan do dwukrotnego triumfu w Pucharze Europy (1989-1990), ale początki nie były usłane różami. Słynny włoski dziennikarz Gianni Brera zarzucał trenerowi zdradę włoskiego stylu gry. W zasadzie miał rację, bo na tamte czasy krycie strefowe w obronie w ojczyźnie catenaccio nosiło wszelkie znamiona świętokradztwa.
Młodzież może nie dać wiary, ale tamten sezon był ostatnim, w którym każdy klub mógł zatrudniać jedynie dwóch graczy z zagranicy, tzw. „stranieri”. Następne rozgrywki przyniosły podniesienie limitu do trzech obcych graczy. Milaniści, zachęceni świetną postawą Ruuda Gullita i Marco van Bastena, do kompletu zakupili trzeciego „tulipana”, Franka Rijkaarda.
SSC Napoli, pod dowództwem Diego Maradony, było obrońcą tytułu i zdecydowanym faworytem, jako że udało się wzmocnić i tak już silny skład. Do neapolitańczyków dołączył brazylijski napastnik Careca. Początkowo tempo rywalizacji nadawała AS Roma, z naszym Zbigniewem Bońkiem w składzie. „Zibi” strzelał w pierwszych czterech meczach sezonu, a nawet pięciu, jeśli liczyć samobójczego gola w meczu z Juventusem. Prześledźmy tę serię:
1a GIORNATA 13 set 1987 MARCATORI
Ascoli – Roma 1-1 30′ Scarafoni (AS), 74′ rig. Boniek
2a GIORNATA 20 set 1987 MARCATORI
Roma – Cesena 2-0 73′ Völler, 75′ Boniek
3a GIORNATA 27 set 1987 MARCATORI
Avellino – Roma 2-3 4′ Boniek, 11′ aut. Tempestilli (AV), 42′
Schachner (AV), 57′ Giannini, 79′ Collovati
4a GIORNATA 4 ott 1987 MARCATORI
Roma – Pisa 1-0 68′ rig. Boniek
5a GIORNATA 11 ott 1987 MARCATORI
Juventus – Roma 1-0 42′ aut. Boniek
Mimo ulewnego deszczu wprawne oko zauważy, że to był raczej gol Antonio Cabriniego, a nie „swojak” Bońka. Wyraźnie za to widać, jak rzut karny „Zibiego” broni Stefano Tacconi. Miał ułatwione zadanie, gdyż nieco ponad rok wcześniej byli klubowymi kolegami.
W całych rozgrywkach nasz rodak zdobył sześć goli, co było niezłym osiągnięciem, jako że wówczas Serie A słynęła z doskonałej defensywy. Dość powiedzieć, że średnia bramek na mecz w tamtym sezonie to 2,1. Po tamtym sezonie Boniek zakończył karierę, a ostatni jego gol na włoskich boiskach padł 17 stycznia 1988 roku w Weronie.
Początkowo prowadzili rzymianie, ale szybko na czoło wysforowali się gracze Napoli. Za to Milan zanotował falstart: przegrał u siebie z Fiorentiną i nie potrafił pokonać Ceseny i Torino. W październiku posada Sacchiego zawisła na włosku, ale udało się pokonać Veronę na San Siro i łysa głowa nie spadła. Od tego momentu było coraz lepiej, aż w styczniu przyszła wygrana 4:1 na San Siro z niepokonanym wcześniej Napoli. Potem jednak forma piłkarzy spod Wezuwiusza mocno wzrosła, czego dowodem siedem kolejnych wygranych w lidze.
Przyszła jednak wiosna i przewaga Maradony i spółki zaczęła topnieć wśród podejrzeń o kupiectwo meczowe, oczywiście gdzieś tam przewijały się niesympatyczne mordki mafiosów. Wreszcie przewaga zmalała do jednego punktu i 1 maja 1988 roku nadszedł sądny dzień. Na San Paolo przyjechał będący na drugim miejscu AC Milan.
Takim pociągiem grozy wybrali się „Rossoneri” na południe po pierwsze od dziewięciu lat „scudetto”.
Mecz był niesamowicie zacięty, sytuacja zmieniała się jak w kalejdoskopie, a bohaterem okazał się srebrny lis, zdobywca dwóch goli, Sardyńczyk Pietro Paolo Virdis. Wąsaty „Piotr i Paweł” (czyżby to on był prekursorem popularnej sieci spożywczej?) ogółem 101 razy trafił do siatki na boiskach włoskiej ekstraklasy, ale nigdy nie zagrał w „Squadra Azzura”. PPV, jak go w skrócie nazywano, trafił w tamtym sezonie 11 razy do siatki, będąc najlepszym strzelcem Milanu. Najlepszymi snajperami, ogółem, byli: Maradona z 15 trafieniami i Careca, który do siatki znalazł drogę 13 razy.
Po tym spotkaniu Milan wyszedł na jednopunktowe prowadzenie.
NAPOLI – MILAN 2:3
Reti: 36′ Virdis, 45′ Maradona, 68′ Virdis, 76′ Van Basten, 78′ Careca
NAPOLI: Garella, Bruscolotti (73′ Carnevale), Ferrara, Francini, Bigliardi, Renica, Careca, De Napoli, Bagni (56′ Giordano),
Maradona, Romano. All. Ottavio Bianchi.
MILAN: G. Galli, Tassotti, P. Maldini, Colombo, F. Galli, Baresi, Donadoni (46′ Van Basten), Ancelotti, Virdis (82′ Massaro), Gullit, Evani. All. Arrigo Sacchi.
Arbitro: Rosario Lo Bello di Siracusa.
Note: spettatori 88.824, ammoniti Baresi e Renica.
Do końca sezonu, Napoli dwa razy przegrało, a Milan zremisował u siebie z Juve 0:0 i 1:1 na wyjeździe z Como. Arrigo Sacchi mógł świętować tytuł. W kolejnych dwóch sezonach milaniści okazali się najlepsi na Starym Kontynencie, gromiąc po drodze m.in. 5:0 królewski Real, z Don Leo na ławce trenerskiej. Co ciekawe, łysy szkoleniowiec nie zdobył już potem ani jednego tytułu mistrzowskiego.
Wrócił do Milanu na sezon 1996/97. Sezon nieudany dodajmy od razu, po którym na dobre opuścił San Siro. W międzyczasie Sacchi poprowadził Italię do drugiego miejsca na świecie na amerykańskim mundialu.
Tabela końcowa sezonu 1987/88 Serie A:
AC Milan życzymy 200 lat albo więcej!
Maciej Słomiński