Mundialowy alfabet. P

Pozdrawiam Przyjaciół!

Piękne słowa są na literkę P i chyba jestem w stanie zaryzykować stwierdzenie, że najwięcej wyrazów w naszym języku zaczyna się na tę właśnie literę… Sprawdziłem – najwięcej.
Polska, piłka, przyjaźń, podróże, piwo – to tylko niektóre z tych pozytywnych skojarzeń. Ale jest też druga strona, najgorsze skojarzenia – polityka, prostytucja, pornografia, pandemia… Ale na takich nie będę się tu skupiał. No, chyba że w tautogramie, który kiedyś nazwałem Kącikiem pseudopoetyckim.
Z literą P mam jeszcze takie skojarzenie – jak rozkręcaliśmy gazetę ze śp. Romanem Hurkowskim, to miał być przypisek – Pierwszy Polski Półmiesięcznik Piłkarski. Miał być…
Tu chyba tym razem będzie tak, że będzie to najdłuższy z dotychczasowych odcinków Alfabetu. Niech to będzie swoiste zadośćuczynienie za tak rzadkie publikowanie tej serii. Ciągnie się to już tak długo, że zaczynam wątpić, czy wyrobię się do kolejnego Mundialu.

Dzisiaj zagadnienia, które łączy wspólne hasło – Polska.
Piszę poniżej, proszę przeczytajcie, pooglądajcie:

Polska – Zaczniemy od naszego pięknego kraju. Potraktuję reprezentację statystycznie w kontekście Mundiali i wypiszę wszystkie mecze, jakie zagraliśmy w tych turniejach.
Na liście wszech czasów MŚ zajmujemy 16. miejsce. Tak się przez chwilę zastanawiałem, czy to jest dobra pozycja w rankingu… W pierwszej chwili pomyślałem – tak. Po zastanowieniu jednak stwierdzam, że jest to jednak poniżej oczekiwań. Piłka nożna to w Polsce nr 1, jeśli chodzi o sport, oczekiwania, liczbę piłkarzy, klubów, ośrodków i nakłady finansowe. Biorąc także pod uwagę przełom lat 70/80-tych, powinniśmy być jednak wyżej.
Nie jesteśmy, ale to już temat na książkę z obszerną analizą problemu…
Wracamy do statystyk – zagraliśmy w dziewięciu finałach 38 meczów, bilans meczów dodatni; 17Z–6R–15P. W bramkach jednak minimalnie ujemna statystyka – 49:50.

I po kolei wszystkie 38 spotkań reprezentacji Polski w Mistrzostwach Świata oraz w opinii wielu najlepszy mecz kadry na mundialach, a wg wspomnianego wcześniej Romka Hurkowskiego, najlepszy w historii polskiej piłki:
1938. Polska – Brazylia 4:4 (5:6d)
1974. Polska – Argentyna 3:2, Polska – Haiti 7:0, Polska – Włochy 2:1, Polska – Szwecja 1:0, Polska – Jugosławia 2:1, Polska – RFN 0:1, Polska – Brazylia 1:0
1978. Polska – RFN 0:0, Polska – Tunezja 1:0, Polska – Meksyk 3:1, Polska – Argentyna 0:2, Polska – Peru 1:0, Polska – Brazylia 1:3
1982. Polska – Włochy 0:0, Polska – Kamerun 0:0, Polska – Peru 5:1, Polska – Belgia 3:0, Polska – ZSRR 0:0, Polska – Włochy 0:2, Polska – Francja 3:2
1986. Polska – Maroko 0:0, Polska – Portugalia 1:0, Polska – Anglia 0:3, Polska – Brazylia 0:4
2002. Polska – Korea Płd. 0:2, Polska – Portugalia 0:4, Polska – USA 3:1
2006. Polska – Ekwador 0:2, Polska – Niemcy 0:1, Polska – Kostaryka 2:1
2018. Polska – Senegal 1:2, Polska – Kolumbia 0:3, Polska – Japonia 1:0
2022. Polska – Meksyk 0:0, Polska – Arabia Saudyjska 2:0, Polska – Argentyna 0:2, Polska – Francja 1:3

Peru – Bardzo ciekawa reprezentacja i mimo wszystko mało u nas znana i dość tajemnicza. Niby grali w MŚ w Rosji, ale furory tam nie zrobili, a wcześniejszy ich występ to Mundial 1982… No to poznajmy ich trochę pod kątem Mundiali właśnie i przede wszystkim spotkań z naszą kadrą.
W tabeli wszech czasów turniejów finałowych Peru zajmuje 37. pozycję – pięć startów, 18 meczów, tyleż punktów zdobytych (5Z–3R–10P). W bramkach 21:33.
Grali w pierwszych zawodach, no ale wtedy grało aż siedem ekip z Ameryki Płd. Niemniej jednak do historii przeszli.
Najlepsze starty zanotowali w 1970 i 1978 r. – dochodzili wtedy do ćwierćfinałów.
Z nami Peru grało łącznie trzy mecze, na Mistrzostwach dwukrotnie; Argentyna 1978 – druga faza grupowa – wygraliśmy 1:0 po golu Szarmacha oraz Hiszpania 1982 – pierwsza faza grupowa – również zwycięstwo i to konkretne – 5:1 (Smolarek, Lato, Boniek, Buncol, Ciołek). Co ciekawe, do przerwy było 0:0.
Trzeci (a w zasadzie pierwszy chronologicznie) mecz to także zwycięstwo biało-czerwonych – towarzyski w 1977 r., wtedy pokonaliśmy Peruwiańczyków 3:1 (Szarmach, Deyna, Kasperczak).

Portugalia – W tabeli wszech czasów dość zaskakująca dla mnie, daleka pozycja – 15. i tylko osiem startów w MŚ. W XX w. grali w dwóch, w XXI już w sześciu, czyli we wszystkich możliwych.
Portugalczycy w finałach zagrali 35 meczów; 17Z–6R–12P, w bramkach 61:41.
Najlepszy start w historii tej reprezentacji, to ich… debiut; w roku 1966 zajęli III miejsce (ogromna w tym zasługa Eusebio, który z dziewięcioma golami został królem strzelców turnieju). W 2006 także doszli do półfinału, wtedy skończyło się na IV pozycji.
Z Polską Portugalia grała łącznie 13 razy, w Mundialach spotkaliśmy się, podobnie jak z Peru, dwukrotnie.
Kiedyś ktoś mnie zapytał- gdzie chciałbyś mieszkać, oprócz Polski oczywiście? Po krótkim zastanowieniu odparłem – w Portugalii. Ładny kraj, ciekawie umiejscowiony, ciepło tam, z całkiem niezłą ligą i jeszcze lepszą drużyną narodową…
W moim ulubionym turnieju – Mexico’86 zagraliśmy w grupie i zwyciężyliśmy 1:0 (Smolarek). Później był pamiętny mecz w 2002, gdzie dostaliśmy łomot 0:4, a hat-trickiem popisał się… Pedro Pauleta.

Antoni Piechniczek – Może to zabrzmieć nieco „na wyrost”, ale wg niektórych ludzi zajmujących się tematem, pan Antoni, to najwybitniejszy selekcjoner w historii reprezentacji Polski. Argumentacje są takie, że np. trener Kazimierz Górski miał więcej czasu na poznanie zawodników, przygotowanie ich na turniej itd. Piechniczek natomiast objął kadrę na półtora roku przed turniejem, miał więc stosunkowo mniej czasu na przygotowania, no i sprawił nie lada sensację na turnieju Espana’82.
Tak się u mnie poukładało, że mieszkam w tej samej miejscowości co omawiany trener; miałem okazję spotkać go osobiście i chwilę porozmawiać, zacny i mądry to człowiek. Szacunek.

*

Pele – Najwybitniejszy piłkarz wszech czasów, jedyny zdobywca trzech Pucharów Świata jako zawodnik.
Łącznie wystąpił w czterech edycjach (1958, 1962, 1966, 1970), które trzykrotnie z Brazylią wygrał. Zagrał w nich łącznie 14 meczów (12Z–1R–1P) i strzelił 12 bramek.
W naszym kraju Pele też był; 25 maja 1960 roku zagrał mecz na Stadionie Śląskim. Wystąpiły wtedy jedenastki Santosu i polskiej reprezentacji olimpijskiej, na trybunach zasiadło ponad 100 tys. widzów, a brazylijski klub wygrał 5:2. Mimo wpuszczenia pięciu bramek bohaterem polskiej ekipy był bramkarz Edward Szymkowiak, któremu po meczu osobiście pogratulował Pele; strzelec dwóch goli…
Król Futbolu zmarł 29 grudnia 2022 roku.

**

Piłka
Przepiękny przedmiot pożądany przez potencjalnych, profesjonalnych piłkarzy.
Prawdziwa pamiątka przyszłych piłkarzy, pięciolatków (piętnastolatków przecież podobnie): pomarańczowa, pstrokata piłka Pumy – patrz poniżej:

Piłka powinna pozostać prosta, poczciwa, pro publico; piłkarze powinni pomagać potrzebującym. Precz – piłka przesiąknięta pieprzonymi pieniędzmi, petrodolarami, parszywą polityką, poprawnością polityczną, promowaniem polityków, parlamentarzystów PiS, PO, PSL, propagandą, pandemią, pajacowaniem, pompowaniem przez pseudodziennikarzy. Precz po pięciokroć!!!!!

Piątka prawych pomocników Polonii Przemyśl:
Paweł Piątek – przystojny, postawny (piękne panie pieją), prawicowe poglądy. Przed podpisaniem papierów Polonii Przemyśl przez pięćdziesiąt pięć pełni pomocnik Piotrcovii Piotrków…
Pablo Portego – paragwajski piłkarz. Pierwszy poważny, profesjonalny piłkarz Polonii, prawoskrzydłowy. Pięknie przyjmuje piłkę, poznał Polkę Paulinę, posiada polski paszport. Prawdomówny, prawy, prawdziwy. Pozytywna postać.
Piotr Parzyszek – Piast, Pogoń, PEC, Polska. Prawie, prawie piłkarz Polonii, półfinalista Pucharu Polski…
Patryk Palica – paskudny prostak, palant, poza piłką przykładny policjant, przyjaciel (przydupas) przemyskiego prokuratora. Psuje partnerów, permanentnie podjudza.
Pedro Postiga – portugalski podróżnik. Przez Porto, Perugię, Portsmouth, PSV, Polonię Piłę postanowił pokopać piłeczkę przy przemyskich parkach.

Polecam przeczytać Pismo. Pan przyjdzie ponownie (paruzja). Pamiętajcie, pokutujcie…

***

Paktofonika – Priorytety. Piotruś, przyjacielu, pamiętamy:

Portishead – Pedestal. Piękne, polecam:

Dariusz Kimla