Mundialowy alfabet. Zapowiedź

Rok mundialowy zawsze był rokiem szczególnym…

Różnie bywało w naszej kanciapie – były wspomnienia, minicykle, relacje z turniejów.
Tym razem będzie cykl alfabetyczny. Potraktowałem już kiedyś Mundial abecadłem, tym razem postaram się to rozbić na literki. Zaczynam już teraz, bo pomysłów dużo, obowiązków jeszcze więcej, a czasu mało (choć odkładam to już od kilku tygodni). Nawet nie wiem czy się wyrobię przed turniejem, mimo że czasu jest więcej niż zwykle…
Ale spokojnie, będzie nie tylko o mundialach.

Będzie trochę wspomnień, sporo prywaty. Nie chciałem traktować tego encyklopedycznie, wszystko jest bowiem do sprawdzenia w Internetach/gazetach/książkach itp. To będzie sentymentalna podróż, dość osobista.

Znajdzie się też miejsce na… kącik pseudopoetycki. Tak go nazwijmy roboczo. Będą to krótkie historyjki nawiązujące do futbolu, gdzie każdy wyraz będzie się zaczynał na tę samą literę. Taki football-fiction.

No i trochę muzyki, konkretnie dwa kawałki; Polska i zagranica. Oczywiście zgodnie z literkami. U nas specami od muzyki są raczej Marcin i Paweł, ale też liznąłem trochę nut, więc niech będzie że się odrobinę znam.
Będzie to więc Alfabet mundialowo-poetycko-muzyczny.

Może to brzmi nieco tajemniczo i abstrakcyjnie, ale to dla mnie swego rodzaju challenge, jak mawia teraz młodzież (może uda mi się również oprócz literki, wymyślić także hasło przewodnie dla mundialowych zagadnień?). Taka zabawa słowna…

Pomysłów jest dużo więcej, może kiedyś jeszcze do nich wrócę, ale na teraz chciałem sobie znaleźć jakąś odskocznię od tego całego syfu w obecnych, chorych czasach, żeby nie zwariować.

Całe szczęście że jest Bóg, rodzina i slowfoot…

DK