Piątkowy mecz. Legia Warszawa – Radomiak 1:0

Warszawianie zostali nowym liderem ekstraklasy. Drużyna Mariusza Lewandowskiego została surowo ukarana za bronienie bezbramkowego remisu…

1. Na stadionie przy Łazienkowskiej 3 wicelider PKO Ekstraklasy podejmował piąty zespół w tabeli. Mecz rozpoczął się z opóźnieniem z powodu nadmiernego zadymienia, spowodowanego oprawą pirotechniczną.

2. W środku tygodnia oba zespoły grały w Pucharze Polski: Legia po dogrywce wygrała w Niecieczy 3:2, zaś Radomiak gładko ograł obecnego czwartoligowca RKS Radomsko 3:0.

3. Pierwszy strzał na bramkę oddali goście – po dośrodkowaniu z kornera Szwajcara Roberto Alvesa niecelnie główkował Brazylijczyk Maurides.

4. Legia odpowiedziała dość szybko i konkretnie. Po mocnym uderzeniu Bartosza Kapustki sprzed pola karnego Gabriel Kobylak musiał się porządnie napocić, by zbić piłkę do boku.

5. W 14. minucie po akcji pomocnika z RPA Thabo Cele z Portugalczykiem Luísem Machado, w dobrej okazji znalazł się Maurides, ale jego uderzenie nogą obronił Kacper Tobiasz.

6. Radomiak miał więcej z gry. W 29. minucie kolejny Portugalczyk w talii Lewandowskiego Filipe Nascimento próbował lobować Tobiasza z linii pola karnego. Bramkarz Legii czujnie przeniósł piłkę nad poprzeczkę.

7. Pod koniec pierwszej połowy przebudzili się gospodarze – strzał Kapustki poszybował nad bramką, skuteczny w ostatnich dwóch meczach (trzy strzelone gole) Hiszpan Carlitos został zablokowany, zaś z uderzeniem Szweda Mattiasa Johanssona poradził sobie Kobylak.

8. Sześć minut po zmianie stron faul Serba Filipa Mladenovicia na Kobylaku zakończył się dużymi przepychankami piłkarzy obu drużyn. Sędzia Piotr Lasyk pokazał łącznie cztery żółte kartki.

9. Radomianie skutecznie przeszkadzali Legii, wybijali ją z rytmu, płynnie przesuwając się po boisku. Z kolei gospodarze nie mieli pomysłu na sforsowanie szczelnej defensywy. Zawodzili Kapustka, Portugalczyk Josué i odcięty od podań Carlitos.

10. W 65. minucie legioniści wyszli z szybką kontrą, ale wszystko popsuł Słowak Róbert Pich, który zbyt mocno zagrał do Pawła Wszołka, i piłka padła łupem bramkarza Radomiaka.

11. Osiem minut później rezerwowy Albańczyk Ernest Muçi zdecydował się na strzał z dystansu, ale chybił. Nie było to porywające widowisko – obie drużyny nie podejmowały właściwie żadnego ryzyka.

12. Uderzenia „fałszem” spróbował Josué. Na posterunku był czujnie broniący w tym meczu Kobylak.

13. 1:0! Skoro Legia nie mogła wejść w pole karne Radomiaka, musiała próbować strzałów sprzed „szesnastki”. Właśnie w taki sposób Rafał Augustyniak zdobył gola. Nie zdążyło zablokować go dwóch rywali, Kobylak nie sięgnął piłki, która wpadła do siatki.

14. Po utracie gola Radomiak ruszył do przodu – dwukrotnie próbował Brazylijczyk Leândro. Wpierw chybił celu, za drugim razem piłkę pewnie chwycił Tobiasz.

15. Legioniści odnieśli piąte zwycięstwo w sezonie i w piątkowy wieczór zasiedli na fotelu lidera PKO Ekstraklasy.

2 września 2022, stadion im. Wojska Polskiego w Warszawie

8. kolejka PKO Ekstraklasy

Legia Warszawa – Radomiak 1:0 (0:0)

Gol: Augustyniak 83.

Legia: Kacper Tobiasz – Mattias Johansson (90. Maik Nawrocki), Rafał Augustyniak, Artur Jędrzejczyk, Filip Mladenović – Paweł Wszołek (82. Maciej Rosołek), Bartosz Slisz, Bartosz Kapustka (66. Ernest Muçi), Josué, Róbert Pich (66. Makana Baku) – Carlitos (82. Patryk Sokołowski).

Radomiak: Gabriel Kobylak – Mateusz Grzybek, Pedro Justiniano, Raphael Rossi – Daniel Pik (66. Leândro), Filipe Nascimento, Thabo Cele, Roberto Alves (90. Tiago Matos), Luís Machado (90. Lisandro Semedo), Dawid Abramowicz – Maurides (79. Michał Feliks).

Żółte kartki: Jędrzejczyk, Mladenović, Kapustka – Pedro Justiniano, Maurides.

Sędziował: Piotr Lasyk (Bytom).

Widzów: 25 446.

Grzegorz Ziarkowski