Piątkowy mecz. Polska – Mołdawia 2:0

Wygraliśmy trzeci mecz z rzędu w tym roku. Tak dobrze za kadencji Michała Probierza jeszcze nie było.

1. Towarzyska gra z Mołdawią była ostatnią w bogatej reprezentacyjnej karierze Kamila Grosickiego. Skrzydłowy Pogoni wystąpił w kadrze po raz 95. W piątek pełnił honory kapitana reprezentacji.

2. Robert Lewandowski, który stwierdził, że jest zbyt zmęczony sezonem, by zagrać z Mołdawią i Finlandią, miał nie pojawić się na pożegnaniu „Grosika”. Ostatecznie napastnik Barcelony, choć poza kadrą meczową, stawił się w Chorzowie. Zabrakło kontuzjowanego Piotra Zielińskiego.

3. Mecz rozpoczęliśmy od uderzenia Grosickiego, które zablokował głową mołdawski stoper. Po kornerze Jakub Moder główkował w poprzeczkę. Na zegarze nie minęła jeszcze minuta.

4. Ale im dalej w las, tym bardziej wracała stara, niedobra kadra Michała Probierza. Niecelna główka Adama Buksy, jakiś wymuszony strzał z ostrego kąta Nicoli Zalewskiego. A Mołdawia… spokojnie klepała piłkę na własnej połowie. I tak zaczął się drugi kwadrans meczu.

5. Starał się za dwóch Grosicki. Najpierw nikt nie zamknął jego dogrania z lewej strony, a w 21. minucie mógł mieć asystę, gdyby lepiej uderzył Sebastian Szymański. Cristian Avram wybił piłkę na róg. Po chwili po dośrodkowaniu „Grosika” z wolnego głową chybił Mateusz Skrzypczak.

6. 1:0! Zbyt krótko wybił piłkę Avram. W pole karne wstrzelił ją Szymański, do boku zgrał Buksa, a uderzeniem z woleja popisał się Matty Cash i piłka ugrzęzła w dalszym rogu mołdawskiej bramki.

7. Po zdobytej bramce w akompaniamencie oklasków i gromkiego „Dziękujemy!” Grosicki opuścił murawę Stadionu Śląskiego. Dziękujemy!


Bohater sobotniego wieczoru w towarzystwie prezesa i sekretarza generalnego PZPN-u, Cezarego Kuleszy i Łukasza Wachowskiego

8. Po zejściu z boiska skrzydłowego Pogoni Szczecin skończyła się koncepcja Polaków na zaatakowanie mołdawskiej bramki. Jakoś dotrwaliśmy w tym stanie do przerwy.

9. Pięć minut po zmianie stron Zalewski zatańczył na lewej stronie z Maximem Cojocaru i dośrodkował na dalszy słupek. Akcję zamykał Sebastian Walukiewicz, który nie trafił w bramkę.

10. Kolejną ładną akcję zakończoną celną centrą przeprowadził lewą stroną Zalewski. Znów zamykał wszystko Walukiewicz, który główkował w… plecy Buksy.

11. W 66. minucie skontrowali nas Mołdawianie. Na prawej stronie pomknął Sergiu Plătică i dośrodkował w pole karne. Z pierwszej piłki uderzył Virgiliu Postolachi. Na szczęście w to miejsce, gdzie stał Marcin Bułka.

12. Daliśmy się zepchnąć rywalowi pod własne pole karne. Polska cofnęła się zbyt głęboko. No cóż, nie wygraliśmy z Mołdawią dwóch ostatnich spotkań. Może to był pomysł selekcjonera na przełamanie tej passy?!

13. W 80. minucie mieliśmy znów akcję duetu Plătică – Postolachi. Z tą różnicą, że ten drugi uderzał głową, i to dość niecelnie. Cztery minuty później zbyt lekko sprzed szesnastki kopnął Sergiu Perciun.

14. W końcu i my ruszyliśmy do przodu. Po akcji Jakuba Kamińskiego z Krzysztofem Piątkiem pomocnik VfL Wolfsburg strzelił z siedmiu metrów, lecz Avram odbił piłkę.

15. 2:0! Znów w roli głównej wystąpił Kamiński, który z lewej strony wycofał futbolówkę do Bartosza Slisza. Ten miał sporo miejsca, przymierzył przy słupku i piłka wpadła do siatki.

16. Jakby na to nie patrzeć, wygraliśmy trzeci mecz w tym roku i trzeci bez straty gola. Mamy sześć punktów w eliminacjach – po 1:0 z Litwą i 2:0 z Maltą, do tego dołożyliśmy towarzyskie 2:0 z Mołdawią. Trzy razy z rzędu za kadencji Probierza jeszcze nie schodziliśmy z boiska jako zwycięzcy.

6 czerwca 2025, Superauto.pl Stadion Śląski w Chorzowie

Mecz towarzyski

Polska – Mołdawia 2:0 (1:0)

Gole: Cash 30., Slisz 88.

Polska: Marcin Bułka – Mateusz Skrzypczak, Jan Bednarek (46. Sebastian Walukiewicz), Jakub Kiwior – Matty Cash (60. Przemysław Frankowski), Bartosz Slisz, Sebastian Szymański (46. Mateusz Bogusz), Jakub Moder, Nicola Zalewski (60. Jakub Kamiński), Kamil Grosicki (32. Karol Świderski), Adam Buksa (74. Krzysztof Piątek).

Mołdawia: Cristian Avram – Maxim Cojocaru (79. Sergiu Perciun), Veaceslav Posmac, Władysław Babohło, Victor Mudrac, Oleg Rebaciuk – Mihail Caimacov (86. Vitalie Damașcan), Nichita Moțpan (59. Sergiu Plătică), Vadim Rață (79. Victor Stînă), Artur Ioniță (65. Ștefan Bodișteanu) – Ion Nicolaescu (65. Virgiliu Postolachi).

Żółte kartki: Moțpan, Ioniță.

Sędziował: David Dickinson (Szkocja).

Widzów: 36 357.

Grzegorz Ziarkowski

Foto: facebook.com/Łączy Nas Piłka