Piątkowy mecz. Widzew Łódź – Legia Warszawa 1:2

Podopieczni Kosty Runjaicia dobijają do ligowej czołówki…

1. Dawny klasyk ekstraklasy w Łodzi cieszył się niezwykłym zainteresowaniem. Według szacunkowych danych mecz chciało obejrzeć nawet… 70 000 kibiców.

2. Legia przystąpiła do spotkania w takim samym składzie, jak w poprzedniej kolejce, gdy wygrała 2:0 z Piastem Gliwice. Trener Widzewa Janusz Niedźwiedź, w porównaniu z meczem we Wrocławiu ze Śląskiem (0:0), dokonał dwóch zmian w wyjściowej jedenastce.

3. W ósmej minucie zakotłowało się pod bramką Widzewa, na szczęście dla łodzian ich stoperzy zdołali powstrzymać piłkarzy Legii kilka metrów od bramki Słowaka Henricha Ravasa.

4. Przez pierwszy kwadrans na boisku działo się niewiele. Najbardziej musiał napocić się realizator Canal+, by nie pokazywać wielkiej flagi rozłożonej na trybunie pod zegarem, gdzie zasiadają najzagorzalsi kibice Widzewa.

5. W 22. minucie Widzew oddał pierwszy strzał na bramkę. Karol Danielak tak przestrzelił, że… Legia rozpoczęła od wrzutu piłki z autu.

6. W odpowiedzi na to uderzenie trochę celniej uderzał niemiecki skrzydłowy Legii, Makana Baku. Gdzieś tak w okolice trzeciego piętra.

7. 0:1! Pierwszy celny strzał w tym meczu zakończył się golem. Po akcji Pawła Wszołka Albańczyk Ernest Muçi wycofał piłkę do Mattiasa Johanssona, zaś szwedzki defensor precyzyjnym strzałem po ziemi zmieścił ją przy dalszym słupku. Sędziemu Szymonowi Marciniakowi nie przeszkadzał fakt, że w początkowej fazie akcji kapitan Legii, Portugalczyk Josué, zagrał ręką.

8. Po dziesięciu minutach od straty gola Widzew wreszcie spróbował, ale strzał Albańczyka Juljana Shehu był mocno niecelny.

9. 0:2! Prawą stroną akcję przeprowadzili Wszołek, Josué i Muçi. Albańczyk wycofał piłkę do wbiegającego w pole karne Bartosza Kapustki, a ten uderzeniem z powietrza nie dał szans Ravasowi.

10. Tuż przed przerwą z rzutu wolnego strzelał Juliusz Letniowski, ale i tę próbę lepiej przemilczeć.

11. Drugą połowę łodzianie rozpoczęli od uderzenia Dominika Kuna. Chwilę później w pole karne wpadł Portugalczyk Fábio Nunes, ale i on miał fatalnie nastawiony celownik.

12. Po przerwie oglądaliśmy zupełnie inny Widzew, grający bez respektu dla warszawiaków. Zablokowany został strzał Patryka Lipskiego, a Ernest Terpiłowski tak był zaskoczony faktem wejścia z piłką w pole karne, że z wrażenia… się przewrócił.

13. Kolejne próby Widzewa bez konkretów: a to Baku w ostatniej chwili uprzedził Danielaka, a to Bartłomiej Pawłowski za mocno zagrywał do Hiszpana Jordiego Sáncheza. Generalnie przez godzinę meczu Kacper Tobiasz miał tyle roboty, że śmiało mógł sobie zamówić pizzę.

14. Łodzianie cisnęli, cisnęli i… wreszcie wcisnęli. W 75. minucie po dośrodkowaniu z prawej strony Lipskiego kapitan Widzewa Patryk Stępiński głową skierował piłkę do siatki. Po analizie VAR Marciniak gola jednak nie uznał.

15. W 86. minucie Widzew oddał pierwszy celny strzał na bramkę Legii. Uderzał głową Terpiłowski.

16. Po strzale Wszołka i interwencji Ravasa widzewiaków uratowała poprzeczka.

17. Do meczu doliczono aż dziesięć minut, bo w trakcie drugiej połowy na murawę posypały się butelki.

18. 1:2!! Tym razem nie było spalonego – po centrze Danielaka głową z bliska trafił Lipski. Chwilę później Marciniak zakończył mecz.

19. Widzew nie wygrał z Legią po raz 22. z rzędu.

12 sierpnia 2022, stadion Widzewa w Łodzi

5. kolejka PKO Ekstraklasy

Widzew Łódź – Legia Warszawa 1:2 (0:2)

Gole: Lipski 90.+10. – Johansson 30., Kapustka 42.

Widzew: Henrich Ravas – Karol Danielak, Patryk Stępiński, Bożidar Czorbadżijski, Mateusz Żyro, Fábio Nunes – Ernest Terpiłowski, Dominik Kun (88. Kristoffer Hansen), Juljan Shehu (46. Jordi Sánchez), Juliusz Letniowski (46. Patryk Lipski) – Bartłomiej Pawłowski (88. Serafin Szota).

Legia: Kacper Tobiasz – Mattias Johansson, Lindsay Rose, Artur Jędrzejczyk, Filip Mladenović – Paweł Wszołek, Ihor Charatin (87. Bartosz Slisz), Josué, Bartosz Kapustka (71. Maciej Rosołek), Makana Baku (87. Róbert Pich) – Ernest Muçi (78. Rafał Augustyniak).

Żółte kartki: Pawłowski, Sánchez, Czorbadżijski / Rose, Jędrzejczyk.

Sędziował: Szymon Marciniak (Płock).

Widzów: 17 101.

Grzegorz Ziarkowski