Podsumowanie 1/8 finału
Gramy dalej, radość jest spora, nadzieje też. A tymczasem szybkie podsumowanie w kilku punktach…
Zaskoczenie na plus – Irlandia, Islandia
Tak, tak – Irlandia. Serducho do gry, radość z piłki, ambicja; tego wszystkiego może pozazdrościć im niejedna drużyna tego turnieju, m.in. Francja, która, gdyby nie przebłysk geniuszu Griezmanna, nie zagrałaby w ćwierćfinale…
…a tam czeka już na Trójkolorowych Islandia, w mojej opinii wielki wygrany tego turnieju i prawdziwy „czarny koń” imprezy. Wyeliminowanie Anglii, która ma jedną z najlepszych lig świata, najstarsze na świecie kluby, federację, rozgrywki, kraj, który całą tę zabawę wymyślił – to istny majstersztyk!
Dość napisać, że Anglia ma ok. 55 mln mieszkańców, a Islandia 330 tys. (mniej od Lublina).
Islandczycy wczoraj pokazali charakter i wygrali z nieporadnymi Anglikami w pełni zasłużenie. I to jest właśnie piękno futbolu.
Zaskoczenie na minus – Hiszpania, Anglia
Spójrzcie, co pisałem po fazie grupowej dokładnie dwa lata temu na mundialu w Brazil tutaj. Jeśli komuś nie chce się klikać, rzucam Print Screena:
Teraz obie ekipy zajęły odpowiednio – 10. i 12. pozycję. To absolutnie poniżej oczekiwań. Obie federacje czeka trzęsienie ziemi. Tyle, że takie trzęsienie nad Tamizą trwa już 50 lat i póki co efektów nie przynosi. W Hiszpanii też szykują się lata posuchy. No, chyba, że pana del Bosque zastąpi jakiś magik, który odbuduje potęgę tej reprezentacji. Ja osobiście nie widzę nikogo takiego, ale na szczęście nie jest to mój problem…
Najlepsi piłkarze – Giorgio Chiellini, Eden Hazard
Filar defensywy Juventusu i reprezentacji Włoch dzielił i rządził, zarówno w obronie, jak i z przodu! Biegał od jednego pola karnego do drugiego. Blokował, rozgrywał, sam również strzelił. Czapki z głów!
Natomiast jeśli chodzi o małego Belga… cóż, za takim nim się stęskniłem. Wrócił stary, dobry Hazard, przypominający tego sprzed dwóch i trzech sezonów z Chelsea. Znakomity drybling, technika i szybkość. Asystował przy bramce Batshuayi’ego, a dwie minuty później też sobie strzelił.
Najlepszy mecz – Włochy vs. Hiszpania 2:0
Za najlepszy mecz fazy grupowej uznałem Włochy vs. Belgia (2:0), teraz takoż Włosi, taki sam wynik i również przeciwko bardzo dobrej drużynie. Squadra Azzurra pokazują znakomity i przemyślany futbol. Zawodnicy grają tak, jakby nie mieli w nogach całego sezonu. Nie do zdarcia, szybcy, nie zostawiają przeciwnikom prawie w ogóle miejsca; bronią całą drużyną, atakują też sporą ilością graczy. Fenomenalnie to się ogląda 😉
Najsłabszy mecz – Walia vs. Irlandia Płn. 1:0
Dwie twarde, wyspiarskie ekipy naprzeciw siebie. Spodziewałem się więc zaciętej i nieustępliwej gry obu zespołów. Ostatecznie jednak nieco się zawiodłem, choć nie było aż tak źle. Po prostu wiele akcji było nieskładnych i chaotycznych, przyświecało stare, utarte „kick and run”.
Walia trafiła teraz na Belgię i najprawdopodobniej pożegna się z turniejem. Niemniej jednak ćwierćfinał to i tak świetny wynik reprezentacji Chrisa Colemana.
Najlepsze drużyny – Niemcy, Włochy
Co tu dużo pisać..? Dwie najlepsze ekipy spotkają się już w ćwierćfinale. Jedynie Włosi mogą się przeciwstawić rozpędzonej niemieckiej lokomotywie. Mamy to szczęście, że z jedną z tych drużyn możemy spotkać się dopiero w finale. Mało to prawdopodobne, ale kto mi zabroni pomarzyć?
Najlepsi kibice – Niemcy, Islandia
Postanowiłem docenić Niemców za to, że jako jedyni prezentują oprawy choreograficzne przed meczem. Z małych flag układają flagę Niemiec i chwała im za to.
Dla Islandczyków wielkie brawa za to, że na trybunach stawiają się w 20 tys. głów (procentowo, to trochę tak, jakby Polaków pojechało 3 miliony), za „ręce w górze” które zapożyczyli od Węgrów i nie spieprzyli tego elementu dopingu, oraz za radość, flagi i spontan.
***
Kilka słów tradycyjnie mam do pana Tomasza Hajty – panie Tomku, doceniamy „strzały” zamiast „szczałów”, ale jeszcze mniej „fenomenalnie” i będzie cacy. Mały prezent dla pana – KLIK.
Dariusz Kimla