Podsumowanie Premier League 2013-2014: Sunderland, WHU i Swansea (3)

Kolejna trójeczka: Czarne Koty, Młoty i Łabędzie.

część pierwsza / część druga

sund
14. Sunderland AFC
38 punktów; 10 zwycięstw, 8 remisów, 20 porażek; bramki 41:60

Pierwsze skojarzenie: charyzma Gusa Poyeta
Urugwajczyk przypomina nieco swego poprzednika, Paolo Di Canio. Obaj wyglądają (nawet gdy mają na sobie garnitury), jak kolesie, którzy zazwyczaj siedzą w knajpie i patrzą, komu by tu dać po ryju. Jednak Włoch to picer, swą indolencję maskujący nadekspresją, a Poyet, który najpierw wyciągnął klub z dna, potem znów go tam spuścił i za uszy znów z niego wydostał, jednak okazał się fachowcem.

Choć zdarzały się momenty, gdy wydawało się, że były gracz Chelsea pogubił się, a Sunderland zapłaci wysoką cenę za zaangażowanie w Puchar Ligi (porażka dopiero w finale z Manchester City 1:3). Poyet nagle zaczął grać trójką obrońców i sadzać na ławce Adam Johnsona. Jednak Gus w pewnym momencie wrócił po rozum do głowy i Czarne Koty zaczęły zadziwiać, wygrywając na wyjazdach z Manchester United oraz Chelsea (!) oraz zabierając dwa punkty na Etihad Stadium drużynie Manuela Pellegriniego.

Najlepszy zawodnik: Adam Johnson
Mimo wszystko. To mój ulubiony zawodnik Premier League, ale już straciłem złudzenia, że zrobi karierę w wielkim klubie. Często rozczarowywał, czasem Poyet sadzał go na ławce, ale to jednak Johnson – podobnie jak w przypadku Christiana Benteke, o którym pisałem w poprzedniej części, facet jest pięterko wyżej od reszty kolegów z drużyny. Choć mający fenomenalną końcówkę sezonu Connor Wickham mógłby się z tym nie zgodzić.

adas
Adam Johnson został wybrany w styczniu Piłkarzem Miesiąca

west
13. West Ham United FC
40; 11-7-20; 40:51

Pierwsze skojarzenie: „stary glina” Sam Allardyce
Jako maniak filmów i seriali policyjnych widziałbym w takowym Big Sama, faceta o urodzie steranego życiem, pozbawionego złudzeń gliniarza, ale mającego też w w sobie wiele dystansu oraz ironii, pobłażliwie, ale i z sympatią patrzącego na młodszych kolegów (koniec zdania).

Młoty raczej nie grają piłki, w której można się zakochać, więc duża część kibiców opowiada się za zwolnieniem Allardyce’a. Big Sam, żując gumę, może na nich tylko popatrzeć z pobłażaniem.

fat sam

Najlepszy zawodnik: Mohamed Diamé
Może powinien znaleźć się tu inny pomocnik, Kevin Nolan (7 bramek), ale stawiam na Senegalczyka. Nie zachwycił mnie, nie ma za sobą wielkiego sezonu, ale trzeba się zgodzić z Andrzejem Twarowskim: kończący 14 czerwca 27 lat były gracz Wigan Athletic powinien trafić do lepszego klubu. Czy będzie nim Everton?

swan
12. Swansea City AFC
42; 11-9-18; 54:54

Pierwsze skojarzenie: Michael Laudrup traci pracę
Duńczyk sezon wcześniej był niemal noszony na rękach. Łabędzie grały ładną piłkę, Michu strzelał jak nawiedzony, w gablocie pojawił się Puchar Ligi… Wszystko fajnie, choć ja osobiście zapamiętałem byłemu zawodnikowi Realu i Barcelony niegodne poddanie meczu Liverpoolowi. Nawet jak na sytuację drużyny, która szykuje się do najważniejszego spotkania sezonu (wspomnianego finału z Bradford), tamta zagrywka była po prostu żenująca.

Ciekawe, gdzie zaczepi się Laudrup. I czy nie jest zbyt grzeczny, by osiągnąć wielkie sukcesy jako trener.

Najlepszy zawodnik: Wilfried Bony
Jonjo Shelvey grał w tym sezonie nadspodziewanie dobrze…

shelvey

…ale pierwszeństwo przyznaję 25-letniemu Iworyjczykowi.

Były zawodnik Vitesse nie miał wybitnego startu w jednej z najtrudniejszych lig świata (zaledwie 3 gole w 2013 roku), ale potem nie było już miesiąca, w którym obrońcy i bramkarze rywali nie przekonaliby się, jak silnym, dobrym technicznie i skutecznym jest napastnikiem. Cały sezon Bony zamknął 17 ligowymi trafieniami. Swansea zapłaciła za niego 12 mln funtów (klubowy rekord), ale chyba nikt nie żałuje wydanej kasy.

Wątpliwe, by został na Liberty Stadium. Zainteresowana jest nim ponoć Borussia Dortmund. I faktycznie, Bony nieco przypomina Roberta Lewandowskiego, i nic nie stoi na przeszkodzie, by wskoczył na jego poziom. Inna sprawa, czy wicemistrzów Niemiec stać na Iworyjczyka. No i kto o zdrowych zmysłach chciałby zamienić Premier League na Bundesligę?

Cdn.

Marcin Wandzel