Podsumowanie Premier League 2013-2014: WBA, Hull i Aston Villa (2)

Czas na ekipy, którym udało się utrzymać.

O tych, które spadły do Championship, możecie poczytać w części pierwszej.

***

wba
West Bromwich Albion FC
36 punktów, 7 zwycięstw, 15 remisow, 16 porażek, bramki 43:59

Pierwsze skojarzenie: brak Romelu Lukaku
W sezonie 2012-2013 The Baggies spisywali się świetnie, w czym ogromną zasługę miał wypożyczony z Chelsea belgijski napastnik. W minionych rozgrywkach drużyna z The Hawthorns, pozbawiona byłego gracza Anderlechtu, należała do najbardziej bezpłciowych – zwłaszcza wiosną – w lidze.

Zwolniony (chyba nazbyt pochopnie) ze stanowiska menedżera został Steve Clarke, a Real Betis (tu na pewno pochopnie) podziękował Pepe Melowi, który zawitał do West Bromwich. Hiszpański pisarz (ponoć w klimatach Carlosa Ruiza Zafóna) Premier League nie zawojował (w przyszłym sezonie nie poprowadzi WBA). Najważniejsze jednak, że The Baggies utrzymali się. O Betisie powiedzieć tego już nie można.

Najlepszy zawodnik: Shane Long
27-letni zawodnik (zimą trafił do Hull City) to ciekawy piłkarz. Ma duży potencjał, ale czegoś mu brakuje, by być czołowym zawodnikiem ligi. Trzeba jednak przyznać, że przynajmniej raz pokazał grę kosmiczną. Miało to miejsce 25 listopada 2013 roku na The Hawthorns, gdy Long w 11 minut dwa razy spektakularnie pokonał Brada Guzana z Aston Villi. Lubię chłopa, oby mu się wiodło.


hull
Hull City AFC
37, 10-7-21, 38:53

Pierwsze skojarzenie: Steve Bruce
Były obrońca Manchester United, facet o urodzie człowieka po przejściach, uznawany za jednego z menedżerskich bohaterów ostatniego sezonu Premier League. Głównie chyba dlatego, że Tygrysy awansowały do finału Pucharu Anglii. W lidze, odkąd okazało się, że powalczą o to cenne trofeum z Arsenalem, podopieczni Bruce’a zaczęli cieniować.

Najlepszy zawodnik: Tom Huddlestone
Wybór bardziej z sympatii. Choć trzeba przyznać, że chwilami 27-letni Anglik grał na tyle dobrze, że domagano się jego powołania do kadry. No dobra, domagała się jego… mama.

Gdy Huddlestone odszedł z Tottenhamu, ponarzekał na André Villasa-Boasa, że ten sekuje Anglików. Trzeba jednak powiedzieć, że Tom to nie jest piłkarz na drużynę z górnej połówki tabeli, chociażby z tego powodu, że należy do chyba najwolniejszych środkowych pomocników w lidze. Ale ze stojącej piłki trafiłby do celu z 200 metrów. Dodatkowo, gdy udziela wywiadów, robi wrażenie kumatego kolesia.

„Fajnie by było sprawić, że znów niczego nie wygrają” – powiedział Huddlestone. Te słowa to miód na serce kibica Spurs. Zobaczymy w sobotę, czy były gracz Kogutów powstrzyma Arsenal.

huddlestone

aston
Aston Villa FC
38, 10-8-20, 39:61

Pierwsze skojarzenie: bezradność Christiana Benteke
10 goli w 26 meczach to oczywiście nie jest wynik wstydliwy, jednak po tym, co młody (kolejny…) Belg pokazywał w sezonie poprzednim, liczyłem na więcej. Ciekawe, czy gdyby odszedł do Tottenhamu, mówilibyśmy teraz o gwieździe pierwszej wielkości? No i pewnie nie trzeba by wtedy oglądać na White Hart Lane Roberto Soldado…

Walczącego z kontuzjami (znów musi pauzować, i to przez kilka miesięcy) i własną nieskutecznością 23-latka czeka kolejna szansa na udowodnienie, że nie jest gorszy od Lukaku i… jakiegokolwiek innego środkowego napastnika najciekawszej ligi świata.

Najlepszy zawodnik: Christian Benteke
Wygląda ten wybór, jak wygląda (ktoś może się popukać w czoło), ale według mnie Belg jest po prostu pięterko wyżej od reszty zawodników grających dla drużyny z Birmingham. 10 goli w słabym sezonie, bez których być może The Villans właśnie szykowaliby się do wyjazdów na Vicarage Road albo The Den.

Z powodu kontuzji urodzony w Kinszasie napastnik nie pojedzie na MŚ. Wielka szkoda.

benteke
Również Christian Benteke miał udział w tym, że Liverpool nie zdobył mistrzostwa

Cdn.

Marcin Wandzel