Pomnikowe postacie

Wznoszone w celu upamiętniania.

W podziękowaniu za wkład sportowy, bohaterstwo i ponadprzeciętne wyniki. Mogą jednak również przypominać o jednym, konkretnym wydarzeniu.

W niezmierzonym internecie natrafiłem nawet na niechlubny ślad incydentu z udziałem „Zizou” w konfrontacji z włoskim prowokatorem – Marco Materazzim.

1

Pośród sław Benfiki znalazło się też miejsce dla tragicznie zmarłego na atak serca w trakcie meczu Miklósa Fehéra. Zastygła poza byłego zawodnika „Orłów” robi spore wrażenie. Węgier prawą rękę ma rozłożoną na mostku, głowę lekko uniesioną i wzrok skierowany gdzieś w dal. Obok tego monumentu znajduje się szklana gablota, w której widać spodenki sportowe z czerwonym numerem 29 – zastrzeżonym w klubie ze Stadionu Światła.

1

Pomników nie brakuje w każdym zakątku świata. Wiele z nich, wykonanych ze sporym rozmachem, można zobaczyć w Anglii. W ostatnich latach (w 2014 roku) doczekał się takiego np. Dennis Bergkamp, legendarny wirtuoz i „nielatający” Holender w jednym.

1

Równie imponujący ma były kolega Bergkampa z Arsenalu, sławny kapitan „Kanonierów” – Tony Adams. Zmagający się w trakcie kariery z alkoholizmem angielski obrońca, przeszedł do historii jako uosobienie wielkiej siły fizycznej i waleczności. Taki jest właśnie jego pomnikowy wizerunek: budzący podziw i oczekujący uznania.

1

Trzeci z byłych podopiecznych Arsène’a Wengera, a obecnie jeden z asystentów Roberto Martíneza w kadrze Belgii, Thierry Henry, także oczywiście zapracował na posąg.

1

Czego by tutaj nie napisać i nie pokazać na fotografiach, pomniki potrafią wywołać w ludziach skrajne emocje. Zawsze pozostają za to pewnym namacalnym dowodem pamięci. Coraz częściej osobiście im się przyglądam i z zaciekawieniem będę się starał wyszukiwać w rozmaitych miejscach na świecie (choćby tylko za pomocą połączenia z „siecią”) te zwracające uwagę: a to ze względu na staranne wykonanie, a to może – ale to już raczej w dalszej kolejności – z chęci poznania biografii osoby, która została poddana takiej plastycznej obróbce i wystawiona na widok publiczny.

Paweł Król