Przystanek Bundesliga (66). Nietypowe koszulki

Przybywa takowych w ostatnich latach…

Zdarza się, że przez drużyny zakładane są tylko jednorazowo. Całkiem niedawno, 8 marca, przywdział takie okazjonalne i charakterystyczne stroje np. Bayern Monachium. Było to w meczu przeciwko innemu klubowi z Bawarii, Augsburgowi. Miały stanowić nawiązanie – tak zostały zresztą zaprojektowane – do tych, w których monachijski gigant występował w swoim pierwszym mistrzowskim sezonie 1931/1932 w lidze niemieckiej. Jednocześnie było to w pewien sposób uczczenie 120-lecia istnienia Bayernu, które przypadało dokładnie na 27 lutego 2020 roku.

Jak na moje oko, nie była to wersja odwzorowana w skali 1:1. W nowoczesnej zabrakło wiązania pod szyją, ale i tak przypominają dawne. Zobaczcie sami na zdjęcia, kiedyś i dziś:

Z dawnej Bundesligi, już po zjednoczeniu Niemiec, zapamiętałem z kolei – z uwagi na szpetotę czy też brzydotę – koszulki Dynama Drezno.

O ile w kampanii 1991/1992 ekipa z dawnego NRD miała stroje całkiem ładne…

…to już kilka lat później…

Dość krytycznie wtedy je oceniałem, głównie z uwagi na dwa różne wzory rękawów: z prawej strony podłużne czarne paski, z lewej – czarna krata. Wydawały się tandetne, niedopasowane, co jednocześnie może miało być czymś wyróżniającym. Teraz jakoś przychylniejszym okiem na nie patrzę… mimo wszystko. Może dlatego że w ostatnich sezonach widziałem dorosłych ludzi z Arsenalu czy Man Utd odpowiednio w czarno-różowych i różowo-łososiowych koszuleczkach (phi, phi). Zostawiam Anglię w spokoju.

Przechodząc do niemieckiej estetyki i pomysłowości projektantów, wspomniałbym jeszcze o aktualnych koszulkach VfL Wolfsburg. Nawet nie potrafię powiedzieć, czy mnie się podobają, czy całkiem przeciwnie. Do jednego i drugiego stanu jest po prostu w miarę daleko.

Minusem w mojej ocenie jest ich głęboki, ciemnozielony kolor. Wolałem gdy zieleń „Wilków” była jaśniejsza. Jednak nie to sprawia, że się wyróżniają. Rozchodzi się raczej o ich wzór, jaki jest z przodu. X jest wymalowany jak sprayem. Może również przypominać laser. Z kolei wielbicielom sagi „Gwiezdne wojny” ten oryginalny znak mógłby nawet przywołać na myśl skrzyżowane miecze, ale może za daleko brnę w swojej interpretacji. Przekonajmy się zatem, jak wyglądają:

Jak można stwierdzić przez lata oglądania piłki, wyobraźnia nie zna granic. Autorzy projektów poszczególnych strojów potrafią wykazać się kreatywnością. Inna sprawa, czy każdy mniej lub bardziej wyszukany pomysł znajdzie uznanie wśród kibiców. Piłkarzy także. Przecież to finalnie oni wychodzą na boisko w takim, a nie innym ubiorze…

Paweł Król