Przystanek Bundesliga (67). Mecz chwały dla stolicy Saary

Pamiętany, szczególnie wspominany do dzisiaj.

O jednym blamażu Bayernu w ramach „Retro” było kiedyś tutaj.

W sezonie 1976/1977 drużyna z Monachium pojechała na mecz z 1. FC Saarbrücken. Odbyło się to w ramach 30. kolejki Bundesligi.

Nie mogłem tego wydarzenia pamiętać. Klub z Saarbrücken (dzisiaj miasto to liczy sobie ok. 180 tysięcy mieszkańców) kojarzę najbardziej z lat 90., kiedy dopiero co zacząłem interesować się ligą niemiecką. Grał w nim Amerykanin, którego lubiłem – Eric Wynalda. Wówczas przez zaledwie sezon (1992/1993) występował w najwyższej klasie rozgrywek, a w całej historii w sumie przez pięć sezonów, co daje mu 37. miejsce w tabeli wszech czasów. Potrafił też spektakularnie zapisać się meczem, w którym stał się pogromcą FCB, i o tym będzie poniżej.

Obejrzałem kilkuminutowy skrót tej rywalizacji z 16 kwietnia 1977 roku. Na Ludwigspark pofatygowało się blisko 40 tys. widzów. Krótko mówiąc, było dla kogo grać.

Do przerwy gospodarze zdołali strzelić dwa gole, nie tracąc żadnego. Swój dzień miał napastnik Roland Stegmayer. To właśnie po jego trafieniach w 21. i w 40. minucie zespół z Bawarii schodził z niekorzystnym wynikiem do szatni. Był on nie do zatrzymania dla opieszałych obrońców gości. Trzeba za to przyznać, że każdorazowo potrafił kończyć akcje w zdecydowany sposób. Gdy otrzymywał piłkę w polu karnym, nie wahał się nawet chwili: uderzał silnie i konkretnie.

Na szczególną uwagę zasługuje pierwszy gol, iście filmowy, choć pozostałym także niczego nie brakowało. Naprzeciwko siebie nie miał poza tym nowicjuszy, a uznanych zawodników klasy światowej. W bramce stał sam Sepp Maier, przed którym był Franz Beckenbauer (syn „Cesarza”, Stephan w latach 1992-1994 – co ciekawe – był obrońcą 1. FC Saarbrücken). Oni, jak również pozostali rywale, nie byli mu tego dnia straszni.

W drugiej połowie Stegmayer dołożył kolejne dwa gole. Dodatkowo drogę do bramki Maiera znaleźli Ludwigowie: Denz i Schuster, którzy trafili po razie. Przyjezdnych stać było na zaledwie honorowego gola. Jego autorem był słynny i niezawodny bombardier, Gerd Müller. Końcowy wynik 6:1! Dokumentacja, a pod spodem skrót.

Bayern zakończył sezon na siódmym miejscu, a drużyna ze stolicy kraju związkowego Saara – na 14. Mistrzem została Borussia Mönchengladbach. Spadkowiczami zostali Karlsruhe, TB Berlin oraz RW Essen. Królem strzelców, gromadząc aż 34 gole, został Dieter Müller z 1. FC Köln.

Po – również swojej – druzgocącej porażce F. Beckenbauer powiedział, że w takim razie utrzymanie Saarbrücken w Bundeslidze musi stać się faktem. A należy wspomnieć, że tuż przed meczem z Bayernem gospodarze zajmowali spadkowe miejsce w tabeli.

Starsi kibice pamiętają tamto spotkanie. Młodsi, gdzieś szperając w archiwach, być może odkrywają owy jednorazowy sukces. Możliwe, że są zaskoczeni wysokim wynikiem, tak niekorzystnym dla aktualnie 29-krotnego mistrza Niemiec…

***

W ramach informacji związanych z miastem i ludźmi: w Saarbrücken urodzili się m.in. Jonas Hector, 43 mecze w reprezentacji Niemiec, i nieco przebrzmiała gwiazda muzyki pop – Sandra.

Paweł Król