Przystanek Bundesliga (79). Sean Dundee
Po długiej przerwie wraca kolejna odsłona cyklu…
Tym razem będzie o ciekawym środkowym napastniku, urodzonym w 1972 roku w Durbanie, którym przez pewien czas wprost zachwycali się komentatorzy w Niemczech.
Był drugim w historii piłkarzem z RPA, któremu udało się zadebiutować w Bundeslidze. Pierwszym był niejaki Glenn Jordens, którego występy w szeregach Darmstadt 98 przypadły na lata 1981-1982. Kilkanaście lat po nim, w 1995 roku, swój debiut w tej lidze miał właśnie opisywany bohater – Sean Dundee.
Od tego czasu przez kilka sezonów reprezentował Karlsruher SC, z którym w 1996 r. dotarł nawet do finału Pucharu Niemiec, w którym jego drużyna uległa 1. FC Kaiserslautern 0:1; w berlińskim finale zagrał cały mecz w ataku wespół z Adrianem Knupem ze Szwajcarii. W lidze zdobył z kolei w sezonie 1995/1996 16 goli w 32 meczach, zostając wicekrólem strzelców; popularną armatkę za jednego gola zdobytego więcej otrzymał Fredi Bobic z VfB Stuttgart.
Niemcy, świeżo upieczeni mistrzowie angielskiego Euro 96, w trybie przyspieszonym postarali się o przyznanie graczowi z Republiki Południowej Afryki nowego obywatelstwa. Tym samym Dundee stanął przed szansą reprezentowania Niemiec już w następnym roku. Można powiedzieć, że taka zmiana nie była dla niego udana. Tylko raz zasiadł na ławce w meczu „Die Mannschaft”, ale na boisko nie wszedł. Za to w reprezentacji Niemiec A2 ma zapisany jeden występ, w którym zresztą akurat strzelił gola; prawdopodobnie chodzi o mecz przeciwko Rosji.
Mimo że nie nagrał się w kadrze z orłem na piersi, musiał odbywać służbę wojskową w Niemczech. Taki to był etap w karierze silnego fizycznie piłkarza… rodem z RPA. Rzekłbym, przewrotny.
Bilet z autografem bohatera tekstu
Nadal był jednak skuteczny. Na tyle, że sieć zarzucił nań Liverpool FC, do którego przeszedł w 1998 r. Wyjazd do ligi angielskiej nie okazał się najlepszym ruchem. Dość powiedzieć, że wystąpił tam w zaledwie trzech meczach. Szybko więc ponownie zakotwiczył tam, skąd wyjechał. Tym razem przechodząc do VfB Stuttgart.
Częściowo „das Torkrokodil” odzyskał skuteczność w tym klubie. Grał w nim od 1999 do 2003.
Następnie szukał miejsca dla siebie w Austrii Wiedeń, lecz bez większego powodzenia. Dzisiaj z jego biografii można wyczytać, że z biegiem czasu coraz częściej borykał się z dolegliwościami kręgosłupa, które były spowodowane pracą fizyczną wykonywaną przez niego jeszcze we wczesnej młodości. Podejmował kolejne próby powrotu na boisko, by oficjalnie zakończyć karierę w 2009 r. w rodzimym AmaZulu FC; w tym miejscu nie liczyłem dalszych epizodów SD na poziomie amatorskim… znowu w kraju naszych zachodnich sąsiadów.
Bilans, jaki Sean Dundee uzyskał w samych tylko rozgrywkach pierwszej Bundesligi, to 162 mecze i 61 goli.
Nie znalazłem kompilacji z akcjami popularnego „Bramkostrzelnego Krokodyla”, a jedynie przyśpiewkę kibiców Karlsruher SC na jego cześć. Poszukałem dłużej, żeby zostawić chociaż mały ślad. Z „sieci” wypadła w końcu akcja bramkowa z wyjazdowego meczu KSC z Schalke 04. Zostawię na pamiątkę o tym napastniku:
Paweł Król