Pucharowe wpadki Jana Urbana

Jeżeli polski klub chce podbijać piłkarską Europę, nie może go prowadzić Urban – trener, który w rodzimej ekstraklasie gwarantuje zwycięstwa, ale w pucharach jego drużyna przypomina dzieci we mgle.

Prezes Bogusław Leśnodorski podziękował byłemu piłkarzowi CA Osasuna za półtora roku pracy przy Łazienkowskiej. Szkoleniowiec, który doprowadził stołeczny klub do pierwszego od 18 lat dubletu i po rundzie jesiennej bieżącego sezonu zostawił Legię na pozycji lidera T-Mobile Ekstraklasy, stracił posadę na rzecz Norwega Henninga Berga.

Były defensor Manchester United i Blackburn Rovers ma głośne nazwisko, jak na polskie warunki, ale jego dotychczasowe osiągnięcia trenerskie, delikatnie mówiąc, na kolana nie powalają. A może tak jak inny ogolony na zero Skandynaw, duński selekcjoner kobiecej reprezentacji Polski w piłce ręcznej – Kim Rasmussen, wydobędzie z drużyny maksimum umiejętności i zamiesza na europejskich boiskach? Na to z pewnością liczy prezes Leśnodorski.

Urban w Europie to niemal gwarantowana wpadka za wpadką. Jego dotychczasowe osiągnięcia w roli szkoleniowca Legii w pucharach to wymęczone awanse w rywalizacji z przeciętniakami, niewytłumaczalna strata punktów do rankingu UEFA w meczach ze słabeuszami, wreszcie regularne porażki w kiepskim stylu z drużynami pukającymi do szerokiej europejskiej czołówki. Trzeba stwierdzić wprost: Urban to trener, który raczej sprawdza się (nie zawsze – patrz: Polonia Bytom i Zagłębie Lubin) w polskiej lidze, ale europejskie puchary to dla niego zbyt wysokie progi.

Pod wodzą Urbana Legia w pucharach rozegrała 23 mecze, z których 6 wygrała, 7 zremisowała i 10 przegrała. Z kim wygrywali legioniści? Dwa razy pokonali amatorów z walijskiego New Saints, po jednym zwycięstwie odnieśli nad FK Homel, Metalurgs Lipawa, SV Ried oraz Apollonem Limassol. Lista, która z pewnością chluby nie przynosi. Kolekcja wpadek podopiecznych Urbana w pucharach jest o wiele dłuższa… Oto ona:

Sezon 2007/08 – II runda Pucharu Intertoto
FK Vėtra – Legia 3:0 (walkower)

Do przerwy, po bramkach Severino i Dejana Milšeskiego, drużyna z Litwy prowadziła 2:0 i w drugiej połowie mogła dołożyć kolejne gole. Tak się jednak nie stało, bo w przerwie kibice Legii rozpoczęli totalną demolkę stadionu w stolicy Litwy, za co warszawski klub wyrzucono z pucharów. A w kolejnej rundzie czekało już Blackburn Rovers…

Sezon 2008/09 – II runda eliminacji Pucharu UEFA
Legia – FK Homel 0:0

Homel to żadne BATE Borysów, tylko zespół, w którym pewne miejsce mieli: Rusłan Kondraszuk (nie sprawdził się w Świcie Nowy Dwór Mazowiecki) i Brazylijczyk Maycon, jeden z największych niewypałów transferowych w historii Jagiellonii. Mimo tego zespół Urbana na własnym boisku nie potrafił strzelić Białorusinom ani jednej bramki. Wtedy w ataku Legii rządził Mikel Arruabarrena, a piłki dogrywał mu Piotr Giza. Na szczęście w rewanżu legioniści grali z kontry, dlatego po dwie bramki strzelili Maciej Iwański i Sebastian Szałachowski.

Sezon 2008/09 – III runda eliminacji Pucharu UEFA
Legia – FK Moskwa 1:2 i 0:2

W pierwszym meczu przy Łazienkowskiej warszawianie przegrywali już 0:2, ale honorowego gola zdobył Roger. Może dlatego, że defensywą gości kierował jego kumpel z reprezentacji Mariusz Jop. W rewanżu Polak już nie pozwolił rodakom na odrobinę radości i skończyło się 2:0 dla FK. Znów błysnął Roger – tym razem otrzymał bezpośrednią czerwoną kartkę. Przygoda z pucharami skończyła się dla Legii 28 sierpnia. W meczach z Rosjanami Arruabarrena nie grał, a w barwach Lecha Robert Lewandowski (z którego w Legii zrezygnowano, bo pozyskano Hiszpana) miał na koncie trzy bramki w czterech meczach.

Sezon 2012/13 – II runda eliminacji Ligi Europy
Metalurgs Lipawa – Legia 2:2

Legioniści prowadzili 2:1 i ostatnie 22 minuty grali z przewagą jednego zawodnika. To niewiele pomogło, bowiem po faulu Iñakiego Astiza w polu karnym, sędzia podyktował „jedenastkę” dla Łotyszy, którą pewnie wykorzystali.

Sezon 2012/13 – III runda eliminacji Ligi Europy
SV Ried – Legia 2:1

Austriacy prowadzili już 2:0 i pół godziny grali w przewadze, gdy z boiska wyleciał Jakub Wawrzyniak. Na szczęście geniusz Daniela Ljuboi dał nadzieję na awans do kolejnej rundy. W rewanżu przy Łazienkowskiej było już 3:0 dla Legii, ale gol Roberta Žulja wprowadził niepotrzebną nerwowość. Udało się wybronić.

Sezon 2012/13 – IV runda eliminacji Ligi Europy
Legia – Rosenborg BK 1:1 i 1:2

Minimalna porażka z Norwegami ujmy raczej nie przynosi, ale w obu meczach warszawian zgubił minimalizm. W pierwszym meczu prowadzenie 1:0 i gol stracony w 79. minucie, w rewanżu ponowne prowadzenie 1:0 i bramka decydująca o awansie Rosenborga stracona w 87. minucie.

Sezon 2013/14 – III runda eliminacji Ligi Mistrzów
Molde FK – Legia 1:1 i 0:0

Szczęśliwy remis w Norwegii i dość desperacka obrona cennego wyniku w Warszawie nie wystawiły najlepszego świadectwa mistrzom Polski. Ostatecznie z pomocą boską i ludzką (Dušan Kuciak!) udało się awansować do kolejnej rundy i fazy grupowej Ligi Europy.

Sezon 2013/14 – Faza grupowa Ligi Europy
Legia – Apollon Limassol 0:1

Tego po prostu nie dało się oglądać. Legioniści wyglądali tak, jakby ktoś kazał im grać za karę. Przeciętniacy z Limassol prezentowali się na tle warszawskich gwiazdorów niczym profesorowie. Wydaje się, że po tym spotkaniu Urban wiele stracił w oczach włodarzy Legii, ale najgorsze dopiero miało nadejść…

Sezon 2013/14 – Faza grupowa Ligi Europy
Legia – S.S. Lazio 0:2

Pozbawieni bodaj siedmiu podstawowych zawodników rzymianie przez długie fragmenty meczu grali z mistrzami Polski w typowego „dziadka”. To był gwóźdź do trumny Urbana w roli trenera Legii.

Grzegorz Ziarkowski