Retro. FC Kuusysi – Zenit Leningrad 3:1 (po dogrywce), Puchar UEFA. 06.XI.1985

Jak amatorski mistrz małej Finlandii rzucił na kolana mistrza wielkiego ZSRR…

Źle się dzieje w piłkarskim państwie fińskim. Reprezentacja w rankingu FIFA (który jest guzik wart, ale jakiś pogląd jednak daje) spadła na 101. miejsce (za Malawi, tuż przed Botswaną) – najniższe od 1993 roku, czyli od początku trwania tej zabawy.

KUNIGAS JARI

Finlandia raczej z reniferami, jeziorami, hokejem i skokami narciarskimi się kojarzy. Z tymi ostatnimi to najbardziej Lahti, stamtąd pochodzi Janne Ahonen – czyli skoczek, któremu śniło się, że zawsze znosi go na lewą stronę, a potem tak działo się w rzeczywistości. By oddać sprawiedliwość kopanej, należy dodać, że w Lahti (co w suomi znaczy „zatoka”) przyszedł na świat Jari Litmanen, czyli bezwzględnie najbardziej znany piłkarz w historii fińskiego futbolu. W przeprowadzonym w 2004 roku plebiscycie na Fina wszech czasów Jari zajął 42. miejsce. „Kunigasowi” – jak go nazywają w Finlandii (co oznacza „król”) – w roku 2010 postawiono nawet pomnik w rodzinnym Lahti.

1

Jari jest wychowankiem FC Reipas z Lahti, który pierwotnie miał siedzibę w Viipuri, jednak Finowie musieli dać stamtąd nogę pod koniec II Wojny Światowej, gdy miasto zostało przejęte przez Sowietów i przemianowane na Wyborg (Выборг).

Ogólnie Finom nie szło jakoś szczególnie w europejskich pucharach. Jeszcze u siebie, gdy przed bramką leżały zwały śniegu, bywało jak cię mogę, ale już z dala od domu zdarzały takie kwiatki jak:

1963/64: Helsingin Palloseura – Slovan Bratysława 1:8
1970/71: KPV – Celtic FC 0:9
1979/80: HJK Helsinki – AFC Ajax 1:8
1980/81: Kuopion Palloseura – AS Saint-Etienne 0:7
1980/81: Oulun Palloseura – Liverpool FC 1:10
Rok później: 0:7

Dlatego gdy w drugiej rundzie Pucharu Europy w sezonie 1985/86, FC Kuusysi wylosował leningradzki Zenit, który prawie rok wcześniej (aż tyle, bo w Kraju Rad grano systemem wiosna-jesień, zresztą w Finlandii też) po raz pierwszy w historii został mistrzem Związku Radzieckiego, faworyt mógł być tylko jeden.
Tym bardziej, że Kuusysi zajęło w swej lidze dopiero trzecie miejsce, bijąc w finale mało skomplikowanego play-offu Turun Palloseura (widzów w Lahti trzy tysiące, w Turku dwa i pół tysiąca).

Oczywiście lekkie zaniepokojenie nad Newą mógł budzić fakt, że Finowie w pierwszej rundzie wyeliminowali mistrza Jugosławii FK Sarajevo (z Vladimirem Petkoviciem w składzie, wiele lat później trenerem Lazio), ale bez przesady.

OKŁADKA „PRAWDY”

Mimo niewysokiej temperatury, spowodowanej północną lokalizacją spotkania, meczom fińsko-radzieckim brakowało zwykle skali na termometrze.

Fiński dziennikarz i historyk sportu, Juha Kanerva, naświetla temat bliżej. I, jak zwykle, z bliska sprawy nie są takie proste jak z daleka:

– Oczywiście kluby o zabarwieniu prawicowym (jak wspomniany wyżej Reipas, któremu kibicowali uciekinierzy z Karelii) nie znosiły Rosjan, szczególnie z powodu konfliktu wojennego z lat 1939-44. Z drugiej strony Finlandia korzystała na wymianie handlowej ze Związkiem Radzieckim, a w latach 1948-92 obowiązywało Porozumienie o Przyjaźni, Współpracy i Wzajemnej Pomocy (YYA-pact).

Finowie byli amatorami, ale ich trener Keijo Voutilainen wraz z asystentem wybrał się do Leningradu, by obserwować ligowy mecz Zenita. Jak wielkie było jego zdziwienie, gdy ujrzał swą facjatę na okładce „Prawdy”! To była tego dnia zapewne jedyna prawdziwa informacja w tym dzienniku…

Wydaje się, że Kuusysi miało bardziej rozluźnione relacje ze wschodnim wielkim bratem niż Reipas, co zresztą zrozumiałe. W latach 60. klub trenował Aleksandr Ponomariew, który kilka lat wcześniej doprowadził Dynamo Moskwa do mistrzostwa Kraju Rad.

Tu dygresja. W latach 60. Kuusysi nazywało się Upon Pallo. Dopiero w roku 1969 klub zmienił nazwę na Lahti-69, a kolejne kilka lat później na Kuusysi, czyli… SZEŚĆDZIESIĄT DZIEWIĘĆ! Sprytni ci Finowie, nieprawdaż?
„Sześćdziesiątki dziewiątki” w latach 80. i 90. pięciokrotnie wygrały mistrzostwo Finlandii oraz dwukrotnie zdobyły krajowy puchar. Reipas pozostawał w lekkim cieniu sąsiada od lat 60., notując trzy razy majstra i siedem razy puchar.

W połowie lata 90. ubiegłego stulecia oba kluby wpadły w tarapaty finansowe i w 1996 roku doszło do fuzji. Połączony klub – który w zakończonym niedawno sezonie zajął ósme miejsce – przybrał nowy herb, barwy i nazwę – FC Lahti. Najlepszy po raz pierwszy w historii okazał się IFK Marienhamn, z autonomicznych Wysp Alandzkich.

MAREK CZAKON I INNI

Pierwszy mecz przebiegł w miarę zgodnie z planem. Na Stadionie Kirowa 32 tysiące widzów odmrażało sobie jajca i zobaczyło wymęczone zwycięstwo gospodarzy 2:1, po dwóch karnych Jurija Żełudkowa, w tym jednym w ostatniej minucie meczu. Gola dającego prowadzenie Kuusysi na poniższym filmie nie zobaczycie.

Jego strzelec, niejaki Ismo Lius, był czterokrotnym ligowym królem strzelców. Wśród których znajdziemy i znajome nazwisko.

1

1985 Ismo Lius FC Lahti 19 22
1986 Ismo Lius FC Lahti 13 22
Jari Niinimäki FC Ilves 13 22
1987 Ari Hjelm FC Ilves 20 22
1988 Ismo Lius FC Lahti 22 27
1989 Ismo Lius FC Lahti 15 27
1990 Marek Czakon FC Ilves 16 22
Kimmo Tarkkio HJK Helsinki 16 29

1

10 dni przed rewanżowym meczem w Lahti w Helsinkach odbywał się Kongres Sport-Pokój-Przyjaźń. Nic nie zapowiadało trzesięnia ziemi…

LISTEK NA LINII

Rewanżowe spotkanie sędziował Michał Listkiewicz, który – jak sam wspomina – był wówczas 32-letnim gołowąsem (choć nie omieszkał dodać, że zarost pod nosem już nosił. Czyżby prekursor akcji Movember?).

1

Oddajmy mu głos:

– Pamiętam, że na mecz lecieliśmy NRD-owskimi liniami Interflug. Z Warszawy do Berlina Wschodniego, stamtąd do Finlandii. Finowie byli zdziwieni, czemu tak, ale to kurs dolara decydował. Pamiętam, że było strasznie zimno, miejscowi dali nam liniowym rękawice, które musieliśmy założyć na lewą stronę, by nie widać było logo sponsora…

Finowie dwa tygodnie przed meczem zakończyli sezon i – jak wspomina Listkiewicz – przed spotkaniem odczucie było takie, że piłkarze Kuusysi musieli pozwalniać się z pracy czy ze szkół, by w ogóle zagrać. Byli amatorami. Jednak sensacja stała się faktem! Kuusysi wygrało 3:1 po dogrywce! Niech przemówi obraz!

06-11-1985; Lahti; godzina 19:00; stadion Lahden kisapuisto; widzów: 2893

FC KUUSYSI – ZENIT LENINGRAD 3-1 (0-0, 2-1, 0-0) po dogrywce

Sędzia: Aleksander Suchanek (POL)

Asystenci: Michał Listkiewicz, Janusz Eksztajn (POL)

Gole: 1-0 Ismo Lius 59; 1-1 Władimir Klementiew 61; 2-1 Ismo Lius 69; 3-1 Jarmo Kaivonurmi 111.

KUUSYSI (trener: Keijo Voutilainen):

Ismo Korhonen, Keijo Kousa, Petri Tiainen (Jarmo Kaivonurmi 91), Jyrki Hännikäinen, Hannu Jäntti, Esa Pekonen, Markus Törnvall, Jari Rinne (Seppo Nordman 105), Ilkka Remes, Ismo Lius, Michael Carroll.

ZENIT (trener: Paweł Sadyrin):

Michaił Birjukow, Anatolij Dawidow, Aleksiej Stiepanow, Sergiej Kuźniecowi, Arkady Afanasiew, Nikołaj Łarionow, Władimir Dołgopołow, Jurij Żełudkow (Dmitrij Barannik 66), Siergiej Dmitriew, Wiaczesław Mielnikow, Władimir Klementiew (Boris Czuchlow 81).

Mecz rozegrano na stadionie zbudowanym na Mistrzostwa Świata w Narciarstwie Klasycznym, które w 1978 roku odbyły się w Lahti, co wiele mówi o tamtejszych priorytetach.

Zwraca uwagę udział lewoskrzydłowego, Anglika Michaela Carrolla po stronie fińskiej. Przybył on do Krainy Wielkich Jezior z… angielskiego Chesterfield, które w sezonie 1982/83 zajęło ostatnie miejsce w trzeciej lidze. Jako ciekawostkę można podać, że tych gigantów futbolu zmienił wówczas najlepszy na czwartym froncie Wimbledon, który właśnie zaczynał marsz ku szczytom.

Dla porównania Nikołaj Łarionow był jedynym przedstawicielem Zenita na najlepszych w historii świata mistrzostwach w Meksyku. W reprezentacji Kraju Rad Dynamo kijowskie miało 12 przedstawicieli, tbiliskie – jednego, mińskie – jednego, Dniepr Dniepropietrowsk – trzech i Spartak Moskwa – czterech.

Futboł-Hokej (fajna nazwa dla gazety) po meczu włączyła stały refren, że „nie ma już słabych drużyn”. Jednak równolegle w Pucharze Zdobywców Pucharów HJK Helsinki przegrało 2:7 z Dynamem w Dreźnie!

Pozostałe wyniki drugiej rundy Pucharu Europy sezonu 1985/86:

Budapest Honvéd – Steaua Bukareszt 1:0, 1:4
Bayern Monachium – Austria Wiedeń 4:2, 3:3
RSC Anderlecht – Omonia Nikozja 1:0, 3:1
IFK Göteborg – Fenerbahçe SK 4:0, 1:2
Servette Genewa – Aberdeen 0:0, 0:1
Hellas Werona – Juventus FC 0:0, 0:2
FC Barcelona – FC Porto 2:0, 1:3

CO BYŁO DALEJ?

Michał Listkiewicz wciąż nosił wąsa i chyba przypadł do gustu Aleksandrowi Suchankowi, który zabierał go na kolejne mecze. Ale do Italii pojechał sam…

1

Zenit po sensacyjnej wygranej w mistrzostwach ZSRR był cieniem tamtej drużyny. Piłkarze zaczęli kłócić się o pieniądze, mieszkania, samochody, bony i talony. Gracze – za plecami trenera Sadyrina – chodzili skarżyć się do miejscowego komitetu partii, doprowadzając do zwolnienia trenera dwa lata później.

Wielu graczy Zenita po upadku muru przeprowadziło się do Finlandii. Bramkarz Michaił Birjukow grał dla MyPa w latach 1992/93 (razem z Litmanenem i rywalem z 1985 roku z Kuusysi, Esą Pekonenem), a libero Anatolij Dawidow dla Ponnistus z Helsinek w latach 1992-1995.

W kolejnej rundzie, już na wiosnę, w ćwierćfinale PE Kuusysi wywiozło bezbramkowy remis z Bukaresztu, a rewanż ze Steauą trzeba było przenieść na helsiński Stadion Olimpijski, tylu było chętnych (ostatecznie spotkanie obejrzało ponad 32 tysiące widzów). Na cztery minuty przed końcem zwycięską bramkę dla gości zdobył Victor Piturca. Trochę wtedy przysypało…

1

Finowie polegli z nie byle kim, bo późniejszym zdobywcą najcenniejszego z klubowych pucharów. Ale to inna historia.

Maciej Słomiński