Retro. Liga Mistrzów w Helsinkach

Kropla drąży skałę…

Ponad 20 lat temu najbardziej utytułowanemu fińskiemu klubowi udało dostać się do tych elitarnych rozgrywek, o czym przypomniał w swoich wspomnieniach w ostatnim wydaniu magazynu Premier League World były napastnik pochodzący z Bałkanów, Shefki Kuqi (50 występów w Premier League).

W sezonie 1998/1999 HJK (Helsingin Jalkapalloklubi) udanie przeszło przez dwie rundy eliminacyjne. Najpierw pewnie pokonało 2:0 i 3:0 – używając polskiej pisowni – Jerewan FA z Armenii. Następnie okazało się minimalnie lepsze od FC Metz: 1:0 w stolicy Finlandii, 1:1 w rewanżu we Francji. Tym sposobem HJK jako pierwszy przedstawiciel z tego północnego kraju zameldował się w fazie grupowej LM.


HJK – Metz

W grupie „F” HJK znalazło się wraz z PSV, 1. FC Kaiserslautern oraz Benficą.

Ówczesnym trenerem drużyny, z którą pracował od 1997 roku, był Antti Muurinen. Dysponował on kadrą składającą się z 22 piłkarzy. Trzech z nich pochodziło z Brazylii, po jednym z Rosji i Turcji. Pozostali byli Finami; w tym, mający paszport i obywatelstwo tego kraju, a wymieniony wcześniej, Kuqi.

Prawie wszystkim rywalom helsińczycy potrafili się postawić, jedynie z holenderskim zespołem w składzie z Tomaszem Iwanem… i fińskim skrzydłowym Joonasem Kolkką nie zdobywając choćby punktu.

Dwukrotnie byli w stanie nie ponieść porażki z Portugalczykami. Raz udała się ta sztuka z 1. FCK. Co więcej, debiutant z Krainy Tysiąca Jezior zgromadził na koniec 5 punktów. Mimo że nie uzyskał awansu, żaden bilans nie był dla niego zawstydzający. Poniżej zaprezentujmy komplet wyników popularnych „Klubi”.

PSV – HJK 2:1 (0:1 do przerwy)
HJK – 1. FC Kaiserslautern 0:0
HJK – SL Benfica 2:0 (1:0)
SL Benfica – HJK 2:2 (1:0)
HJK – PSV 1:3 (0:1)
1. FC Kaiserslautern – HJK 5:2 (1:1)

Jak widać, rywale w meczach przeciwko HJK musieli się wysilić. Gdyby wejść w szczegóły, to praktycznie wszystkie spotkania były bardzo wyrównane. Dość powiedzieć, że PSV w Holandii było zmuszone odwrócić wynik i zapewnić sobie wygraną dopiero w 90. minucie za sprawą gola Arnolda Brugginka.


HJK – PSV

Z kolei w rewanżu na Stadionie Olimpijskim w Helsinkach Holendrzy potrzebowali zdolności do niemal taśmowego zdobywania goli przez swojego asa Ruuda van Nistelrooya, który zanotował hat-trick, by móc cieszyć się z kompletu punktów.

Też w drugim meczu, tyle że na Fritz-Walter-Stadion przeciwko „Die Roten Teufel”, do 80. minuty było zaledwie 3:2 dla gospodarzy. Dwa trafienia w końcówce to zmieniły i pozwoliły uzyskać spokojny wynik, patrząc z niemieckiej perspektywy.

Żartem nie może być również to, że z drużyną z Lizbony HJK wywalczyło 4 punkty. Nie chcę w tym miejscu znęcać się nad Lechem Poznań, który niedawno rywalizował właśnie ze słynnym klubem z Portugalii w Lidze Europy. Niektórzy byli wprost zachwyceni postawą Lecha, który de facto poniósł dwie porażki… Mam na myśli przynajmniej pierwszy mecz, rozegrany w Polsce.
Pewnie nie możemy tych wydarzeń porównywać w skali 1:1, ale mimo wszystko taka lekcja daje do myślenia i stanowi pewnego rodzaju wskazówkę, że wysokość posiadanego budżetu nie zawsze jest sprawą decydującą na boisku. Ktoś powie, że obecna Benfica miała w ataku Darwina Núñeza. Szybko jednak można wyjść z ripostą, że w tamtejszej grał Nuno Gomes. Nie będziemy za to się przerzucać czy też licytować, albowiem nie widzę w tym niczego konstruktywnego. Zamknę ten wątek stwierdzeniem, że dobrą pracę na murawie mogą wykonać także rzemieślnicy.

Na koniec wróćmy do Kuqiego. Jego związek z Finlandią nie był oczywisty. Jest on uciekinierem z byłej Jugosławii, w której widział grozę wojny. Razem z rodziną przedostał się przez Belgrad, a później poprzez Polskę statkiem do tego mroźnego kraju. W programie poświęconym lidze angielskiej opowiedział o karierze piłkarskiej, jak ona się zaczęła. Do piłki namówiła go fińska urzędniczka. Występował w wielu angielskich klubach z różnym powodzeniem. W Anglii zyskał w każdym razie oryginalny przydomek, dzięki efektownej demonstracji radości po zdobytym golu, „Latający Fin”.

Pierwszym klubem z Wysp Brytyjskich, do którego trafił, był Stockport County. Przeniósł się do niego, ale już z FC Jokerit w 2001 r. W reprezentacji Finlandii wystąpił 62 razy, zdobywając w jej barwach osiem goli.

Paweł Król