Retro. Polska – Wyspy Owcze 6:0, 21.02.2004

Siódme zwycięstwo z rzędu kadry Pawła Janasa i czteropak Pawła Kryszałowicza…

Na początku 2004 roku reprezentacja Polski udała się na zgrupowanie do Hiszpanii. „Biało-czerwoni” mieli w planach rozegranie dwóch spotkań towarzyskich: ze Słowenią i Wyspami Owczymi. Atmosfera wokół kadry była bardzo dobra, a powodem tego znakomita seria Polaków, na którą składało się pięć kolejnych zwycięstw: 2:1 z Węgrami w Budapeszcie na koniec nieudanych eliminacji Euro 2004, towarzyskie triumfy – 3:1 z Włochami (!), 4:3 z Serbią i Czarnogórą oraz 4:0 z Maltą i 3:1 z Litwą w zapomnianych już „hotelowych” bojach ligowców grających pod szyldem pierwszej reprezentacji.

„Holendrzy” testowali cierpliwość
Selekcjoner Janas, który na dniach miał zostać dziadkiem, na zgrupowaniu był dość ironiczny. Powodów dostarczyli mu dwaj kadrowicze z Holandii. Najpierw Euzebiusz Smolarek, który – zdaniem lekarzy Feyenoordu – nadciągnął mięsień dwugłowy podczas meczu ligowego.

– Rozmawiałem po spotkaniu z Włodkiem Smolarkiem i twierdził, że Ebi jest zdrowy. Ciekawe kiedy nabawił się kontuzji: w nocy czy rano? – zżymał się „Janosik”.

Jeszcze lepszy numer odstawił napastnik NEC Nijmegen, Andrzej Niedzielan. Popularny „Wtorek” w kolejce przed zgrupowaniem strzelił dla swego klubu dwa gole, po czym spóźnił się na samolot na zgrupowanie, bo taksówka w Amsterdamie utknęła w korku.

– Strzelił w lidze dwa gole, miał asystę i myśli, że mu wszystko wolno – mruczał niezadowolony selekcjoner.

Na czas ze zgrupowania w tureckiej Antalyi dotarli piłkarze Groclinu Grodzisk, choć po drodze zaginęły im bagaże i trenowali w pożyczonych butach, zaś zawodnicy wronieckiej Amiki tak dostali w kość na zgrupowaniu w górach, że za cholerę nie mogli trafić do bramki strzeżonej na zmianę przez Macieja Nalepę i Wojciecha Kowalewskiego.

Ostatecznie kadra Janasa dała radę Słoweńcom, wygrywając 2:0 (1:0) po trafieniach Sebastiana Mili w 24. minucie i Niedzielana w 64. Graliśmy w składzie: Jerzy Dudek – Michał Żewłakow, Tomasz Kłos, Jacek Bąk (46. Tomasz Hajto), Tomasz Rząsa (55. Marcin Baszczyński) – Damian Gorawski (68. Marek Zieńczuk), Mariusz Lewandowski (89. Marcin Burkhardt), Mariusz Kukiełka, Kamil Kosowski (17. Sebastian Mila) – Maciej Żurawski (46. Andrzej Niedzielan), Grzegorz Rasiak.

„Stranieri” do domu
Po szóstym kolejnym zwycięstwie dziennikarze wypytywali selekcjonera o rozmaite nazwiska – Jacka Krzynówka, Arkadiusza Głowackiego, a nawet… Emmanuela Olisadebe, któremu Janas też dawał reprezentacyjną szansę. Selekcjoner niezbyt chętnie odpowiadał na pytania, bowiem zmagał się z 38-stopniową temperaturą i nawet opuścił jeden z treningów, który poprowadził asystujący mu Maciej Skorża. Drugiego z asystentów, Edwarda Klejndinsta, Janas wysłał do Portugalii, która grała z Anglią. Anglicy byli naszymi rywalami w eliminacjach do mundialu w 2006 roku.

Dzień przed meczem z Wyspami Owczymi selekcjoner po raz drugi został dziadkiem. Wnuczka dostała na imię Zuzia. Denerwował się także bramkarz Karpat Lwów, Maciej Nalepa, którego żona na dniach także miała spodziewać się rozwiązania. Brak telefonów ze Lwowa oznaczał akurat… dobre wiadomości. Ze zgrupowania wyjechali piłkarze z klubów zagranicznych oraz gracze Groclinu, którzy przygotowywali się do meczów z Girondins Bordeaux w trzeciej rundzie Pucharu UEFA. Wszyscy oczekiwali od Polaków wysokiego zwycięstwa, wszak w zespole rywali było tylko trzech profesjonalnych piłkarzy (kopali w lidze duńskiej).

Hat-trick w cztery minuty
Pięciu graczy Wisły Kraków, czterech z Amiki, jeden z Wisły Płock i na dokładkę Nalepa – tak wyglądał wyjściowy skład Polaków. Przeciwnicy z Wysp Owczych nie postawili nam zbyt wysokich wymagań. Dość powiedzieć, że ich bramkarz Jens Martin Kundsen miał wielkie problemy, by kopnąć piłkę od bramki dalej niż na 30 metrów. Właśnie jeden z takich niepewnych wykopów zakończył się podaniem Macieja Żurawskiego do Kryszałowicza, który uderzeniem za kołnierz bramkarza zapewnił nam prowadzenie. Mimo prowadzenia „biało-czerwoni” grali chaotycznie, ich akcje były rwane. Filip Burkhardt z marnym skutkiem usiłował strzelać na bramkę nawet z czterdziestu metrów, a Marcin Baszczyński, z przymusu grający na lewej stronie boiska, z uporem maniaka kopał piłkę prawą nogą. No i nie próbowaliśmy pojedynków jeden na jeden – czasami takie ryzyko podejmowali jedynie Marek Zieńczuk i Żurawski.

Coś drgnęło w grze Polaków przed przerwą. W 40. minucie o futbolówkę w polu karnym powalczył „Żuraw” i niemal na wślizgu dośrodkował ją na głowę Kryszałowicza, a napastnik Amiki głową dopełnił formalności. Było 2:0. Nie minęła minuta, a „Kryszał” skompletował hat-tricka. Po dalekim wybiciu Nalepy piłkę zgrał Żurawski, a Kryszałowicz wyszedł sam na sam i ze stoickim spokojem podwyższył wynik. Czwarty gol padł jeszcze przed przerwą – po dośrodkowaniu z rzutu rożnego piłka spadła idealnie na głowę „Kryszała”, który z bliska skierował ją do siatki. Cztery gole w pierwszej połowie, z czego trzy w cztery minuty. To najszybszy hat-trick w historii polskiej reprezentacji.

Kibice na trybunach śmiali się, że bohaterem został bodaj najwolniejszy piłkarz na boisku.

– Od biegania to jest Carl Lewis, a od strzelania goli są piłkarze – śmiał się Michał Listkiewicz, prezes PZPN-u, paląc w loży wielkie cygaro.

Po zmianie stron Polacy dołożyli jeszcze dwie bramki. Kwadrans po przerwie pod bramkę rywala zapędził się debiutujący w roli kapitana Kłos i płaskim uderzeniem wykorzystał akcję niedawnych zawodników młodzieżówki: Marcina Nowackiego oraz Ireneusza Jelenia. Wynik celnym strzałem przypieczętował Mariusz Kukiełka. Pomocnik Wisły wymienił piłkę z Burkhardtem, wbiegł w pole karne, minął bramkarza i skierował piłkę do siatki.
Passa Polaków skończyła się właśnie na tym spotkaniu. Miesiąc później przegraliśmy w Płocku z USA 0:1.

21 lutego 2004, Estadio Bahia Sur (dzis. Estadio Iberoamericano) w San Fernando (Hiszpania)

Mecz towarzyski

Polska – Wyspy Owcze 6:0 (4:0)

Gole: Kryszałowicz 9., 40., 41., 43., Kłos 61., Kukiełka 87.

Polska: Maciej Nalepa (46. Wojciech Kowalewski) – Marcin Wasilewski, Jarosław Bieniuk (46. Jacek Kowalczyk), Tomasz Kłos, Marcin Baszczyński – Damian Gorawski (46. Marcin Nowacki), Mariusz Kukiełka, Marcin Burkhardt, Marek Zieńczuk – Paweł Kryszałowicz (46. Ireneusz Jeleń), Maciej Żurawski.

Wyspy Owcze: Jens Martin Knudsen – Jóhan Byrial Hansen, Óli Hansen, Óli Johannessen, Suni Olsen – Julian Johnsson, Jann Petersen, Fródi Benjaminsen, Jakub a Borg (63. Christian Holst), John Petersen (63. Hjalgrim Elttør) – Christian Høgni Jacobsen (46. Andrew Fløtum).

Żółta kartka: Burkhardt.

Sędziował: Abraham Cascales (Hiszpania).

Widzów: 100.

Grzegorz Ziarkowski