Rogerio Ceni

Gole strzelane przez bramkarzy należą do rzadkości.

Zazwyczaj szczęśliwy golkiper zdobywa bramkę w końcowych minutach meczu, kiedy jego drużyna walcząc o korzystny rezultat może sobie pozwolić na maksymalne ryzyko, przesuwając bramkarza pod bramkę rywala. Niekiedy golkiperzy strzelają gole w niezwykłych okolicznościach – np. po wybiciu piłki z własnej połowy (vide Luis Martinez i jego bramka strzelona Tomaszowi Kuszczakowi albo Asmir Begović pokonujący Artura Boruca). Czasem bramkarze stają się specjalistami od stałych fragmentów gry (rzutów wolnych i zwłaszcza rzutów karnych) – jak np. Jose Luis Chilavert albo Hans-Jӧrg Butt. Jednak jest tylko jeden bramkarz w historii piłki, który skuteczność ze stałych fragmentów gry wzniósł na poziom nieosiągalny dla nikogo innego. Bramkarz-legenda, Brazylijczyk Rogerio Ceni, który przez 22 lata reprezentował barwy Sao Paulo FC, autor 131 goli i wielu rekordów, które wydają się niemożliwe do pobicia.

Do tej niesamowitej kariery Ceniego mogło w ogóle nie dojść. Matka Ceniego dowiedziała się od lekarza, że ciąża jest obarczona olbrzymim ryzykiem i znacznie bezpieczniejsza dla jej życia będzie aborcja. Pani Ceni zbagatelizowała radę lekarza i 22 stycznia 1973 roku w Pato Branco (stan Parana) na świat przyszedł Rogerio Mücke Ceni.
Wkrótce rodzina Rogerio (o niemiecko-włoskim pochodzeniu) przeniosła się do Sinop (w stanie Mato Grosso) i to w tym mieście przyszła legenda Sao Paulo FC stawiała pierwsze piłkarskie kroki. Dzięki ojcu – Euridesowi, który sam był kiedyś bramkarzem, Rogerio pokochał piłkę nożną. Początkowo, w młodzieżowych zespołach Sinop FC, występował jako obrońca lub bramkarz, ale z czasem postawił na grę między słupkami.
W 1989 roku, Ceni mógł zostać trzecim bramkarzem drużyny seniorskiej Sinop FC na zbliżające się mistrzostwa stanowe, ale pracując równocześnie w tak młodym wieku w banku, jego ojciec nie zgodził się na propozycję trenera, tłumacząc synowi, że po czterech miesiącach kontrakt wygaśnie, a on zostanie z niczym. Jednak wkrótce w banku nastąpiła redukcja etatów i rok później ojciec zgodził się na to aby Rogerio dołączył do drużyny seniorskiej Sinop. Początkowo Ceni był trzecim bramkarzem, ale na skutek kontuzji obu konkurentów do składu, w drugiej połowie sezonu zajął miejsce między słupkami. Spisywał się na tyle dobrze, że trener zrezygnował z dodatkowych transferów na tę pozycję. Młodziutki Ceni już w pierwszym meczu obronił rzut karny w ostatnich minutach meczu, jego drużyna wygrała 1:0, a on nie oddał już miejsca w bramce do końca sezonu. Sinop wygrało mistrzostwa stanowe. Rogerio, dzięki staraniom ojca, trafił do Sao Paulo FC, gdzie znalazł się w kadrze U-20 słynnego klubu.

Przez kilka lat Ceni trenował z drużynami młodzieżowymi Sao Paulo, dostając szansę treningów z pierwszym zespołem, pod okiem trenera Tele Santany. Kiedy seniorska drużyna sięgała po mistrzostwo Brazylii w 1991, Copa Libertadores w 1992 (wygrana z Newell’s Old Boys) oraz Puchar Interykontynentalny w tym samym roku (zwycięstwo z Barceloną), Ceni był rezerwowym bramkarzem drużyny U-20 przegrywając rywalizację z Alexandre. Jednak utalentowany rywal, którego Rodrigo skromnie wspomina jako lepszego od siebie, zginął tragicznie w wypadku samochodowym, w wieku zaledwie 20 lat. Po tym zdarzeniu, Ceni przeniesiony został do pierwszej drużyny i stał się trzecim bramkarzem Sao Paulo, które w 1993 wygrało Puchar Interkontynentalny (triumf z Milanem) oraz Copa Libertadores (po zwycięstwie nad chilijskim Universidad Catolica).
Po tych sukcesach, dla klubu nadeszły chude lata 1994-96, w których Sao Paulo kończyło sezon poza czołówką. Rogerio zaczął pojawiać się w pierwszym składzie, ale pozycja Zettiego w bramce była niepodważalna. Kolejny przełom w karierze nastąpił w sezonie 1997, kiedy to Zetti odszedł do Santosu, a Ceni udowodnił, że nie tylko potrafi świetnie bronić, ale również strzelać gole.

Muricy Ramalho, ówczesny trener Sao Paulo, widząc na treningach skuteczność Ceniego przy egzekwowaniu rzutów wolnych, zachęcił swojego podopiecznego do jeszcze bardziej wzmożonego treningu. W 2011 roku w wywiadzie dla „Globoesporte” Ceni wspominał: „Sporo trenowałem. Ćwiczyłem od 2,5 tysiąca do 3 tysięcy rzutów wolnych miesięcznie. Wykonałem 15 tysięcy rzutów wolnych zanim zaryzykowałem jeden w meczu” (dla porównania cytat z Damiana Łukasika, który dekadę temu opowiadał o treningach rzutów wolnych bezpośrednich w Legii: „Nie zawsze da się zostać po zajęciach i poćwiczyć. Kiedy mamy mecze co trzy dni, to trener woli, byśmy szybko zeszli do szatni i odpoczęli. (…) Brakuje nam chęci, by znaleźć bramkarza, zgadać się i razem popracować”). Po około pół roku intensywnych ćwiczeń, Ramalho wyznaczył Rogerio do egzekwowania rzutów wolnych i karnych. Już na początku 1997 roku, w wieku 24 lat, Ceni w meczu mistrzostw stanowych, przeciw Uniao Sao Joao, strzelił z rzutu wolnego swojego pierwszego gola. W lidze dołożył kolejne dwie bramki i rok 1997 zakończył z trzema golami na koncie. To był początek strzeleckiej serii Ceniego.

Rodrigo nie poprzestał na laurach, tylko dalej szlifował swoje umiejętności – przed najważniejszymi meczami (jak finał mistrzostw stanowych w 2000 roku) potrafił w tygodniu poprzedzającym mecz wykonywać 80 rzutów wolnych dziennie. W 2001 roku został kapitanem drużyny, do której wchodzili młodziutcy Kaka i Luis Fabiano. Kaka oraz inni byli koledzy wspominają „M1to” („mito” – po portugalsku mit/legenda, pisane z cyfrą „1” – w nawiązaniu do numeru na koszulce Ceniego) jako świetnego piłkarza oraz lidera o niezwykłej osobowości, dzięki której osiągnął tyle trofeów i strzelił mnóstwo goli.

Jednak zanim Ceni stał się legendą, nastąpiły gorsze chwile w jego karierze. W 2003 roku Sao Paulo zajęło trzecie miejsce w lidze, dzięki czemu znów, po dziesięciu latach, mogło w sezonie 2004 występować w Copa Libertadores. Niestety, w półfinale przeciw kolumbijskiemu Once Caldas, Ceni popełnił dwa poważne błędy, które wyeliminowały Sao Paulo z pucharu. Po tym zdarzeniu, podczas meczu przeciw Palmeiras, część kibiców protestowała przeciw dalszemu wybieraniu Rogerio do składu i domagali się odebrania mu opaski kapitana. Fani chcieli powrotu Zettiego. Na szczęście, władze klubu nie poddały się presji fanów. Sao Paulo zajęło ponownie trzecie miejsce w lidze i drugi rok z rzędu zagrało w Copa Libertadores. Rogerio w 1/8 finału przeciw Palmeiras strzelił gola z rzutu karnego, a w ćwierćfinale z meksykańskim Tigres dołożył kolejne dwa trafienia z rzutów wolnych. Przeciw Tigres, Rogerio miał szansę powtórzyć wyczyn Jose Luisa Chilaverta, który jako jedyny bramkarz w historii zanotował w meczu hattricka, ale Brazylijczyk nie wykorzystał rzutu karnego, strzelając nad poprzeczką. Także w półfinale przeciwko River Plate, Ceni wpisał się na listę strzelców, tym razem skutecznie egzekwując jedenastkę.
W finałowym dwumeczu Sao Paulo pokonało Atletico Paranaense. Triumf w najważniejszych rozgrywkach Ameryki Południowej oznaczał udział w Klubowych Mistrzostwach Świata. W półfinale, przeciw Al-Ittihad, Rogerio znów zdobył gola z karnego, zaś w finale przeciw Liverpoolowi zachował czyste konto i popisał się wspaniałą interwencją po strzale z rzutu wolnego Stevena Gerrarda. Sao Paulo wygrało 1:0, a Ceni został wybrany najlepszym graczem finału i najlepszym zawodnikiem całego turnieju. W tym momencie stał się legendą.

W całym 2005 roku Ceni strzelił łącznie we wszystkich rozgrywkach aż 21 goli (11 z rzutów wolnych). Kolejny rok nie był znacząco gorszy, Sao Paulo dotarło do finału Copa Libertadores (porażka z Internacionalem) oraz zdobyło upragnione, po 15 latach oczekiwania, mistrzostwo Brazylii. Sam Ceni miał oczywiście w tym swój udział, zdobywając „skromne” 16 goli we wszystkich rozgrywkach. Na szczególną uwagę zasługuje mecz z Cruzeiro, w którym Sao Paulo przegrywało 0:2. Rogerio nie dość, że obronił strzał z rzutu karnego to jeszcze zdobył dwa gole z rzutów wolnych (ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 2:2), a przy okazji wyprzedził Chilaverta na liście najskuteczniejszych bramkarzy w historii futbolu.

W 2007 i 2008 roku Sao Paulo zdobyło kolejne dwa mistrzostwa kraju. W pierwszym z tych sezonów Ceni wpuścił zaledwie 19 goli w 38 meczach. Indywidualnie, bramkarz otrzymał m.in. nagrody dla najlepszego piłkarza ligi. W dwa lata dołożył kolejne 15 goli. Po sezonie 2008, Sao Paulo mocno spuściło z tonu, rozpoczął się gorszy okres w historii klubu. Rogerio trapiły kontuzje i był w gorszej formie, ale tym razem już nikt nie śmiał podważać pozycji M1to.

W marcu 2011 roku, w meczu mistrzostw stanowych, Sao Paulo grało z Corinthians, z którym nie zdołało wygrać w ostatnich jedenastu spotkaniach. Drużyna Ceniego w końcu przełamała złą passę, zwyciężyła 2:1, a Ceni golem z rzutu wolnego, w wieku 38 lat, zdobył setną bramkę w karierze.

W 2012 roku, Ceni sięgnął po ostatnie trofeum – wygrywając z Sao Paulo rozgrywki Copa Sudamericana. W kolejnych trzech sezonach zdobywał odpowiednio – 6, 10 i 8 goli we wszystkich rozgrywkach. Ostatecznie, w 2015 roku, w wieku 42 lat zakończył piłkarską karierę.

W reprezentacji Brazylii, w latach 1997-2006, Rogerio wystąpił tylko w 17 meczach. Kolejni selekcjonerzy stawiali najpierw na Claudio Taffarela, a później na Didę. Ceni był członkiem kadry Brazylii, która wygrała Puchar Konfederacji 1997 oraz mistrzostwa świata w 2002 roku. Znalazł się również w kadrze na mundial w 2006 roku.

Po zakończeniu kariery Ceni został trenerem. W grudniu 2016 przejął drużynę z Sao Paulo. Na stanowisku pracował zaledwie siedem miesięcy, po słabych wynikach został zwolniony. Następnie pracował z sukcesami (m.in. mistrzostwo drugiej ligi i puchar stanu) w Fortalezie, którą wprowadził do najwyższej klasy rozgrywkowej.
Opuścił Fortalezę dla Cruzeiro, gdzie pracował zaledwie kilka miesięcy, zwolniony po konflikcie z czołowymi piłkarzami w drużynie. Powrócił do Fortalezy, z którą ponownie wygrał mistrzostwo stanu. W 2020 poprowadził Flamengo do mistrzostwa Brazylii. Obecnie trenuje ukochane Sao Paulo FC.

Rogerio Ceni łącznie zdobył 131 goli (aż 61 z rzutów wolnych), z czego 73 na stadionie Sao Paulo FC – Morumbi. 65 bramek strzelił w lidze, 38 w mistrzostwach stanowych, 14 w Copa Libertadores, resztę w pozostałych rozgrywkach (m.in. w krajowym pucharze, Copa Sudamericana).

M1to ustanowił wiele rekordów, z których część wydaje się nie do pobicia: zdobył ogółem najwięcej goli jako bramkarz (drugi na liście Jose Luis Chilavert ma oficjalnie zaliczone 62 trafienia); najwięcej goli z rzutów wolnych jako bramkarz – 61 (dla porównania z niektórymi graczami z pola – Lionel Messi 58, Cristiano Ronaldo 56) oraz najwięcej goli z rzutów karnych jako bramkarz – 69; rozegrał najwięcej meczów dla jednego klubu – oficjalnie zalicza mu się 1197 (uwzględniając mecze nieoficjalne: 1237) występów dla Sao Paulo FC (kolejni na liście to Ryan Giggs – 963 i Paolo Maldini – 902) oraz najwięcej meczów dla jednego klubu w roli kapitana – 964 występy. Czy ktokolwiek może pobić rekordy Ceniego? W przypadku strzeleckich osiągnięć Brazylijczyka, trudno to sobie wyobrazić. Potencjalny bramkarz-rekordzista musiałby nie tylko kontynuować karierę przez wiele lat na odpowiednio wysokim poziomie (aby być ciągle pierwszym bramkarzem) i skutecznie wykonywać rzuty karne, ale musiałby też wybitnie egzekwować rzuty wolne.
Ceni, według nieoficjalnych rankingów jest w dziesiątce najskuteczniejszych strzelców z rzutów wolnych w historii piłki nożnej. Ustępuje w tej klasyfikacji m.in. tylko o jednego gola Zico i Diego Maradonie, o cztery Davidowi Beckhamowi, o pięć Ronaldinho i o dziewięć Pele. Tylko Juninho Pernambucano i Marcelinho Carioca (według różnych rankingów) mają tych goli o kilkanaście więcej.

W trakcie kariery klubowej Ceni zdobył niemal wszystko co było do zdobycia, dla piłkarza z Ameryki Południowej – Copa Libertadores, mistrzostwo Brazylii, Klubowe Mistrzostwo Świata, Copa Sudamericana. Tylko kariera reprezentacyjna może stanowić dla M1to niedosyt.
Rogerio Ceni, dzięki swojemu talentowi, ciężkim treningom, dążeniu do bicia kolejnych rekordów i chęci sięgania po kolejne trofea zapisał się na trwałe w historii światowej piłki. Ze względu na przywiązanie i wierność Sao Paulo FC jest tym, kim Francesco Totti dla Romy albo Paolo Maldini dla Milanu.
Ceni to bramkarz-fenomen, który ze względu na to, że kariery nie kontynuował w Europie, wydaje się być ciągle niedoceniany przez kibiców na Starym Kontynencie.

Łukasz Wierzbowski