Seans filmowy. Z archiwum LaLiga

Krytykować za pobieżne przelecenie po tematach czy chwalić za przypomnienie historii najlepszej ligi świata? Zdecydowanie to drugie!

Obejrzałem na razie dwa odcinki „LaLiga Files”. Popatrzmy, jakie tematy poruszyli w nich autorzy serii: drugi sezon Fabia Capello w Realu Madryt; goleador Toni Prats; EuroCelta Miguela Angela Lotiny; brazylijski Ronaldo w Hiszpanii; Real Sociedad 2002/2003; Gary Lineker na Camp Nou; mistrzostwo Deportivo La Coruña; Diego Simeone (na zdjęciu z Júlio Baptistą) jako piłkarz. Każdemu fanowi La Liga morda musi się ucieszyć.

Na przykład mnie, bo pierwszy odcinek zaczyna się od drugiej kadencji Capello w roli trenera Królewskich. Idzie jak po grudzie, w Lidze Mistrzów lepsza okazuje się Roma, w Primera División też raczej to nie na Santiago Bernabéu powinni chłodzić szampany. No ale młodziutki Sergio Ramos (gdyby urodził się u nas, zastanawiano by się, czy aby na pewno może już grać w reprezentacji) mówi, że jego klub wygra wszystko do końca i zostanie mistrzem. Reszta jest historią. To był niewiarygodny sezon.

Żeby nie zrażać kibiców Barcelony – wy też znajdziecie coś dla siebie. Anglicy nie radzą sobie na Półwyspie Iberyjskim? No, niekoniecznie. Świadczy o tym casus Gary’ego Linekera. Jedyny sezon Ronaldo w Blaugrana – też jest co oglądać. Już widzę, że trzeci odcinek zaczął się od kadencji Franka Rijkaarda w stolicy Katalonii.

Również ci, którzy marudzą, że La Liga to tylko Barça i Real, znajda coś dla siebie. Jedna z moich ulubionych drużyn – mistrzowskie Súper Dépor Javiera Irurety, fantastyczny Real Sociedad  – z Nihatem Kahvecim i Darko Kovačeviciem – walczący jak równy z równym  z Los Blancos o mistrzostwo; bramkarz Betisu Toni Prats, który w jednym sezonie trafił dwa razy z rzutów wolnych – i to nie na treningu, ale  w meczach ligowych, na dodatek piłkę z siatki wyciągali Iker Casillas oraz José Molina. Plus parę innych atrakcji, które anonsowałem wyżej. A największa to wspaniałe archiwalia.

Krótko, bo lecę oglądać kolejne odcinki. Do znalezienia w Eleven Sports i w Canal+ Sport.

Marcin Wandzel