Seans piłkarski (124). Sowiecki futbol. W uścisku władzy

Jest to francuski film dokumentalny z 2017 roku, za którego reżyserię odpowiada Nicolas Jallot.

Trwa 52 minuty i w skrótowy, co zrozumiałe, a przy tym uporządkowany sposób przedstawia trudną historię piłki nożnej w Kraju Rad.

Zaczyna się jednak od tego, w jaki sposób piłka trafiła na tamtejszy, jakże rozległy teren. Była to droga morska. Do portów, w tym np. w Odessie, przybijały statki z Anglii i to właśnie z tego kierunku narodziła się ta dyscyplina w carskiej jeszcze Rosji. Krótko mówiąc, wpłynęli na jej spopularyzowanie Anglicy.

Kolejnym tematem poruszonym w tym materiale był – w dosłownym znaczeniu – klimat. Geografia. Jako że w wielu miejscach przez długi okres w roku panowała zima, nie było łatwo rozwijać futbol i bez przeszkód rywalizować. Warunki mogły być surowe, ale oczywiście nie wszędzie. Przyznam, że zdarzało się, że w swoim czasie rozmyślałem nad tym w kontekście poziomu poszczególnych krajów, federacji piłkarskich. Nie sposób zmierzyć, dowieść, ile dokładnie to zmienia, jednakże nie bez znaczenia jest ciepło, które pozwala niektórym na całoroczny kontakt z grą. Weźmy kraje szeroko pojętego południa, Europy czy Ameryki – tam przeważnie można grać bez przerwy na powietrzu. Wprawdzie od pewnego czasu jest to jakoś, umownie nazywając, wyrównywane. Powstają przecież ciągle sztuczne nawierzchnie, są też boiska pełnowymiarowe kryte, ale to przyszło z czasem.

Grano zatem, kiedy było to możliwe. Gra zdobywała wśród społeczeństwa coraz większą popularność. Według władzy państwowej miała służyć zdrowemu trybowi życia. Wszystko by się zgadzało, gdyby nie stała się narzędziem politycznym. Tutaj wkracza postać Ławrentija Berii. Ten czarny charakter miał olbrzymi wpływ na działanie poszczególnych klubów, na losy piłkarzy, które były niekiedy opłakane. Dość powiedzieć, że z jego inspiracji na wiele lat do obozu pracy trafili bracia Starostinowie, legendarni założyciele i piłkarze Spartaka Moskwa. W filmie zresztą głos zabiera córka Nikołaja Starostina, Elena. Sukcesy sportowe mieli uzyskiwać w pierwszej kolejności gracze Dynama Moskwa, ewentualnie tego z Tbilisi. Przy tej okazji polecam osobny tekst temu poświęcony, opublikowany przed laty przez stronę TVP Sport.

Kolejno film prowadzi nas przez okres drugiej wojny światowej, później letnich Igrzysk Olimpijskich w Melbourne, gdzie Związek Radziecki zdobył w piłce złoto (pod wielką presją krajowego rządu), aż po czasy świetności Lwa Jaszyna i zwycięskie dla niego i kolegów z reprezentacji mistrzostwa Europy 1960 we Francji (pierwsze w historii). Charakterystyczne, że zarówno w australijskim, jak i francuskim finale piłkarze z sierpem i młotem w herbie pokonywali Jugosławię: odpowiednio 1:0 i 2:1 po dogrywce.

„Sowiecki futbol. W uścisku władzy” (oryginalny tytuł to: „Football, arme du KGB”) obejrzałem na kanale Planète+. Nie widzę kolejnych emisji. Niewykluczone, że się pojawią.

Paweł Król