Seans piłkarski (23). Dwóch Escobarów

Życie tutaj nie może być końcem (…) – takie słowa wypowiedział kiedyś główny bohater tej złożonej historii.

Kolumbia kojarzy się zazwyczaj z narkotykami, kilkoma dobrymi piłkarzami i nieprzeciętnej urody kobietami. Kolejność nie jest nawet chyba przypadkowa. Sporadycznie jednak człowiek pomyśli, że w tym kraju żyją przecież zwyczajni ludzie…

Punktem wyjścia do stworzenia wnikliwego portretu przez braci Jeffa i Michaela Zimbalist była piłka nożna, a przede wszystkim osoba Andresa Escobara.
Początkiem jest więc turniej finałów mistrzostw świata w Stanach Zjednoczonych, a konkretnie jedna akcja z meczu reprezentacji USA przeciwko drużynie Kolumbii, która była w pewnym sensie początkiem końca. Historia jednak na ogół ma swoje długoletnie korzenie, nie inaczej jest w tym konkretnym przypadku…

Rzadko zdarza się, że bramka samobójcza jest przez lata pokazywana w sposób symboliczny przez prawie wszystkie telewizje na świecie. Los sprawił, że może dzięki tragicznej śmierci Andresa Escobara, ludzkość ujrzała prawdziwą problematykę, która przez długie lata targała kolumbijskim krajem.

3c029cc79216bcd0

Pod koniec lat 60-tych XX wieku na terenach Kolumbii rozprzestrzenia się zło. Pablo Escobar widzi swój kraj jako miejsce nierówności społecznych, a mieszka niedaleko rodziny A. Escobara, w Medellin, z którym nie jest jeszcze w żaden sposób spokrewniony. Nie ma legalnych planów na przyszłość, odpowiada za to jednemu ze swoich kolegów, że ma pewien sposób na to, żeby zatrzeć kontrasty społeczne. Wyszukany pomysł to nie jest, tłumaczy kompanowi w tym oto tonie: bogaci mają mnóstwo samochodów, zawsze mogą być nasze… Tak zaczyna się droga do kariery przestępczej P. Escobara, którą w jakimś stopniu, przynajmniej od strony „doktryny”, porównałbym do tej z udziałem bolszewickiej rewolucji październikowej…

Szybko P. Escobar staje się przywódcą kartelu narkotykowego z Medellin, prawdziwym lwem, na tle którego inni stają się tylko owieczkami. Ma to miejsce zaraz na początku lat 70. Kontakty grupy przestępczej sięgają Rosji, Włoch, a przemyt kokainy na wielką skalę, głównie do Stanów Zjednoczonych, rozpoczyna się w latach 80. Wyczytałem, że w latach swej młodości P. Escobar przebywał zresztą w Stanach, gdzie zajmował się odnawianiem i sprzedażą nagrobków…
W międzyczasie świata bez piłki nie widzi A. Escobar, którego siostra w dokumencie mówi o tym z pełnym przekonaniem, wskazując futbol jako największe zamiłowanie brata.

Niebagatelną rolę w filmie odgrywa szalenie inteligentny, mądry człowiek, jakim jest Francisco Maturana, były reprezentant i czterokrotny selekcjoner Kolumbii. To właśnie Maturana, z zawodu dentysta, który ukończył studia stomatologiczne, jako jeden z pierwszych widzi w Andresie Escobarze niezwykły talent, że ma on smykałkę do piłki, a także osobę, która etycznie spełnia wszystkie kryteria, wyobrażenia trenera Maturany o byciu po prostu dobrym człowiekiem, a nie tylko uzdolnionym sportowcem…

Andres Escobar trafia więc do wielkiej piłki, w którą coraz częściej pompuje pieniądze mafia. Ma to oczywiście na celu ich „wypranie”, ale dzięki niemałym nakładom finansowym Kolumbia może zatrzymać w lidze klasowych graczy, jak również sprowadzać za wysokie kwoty zawodników zagranicznych. W ten sposób w siłę rośnie klub Atletico Nacional Medellin, którego barwy przywdziewa Andres Escobar. „Zieloni” sięgają zresztą, przy olbrzymim udziale wymienionych wyżej osób, po historyczny triumf w Copa Libertadores w 1989 roku. Finał z paragwajskim Club Olimpia był emocjonującym widowiskiem, w którym zwycięzcę wyłoniły dopiero rzuty karne. Maturana podpowiadał w czasie ich trwania Rene Higuicie, w który narożnik ma się rzucać. Rady podziałały. Swojej szansy nie zaprzepaścił również A. Escobar, który pewnym strzałem pokonał bramkarza przeciwników. Sukces stał się faktem, a drużyna z Medellin była goszczona przez głównego architekta sukcesu – Pablo Escobara.

11

Żył z nią za pan brat, zdobywając popularność w całym kraju, chociaż społeczeństwo doskonale wiedziało, że zajmuje się nielegalnymi interesami. Nie można pominąć jednak wkładu, jaki „brudną forsą” uczynił w rozwój futbolu; finansowanie budowy boisk, sztucznego oświetlenia. Obywatele żyjący na skraju ubóstwa też byli mu wdzięczni. Jako jeden z przykładów pokazana została w filmie jedna sytuacja, która świetnie ilustrowała poziom biedoty w Kolumbii. Pewnego razu do narkotykowego króla Escobara dotarła wieść, że niedaleko miejsca, w którym mieszkał podłożono ogień. Nie zastanawiając się długo, P. Escobar udał się na miejsce. Zastał gigantyczne wysypisko śmieci, na którym żyło około 700 osób. Pragmatyczny szef mafii zareagował natychmiast: w krótkim czasie wybudował dla lokalnej społeczności osiedle nazwane swoim imieniem…

Już wcześniej wypowiedziana została „wojna” z przestępczym światkiem. Walkę z likwidacją wypowiedzieli politycy Stanów Zjednoczonych, wtrącał się też Izrael, którzy postawili sobie za główny cel sprowadzenie, ekstradycję kolumbijskich „grubych ryb” do własnego „akwarium”. W ciemię bity nie był jednakże herszt P. Escobar. Żeby uniknąć kary w Stanach, postanowił uzyskać czteroletni immunitet, wkradając się do politycznej Izby Reprezentantów. Sposób na to był brutalny – dochodziło do dużej ilości zamachów terrorystycznych, w którym ginęli wysoko postawieni urzędnicy państwowi, na czele z kolumbijskim ministrem sprawiedliwości.
Krwawe metody okazały się częściowo skuteczne – P. Escobar uzyskał swój cel, a następnie oddał się w ręce wymiaru sprawiedliwości… Zadbał w międzyczasie o stworzenie specjalnego więzienia na peryferiach Medellin, którego strzegli strażnicy przez niego samego opłacani…

Mafię najczęściej niszczy mafia – tak też było i w tym przypadku. Niejaki Carlos Castano, były współpracownik Pablo Escobara, uzyskując poparcie władz krajowych i głos Ameryki, formuje nową grupę o nazwie „Los Pepes”, która ma na celu wyeliminowanie głównej figury na szachownicy – P. Escobara. I jego ludzi też…
Pablo Escobar dostaje jednak „cynk”, rychło opuszczając swoją twierdzę. Zaczyna się polowanie, a P. Escobar i jego ludzie otrzymują jasny sygnał, ultimatum: jeżeli się nie podda, zginie jego cała rodzina.

Swoje robi kolumbijska drużyna narodowa, która gra jak chyba nigdy dotąd. Do MŚ w 1994 r. rozgrywa w sumie 26 meczów; przegrywa tylko raz, traci dwie bramki! W grupie eliminacyjnej ma oczywiście Argentynę, gdzie udaje się na ostatni mecz przed mundialem.
Na miejscu nie ma serdecznego przywitania, ludzie są Kolumbijczykom niechętni; obrażają wyzwiskami, szturchają Carlosa Valderramę. Kolumbia ma w świecie wizerunek daleki od idealnego, a piłkarze swoją boiskową postawą usilnie próbują ten stan rzeczy zmienić…
Argentyna ponosi druzgocącą porażkę 0:5, jakiej nie doznała w całej historii. Na koniec publika argentyńska żegna ich owacją na stojąco… Proszę popatrzeć, jak oni grali:

Nazajutrz po tym bezprecedensowym triumfie, Kolumbia była stawiana w roli faworyta do zdobycia pucharu świata…
Kraj był w tamtym czasie targany konfliktami, a śmierć w wyniku różnych tragicznych zdarzeń poniosło około pięciu tysięcy osób. Czarna karta w historii tego państwa, a końca problemów nie było widać…

Pablo Escobar ukrywał się dość długo, tocząc niekiedy w wyniku zdemaskowania niejedną strzelaninę, żeby ocalić skórę. Carlos Castano wraz ze swoim sztabem ludzi, oswojoną sforą psów gończych dopadł wreszcie swojego byłego szefa…
P. Escobar został ujęty, a w konsekwencji zastrzelony. „Los Pepes” rządzili wówczas niepodzielnie, a równie pokojowych zamiarów, co była siatka P. Escobara, nie mieli…

Społeczeństwo oddawało hołd Pablo Escobarowi w trakcie ceremonii pogrzebowych, „Los Pepes” trzymali władzę, byli ludzie z bandy P. Escobara opłakiwali go zza więziennych krat, a bogaci, zamożniejsi obywatele, podobno świętowali.

Kadra w pocie czoła szlifowała formę na turniej, który miał być przełomem, grą o coś więcej, aniżeli tylko zwykłym turniejowym zajęciem. Piłkarze stali się natomiast bardzo popularni, brali udział w reklamach, ale podobno Andres Escobar zachowywał w tym czasie należytą godność i skromność, jak w relacji filmowej przedstawiała sprawy jego siostra.
Escobar piłkarz ciężko żałował wydarzeń, które zżerają jego kraj, niszcząc go niemal doszczętnie z resztek przyzwoitości, człowieczeństwa. Był zresztą wrażliwym człowiekiem, który nie potrafił tylko i wyłącznie krytykować otaczającej go rzeczywistości – wprost przeciwnie, ubolewał nad tym ogromnie, zadawał pytania, myślał, co może zrobić, żeby mieszkańcy Kolumbii mogli czuć się bezpieczni, szczęśliwi…
Jego uczynkiem były stypendia, które przeznaczał na uczniów szkół, wiedząc, że materialnie nie jest mu źle – że zarabia kwoty, które niejednemu człowiekowi nawet się nigdy nie śniły.
Pomagał też w pracy z ubogimi. Miał ponoć gołębie serce, co według mnie na uwiecznionej taśmie widać…

Reprezentacja Kolumbii nie poleciała do Stanów w komplecie. Na pokładzie nie znalazł się np. Higuita, który padł ofiarą niesłusznego oskarżenia, jakim był podobno zarzut porwania. Sprawa miała drugie dno, bowiem w czasie, gdy w swojej twierdzy przebywał żyjący jeszcze wówczas P. Escobar, ekscentryczny golkiper, inni zawodnicy również, odwiedzali narkotykowego bossa, grając z nim w piłkę, bo i szef wcześniej także o usypanie boiska zadbał… Ale nie w tym rzecz – Higuita nie odmówił spotkania, na które został pewnego razu zaproszony przez P. Escobara. Wtedy już okolice twierdzy były mocno okupowane przez liczną grupę dziennikarzy, którzy obstąpili udającego się na wizytę Higuitę, wywołując swoim atakiem na niego w nim niepewność, która była początkiem odwrotu, rezygnacją ze spotkania. Krótko mówiąc: Higuita był tam niemile widziany głównie przez rozszerzającą wpływy grupę „Los Pepes”, a golkiper stał się poniekąd kozłem ofiarnym, który był dla nich w jakiś sposób niewygodny, teoretycznie podejrzewany o bycie integralną częścią rozbijanej już wtedy bandy P. Escobara…

Finały w Stanach okazały się dla Kolumbii kolejną czarną kartą historii, hańbą, bynajmniej nie ze względu na wyniki. Po seansie postawiłem sobie pytanie: jak ta Kolumbia mogła komfortowo rozgrywać mecze? Pytanie z zestawu retorycznych…

front_19772

18 czerwca Kolumbijczycy wyszli na pierwszy mecz z Rumunią. Mówiło się wówczas, że już na długo przed meczem w Kolumbii mafia stawiała drakońskie stawki na swoją reprezentację w zakładach bukmacherskich. Presja zapewne urosła w piłkarzach Maturany do nadludzkiej rangi. Ci jednak stwarzali sytuację za sytuacją, ale najczęściej pudłowali. Rumuni ponoć zdawali sobie sprawę, że w otwarte karty zagrać nie mogą. Wytrącali więc z uderzenia szturmujących Kolumbijczyków, odcinając od podań napastników tej drużyny, ewentualnie też wyłączali samego architekta, konstruktora akcji – Valderramę. Kontry wychodziły im zaś znakomite, a prawdziwym ich wykonawcą w finalnych momentach okazywał się Florin Raducioiu, zdobywca dwóch goli. Swoją bramkę dołożył „Maradona Karpat”, genialny Gheorghe Hagi, który pokonał Oscara Cordobę strzałem z 35 metrów, prawie spod linii bocznej boiska. Cordoba mówił w filmie, że nie widział piłki, która wyczyniała w powietrzu cuda, a on sam myślał, że to w ogóle złudzenie optyczne… Na nic nie pomogła wcześniej kontaktowa bramka zdobyta przez Adolfo Valencię. 1:3.

Jeszcze przed finałami dwie oferty transferowe wpłynęły za Andresa Escobara. Jedna pochodziła z Meksyku, druga z AC Milan. Siostra mówiła, że jej brat snuł plany, obiecując, że wakacje będzie spędzała niedługo w Mediolanie. Piękne marzenie się nie urzeczywistniło.
Swoje zamiary mieli też wspólnie A. Escobar i jego narzeczona – planowali po powrocie ślub. Najpierw trzeba było jednak grać…

Drugi występ Kolumbii na mistrzostwach przeciwko gospodarzom – USA. Niepokojące sygnały dobiegały wprost do szatni kolumbijskiej drużyny. Selekcjoner Maturana wszedł do niej cały we łzach. W kraju dochodziło do potężnych tragedii, a mafia uciekała się nawet do mordu na bracie jednego z zawodników kadry Kolumbii… A. Escobar starał się wspierać kolegę w tych trudnych chwilach, nakłaniając go do tego, żeby amerykańskiej ziemi nie opuszczał. Mówił: mamy jeszcze szanse na tytuł… Mafiosi byli bezwzględni, wymuszali na Maturanie skład, wpływali bezpośrednio na to, kto się ma akurat na murawie znaleźć.

22 czerwca gracze USA wygrali z Kolumbią 2:1. W 34. minucie interweniować próbuje Escobar, ewidentnie chce odciąć od piłki napastnika gospodarzy. Wykonuje wślizg, a futbolówka zmienia tor i wpada do siatki bezradnego Cordoby. 1:0. Dalsza relacja jest niepotrzebna. Kolumbia jeszcze w ostatnim meczu wygra 3:1 ze Szwajcarią, po czym uda się do domu…

Andres Escobar miał w Stanach ze sobą dwie fotografie: matki, która wcześnie mu zmarła, i narzeczonej. Zaglądał też do Biblii.
Trudny powrót do ojczyzny chciał jakoś przezwyciężyć, zapomnieć o problemach. Bliscy, w tym Maturana, odradzali piłkarzowi natychmiastowych wyjść „do miasta”, rozrywek. 2 lipca wyszedł w nocy do jednego z klubów w Medellin. Żywy do domu już nie wrócił… O 3:30 został kilkakrotnie postrzelony przez jednego z napastników, kiedy był tyłem, udając się w kierunku swojego samochodu. Całość tragicznego wydarzenia poprzedziła sprzeczka, prawdopodobnie z miejscowymi bandytami, na którą składały się zaczepki słowne, którym przewodziło hasło, że Escobar zdobył w Stanach piękną bramkę. Ale to już raczej było wcześniej przesądzone…

andres-escobar

W filmie siostra Escobara powiedziała, że gdy oglądała występ brata wspólnie ze swoim dziewięcioletnim synkiem, tenże maluch powiedział w chwili gdy wujek nieszczęśliwie trafił do własnej bramki: oni go za to zabiją…

Sprawcą okazał się rzekomo jeden z ochroniarzy, który za zabójstwo z premedytacją otrzymał 43 lata pozbawienia wolności. Wyszedł po 11 latach, za dobre sprawowanie, czego nie pozostawiła bez komentarza narzeczona Escobara, która skomentowała sprawę w ten sposób: w każdym cywilizowanym kraju zabójca otrzymałby w takich okolicznościach dożywocie, ale u nas ktoś taki wyszedł po 11… Zabójca i dobre sprawowanie?

Na pogrzeb Andresa Escobara przyszło kilka tysięcy osób. Po – trudno mi pisać następujące słowa – nieudanych mistrzostwach świata poproszono Escobara, żeby udzielił wywiadu, opisał wszystko. Nieprzerwanie po obejrzeniu filmu dźwięczą w uszach jedynie słowa tego piłkarza, że życie trwa dalej…

Paweł Król