21 czerwca 2015 - Redakcja Slow Foot

Trzi rogi elwer (6). Lokomotiva Ostrava – Slovan Ostrava

W poprzednim odcinku byliśmy w Czechach na derbach Rychvaldu. Tym razem jesteśmy w Czechach na derbach Ostravy.

Ta data na długo pozostanie w pamięci ostrawskich kibiców. Tego dnia w Ostrawie, miał miejsce pożegnalny mecz Banika na legendarnym stadionie Bazaly. Od nowego sezonu ich siedzibą będzie wyremontowany stadion Miejski Vitkovice.

Już od kilkunastu dni trwała mobilizacja kibiców, aby licznie i efektownie pożegnać swą „świątynię”. Do Ostrawy zjeżdżali fani FCB nie tylko z okolic, ale też z odleglejszych miejsc.
Oczywiście w stolicy kraju morawsko-śląskiego nie mogło zabraknąć też mnie.
Z tą jednak różnicą, że na ostatnim skrzyżowaniu zamiast jechać prosto, skręciłem w prawo.
Moim celem były Derby Ostrawy; TJ Lokomotiva Ostrava – TJ Slovan Ostrava.

Wspominam o tym wydarzeniu, gdyż działacze drużyn „mojego” meczu, a w szczególności gospodarze, strasznie narzekali na ubytki w składach. Okazało się, że ich piłkarze to zagorzali fani Banika i zamiast grać, wybrali kibicowanie…

Stadiony w linii prostej dzieli ok. 1000 m, więc podczas meczu słychać było śpiewy i doping ostrawskich kibiców znanych jako Chachaři. Bardzo fajne odczucie. Mecz 8. ligi, a śpiewy i doping pierwszoligowy.

Obiekt Lokomotivy przywitał mnie ulewą. W oczekiwaniu na rozpoczęcie meczu, znalazłem schronienie na tarasie stadionowej restauracji.

W pewnym momencie podjechał busik pełen młodych piłkarzy. To ze swojego meczu wracali trampkarze Lokomotivy. Miny mieli nieszczególne. Przyczynę wyjaśnił kierownik drużyny. Wyrok brzmiał 0:17!!!

Pod oknem szatni sędziowskiej udało mi się podsłuchać taki tekst: „Może poczekajmy jeszcze, aż przestanie padać”.

Boisko Loko, jak w skrócie nazywana jest miejscowa drużyna, to przepiękny żużlowy dywan, przeplatana kępkami trawy.

Mecz rozpoczął się od naporu gospodarzy. Efektem tego był szybki rzut karny, niestety niewykorzystany…

Był to moment zwrotny. Od tej chwili na „Estadio Loko” istniała już tylko jedna drużyna, TJ Slovan Ostrava. Do przerwy strzelili trzy bramki, potem dołożyli jeszcze dwie. Wynik końcowy 1:5 mówi wszystko.
Jednym z najlepszych zawodników Slovana, był zawodnik o ksywce Keczup.

Bardzo miłym dodatkiem do meczu, był przepiękny, okazały bilet (18/7 cm), na odwrocie oczywiście z lokomotywą. Cena ok. 3 zł.

Gdy szok minął, poszedłem dokupić jeszcze jeden egzemplarz dla kolegi zbieracza. Tu kolejna niespodzianka ze strony miłej pani bileterki – bilet gratis. I jak tu nie lubić czeskich niższych lig?!

***

Ostrava – Stadion TJ Lokomotiva
DENÍK Městský přebor, Moravskoslezský KFS (8. liga)
TJ Lokomotiva Ostrava – TJ Slovan Ostrava 1:5 (0:3)
30.05.2015, 17:00
Bilet – 20 Kč