Wczorajszy mecz. Ajax Amsterdam – Excelsior Rotterdam 3:0

Arkadiusz Milik nie zdobył pierwszego hat-tricka w Eredivisie, ale na dziesięć kolejek przed końcem rozgrywek już wyrównał swoje osiągnięcie z poprzedniego sezonu…

Rok 2015 podopieczni Franka de Boera kończyli na pierwszym miejscu w tabeli z przewagą nad PSV Eindhoven. Pierwsze dwa mecze po zimowej przerwie amsterdamczycy zremisowali (z Heraclesem Almelo i z Rodą Kerkrade), przez co stracili przodownictwo w tabeli na rzecz klubu z miasta Philipsa. Przełamanie nastąpiło w hitowym starciu z Feyenoordem Rotterdam (2:1), a tydzień temu wygrali w Groningen 2:0.

W nowy rok nieszczególnie wszedł nasz jedynak w ekipie „Joden”, czyli Arkadiusz Milik. De Boer jako piłkarz z wielu pieców chleb jadł i pozwolił naszemu napastnikowi odetchnąć, sadzając go na ławce rezerwowych. Na forach internetowych nad Wisłą zaczęło kipieć, że wychowanek Rozwoju Katowice się skończył i czym prędzej powinien wracać do rodzimej ekstraklasy, by budować formę na Euro 2016…

W niedzielne popołudnie Milik w kapitalny sposób udowodnił rozmaitej maści adwersarzom, że Ajax jest dla niego miejscem optymalnym do rozwoju. Nasz napastnik za tydzień skończy 22 lata, strzela bramki w drużynie uznanej na Starym Kontynencie, w jednej z czołowych lig Europy. Trenuje pod okiem fachowców, którzy wychowali już dziesiątki graczy wytransferowanych do najlepszych klubów świata. Oni widzą w Polaku duży potencjał i z pewnością, prędzej czy później wydobędą go na powierzchnię. Choć Ajaxu od wielu lat nie ma w gronie europejskich potęg, z pewnością nie grają w nim zawodnicy przypadkowi.

2qlxtftasy3a_wd640

Nie było polskiego pojedynku
Milik wybiegł w podstawowej jedenastce Ajaxu, zaś w szeregach ekipy z Rotterdamu (16. miejsce w osiemnastozespołowej Eredivisie) zabrakło Filipa Kurto. Były bramkarz krakowskiej Wisły w Kraju Tulipanów zalicza już trzeci klub (wcześniejsze dwa to Roda JC i FC Dodrecht). W Excelsiorze ma jednak pecha do ekipy ADO Den Haag. W pierwszej rundzie w meczu z tym rywalem nabawił się urazu, który wykluczył go z gry na kilka spotkań, a tydzień temu w rewanżu z ekipą z Hagi także doznał kontuzji, która uniemożliwiła mu grę w starciu z Ajaxem.

Drużyna Excelsioru, mimo odległej pozycji w tabeli, potrafiła w tym sezonie wywieźć już punkty z Eindhoven i Arnhem. W podstawowej jedenastce drużyny Alfonsa Groenendijka wybiegło dziesięciu Holendrów i jeden Belg. Dziś to rzadko spotykane proporcje.

Chapeau bas, Arek!
Od pierwszego gwizdka arbitra goście byli skupieni na defensywie i czyhali na okazje do kontrataków. Grę prowadzili podopieczni de Boera. W 7. minucie po podaniu Richedleya Bazoera, Serb Nemanja Gudelj uderzał obok bramki. Cztery minuty później belgijski bramkarz gości Tom Muyters chciał ograć Milika we własnym polu karnym, ale kopnął piłką w nogę Polaka. Na szczęście dla Belga futbolówka przeleciała obok bramki. W odpowiedzi podobny „numer” odstawił Joel Veltman, nabijając piłką Toma van Weerta, ale Jasper Cillessen nie musiał interweniować. Pierwszy kwadrans zamknął Stanley Elbers, uderzając minimalnie obok dalszego słupka bramki Ajaxu.

W 24. minucie pierwszy strzał na bramkę rotterdamczyków oddał Milik. Polak w swoim stylu „zawinął” spod narożnika pola karnego, lecz pomylił się o dobry metr. Chwilę później Muyters zatrzymał lekki strzał Bazoera. Pomocnik Ajaxu rozochocił się na tyle, że oddał kolejny strzał, tym razem sprzed pola karnego, ale nie trafił w bramkę. Potem we znaki gościom dał się szybki jak strzała Anwar El Ghazi (coś mi podpowiada, że długo miejsca w Ajaxie nie zagrzeje), ale jego dwa dośrodkowania „na nos” zakończyły się niecelnymi główkami Amina Younesa oraz Davy’ego Klaasena.

Mały festiwal nieskuteczności Ajaxu zakończył w 41. minucie Milik, który fantastycznie urwał się spod opieki obrońcy, wyprzedził kolejnego gracza Excelsioru, wpadł w pole karne i huknął w przeciwległy, górny róg bramki. Stadiony świata – rzekłby klasyk. Po zdobyciu bramki gospodarze złapali wiatr w żagle. Przed przerwą próbowali podwyższyć Younes i Klaasen, ale interwencjami najwyższej próby popisał się Muyters. A zagranie wzdłuż bramki do Milika w ostatniej chwili przeciął Sander Fischer.

cid183473_aja-exc_580x310

Znowu to samo
Po zmianie stron obraz gry nie uległ zmianie. Wicelider z Amsterdamu nadal przeważał, lecz nie potrafił wypracować klarownej sytuacji. Znów z dobrej strony pokazał się El Ghazi, ale najpierw kopnął gdzieś w okolice trzeciego piętra, a potem w ostatniej chwili zablokował go Khalid Karami. W 55. minucie już nikt nie był w stanie zatrzymać Milika. Polak otrzymał podanie od Younesa i wpadł na pełnej szybkości w pole karne gości. Płasko strzelił obok nogi goniącego go Henrico Drosta, a piłka odbiwszy się od słupka zatrzepotała w siatce Excelsioru po raz drugi. Tym samym zdobył jedenastą bramkę w sezonie, wyrównując osiągnięcie z ubiegłych rozgrywek. W klubowej klasyfikacji strzelców wyprzedził zdobywcę dziesięciu goli, El Ghaziego.

Drugi gol dla Ajaxu znacznie ostudził tempo akcji gospodarzy. W tym szansę upatrywali przyjezdni. I mogli zdobyć bramkę w 59. minucie, gdyby Elbers wykazał więcej zimnej krwi i… celności, trafiając w światło bramki. Mimo gry na luzie, Ajax mógł pokusić się o kolejne gole, lecz Muyters zatrzymywał kolejno Klaasena, Bazoera i potężny strzał Milika z 14 metrów. Wynik na pięć minut przed końcem ustalił Klaasen, finalizując wymianę piłki między debiutantem z Chorwacji, Robertem Muriciem, a Milikiem. Polak zanotował asystę drugiego stopnia, a młodzian z Bałkanów debiut okrasił efektowną asystą. Ajax wygrał 3:0 i nadal jest o punkt za PSV Eindhoven. A forma Milika cieszy w kontekście meczów kadry z Serbami i Finami, które zostaną rozegrane już za miesiąc.

21 lutego 2016, Amsterdam ArenA
24. kolejka Eredivisie
Ajax Amsterdam – Excelsior Rotterdam 3:0 (1:0)
Gole: Milik 41., 55., Klaasen 85.
Ajax: Jasper Cillessen – Joel Veltman, Nick Viergever, Mitchel Dijks – Nemanja Gudelj, Richedley Bazoer, Davy Klaasen, Lasse Schone (66. Ricardo van Rhijn) – Anwar El Ghazi (82. Robert Murić), Arkadiusz Milik, Amin Younes (74. Victor Fischer).
Excelsior: Tom Muyters – Khalid Karami, Sander Fischer, Henrico Drost, Bas Edo Kuipers (80. Daan Bovenberg) – Luigi Bruins, Rick Kruijs, Adil Auassar – Brandley Kuwas, Tom van Weert, Stanley Elbers (75. Daryl van Mieghem).
Żółta kartka: Kuipers.
Sędziował: Dennis Higler.
Widzów: 48.800

Grzegorz Ziarkowski