Wczorajszy mecz. Ajax Amsterdam – Legia Warszawa 1:0

Mistrzowie Polski przegrali na własne życzenie. Na oczach selekcjonera Adama Nawałki przełamał się Arkadiusz Milik i to jest najlepsza wiadomość, jaka napłynęła ze stolicy Holandii…

Legioniści po raz siódmy swojej historii dotarli do 1/16 rozgrywek Ligi Europy, bądź Pucharu UEFA, ale tylko dwa razy awansowali. W 1968 roku wyeliminowali belgijskie Waregem, zaś 20 lat temu okazali się lepsi od węgierskiego Videotonu. Z kolei Ajax na tym etapie rozgrywek Ligi Europy odpadał w dwóch ostatnich edycjach.

Podopieczni Franka de Boera przystąpili do czwartkowego meczu bez kontuzjowanych stoperów: Fina Niklasa Moisandera i Joela Veltmana. Nie w pełni sił po kontuzji był defensywny pomocnik rodem z RPA Thulani Serero. Natomiast szkoleniowcowi Legii wypadli dwaj najważniejsi ofensywni zawodnicy. Henning Berg nie chciał wystawić Serba Miroslava Radovicia, zaaferowanego nagłym transferem do Chin oraz kontuzjowanego Słowaka Ondreja Dudy.

Nowa rola Ivicy
Ponieważ podczas kariery piłkarskiej Berg był wysokiej klasy specjalistą od bronienia, ustawił swój zespół defensywnie. Ciekawą rolę pełnił Chorwat Ivica Vrdoljak, który w sytuacjach zagrożenia wchodził z drugiej linii w linię obrony jako trzeci stoper. W pierwszej połowie warszawska obrona miała sporo roboty, bowiem stroną atakującą byli gospodarze. Już w 5. minucie sprzed pola karnego uderzał Anwar El Ghazi. Dusan Kuciak poradził sobie ze strzałem, choć łapał piłkę na raty. Chwilę później wyczyn El Ghaziego próbował skopiować Riechedly Bazoer, ale nie trafił w bramkę. W 14. minucie Bazoer znów uderzył sprzed pola karnego i niewiele się pomylił.

Po tym ostrzeżeniu legioniści nieśmiało ruszyli do przodu. Pierwszy celny strzał na bramkę Jaspera Cillessena oddał Michał Kucharczyk. W 18. minucie Kucharczyk strzelił zdecydowanie mocniej, lecz trafił w plecy Richardo van Rhijna. Pierwsze pół godziny gry zamknął celnym strzałem Michał Żyro, który od początku na Amsterdam ArenA był cieniem samego siebie z jesieni. Po chwilowym oddaniu pola, do głosu znów doszli gospodarze. Wreszcie w ataku pokazał się Milik, który w 32. minucie zbyt lekko główkował. Inna sprawa, że w tej sytuacji umiejętnie naciskał go Dossa Junior. 60 sekund później Dossa znów przechytrzył Milika wygarniając mu piłkę w polu karnym. Do trzech razy sztuka. W 34. minucie reprezentant Cypru nieco spóźnił się z interwencją i Milik soczyście uderzył z 18. metrów. Piłka po precyzyjnym strzale wylądowała przy słupku bramki Kuciaka. Słowak był bez szans.

635599858962591324

Jeszcze przed przerwą oba zespoły dwukrotnie strzelały na bramkę rywala. Ze strony Ajaxu Panu Bogu w okno kopali Davy Klaasen i El Ghazi, zaś w Legii nie gorsi pod tym względem byli Michał Masłowski i Dossa.

Ależ mieli „setki”!
Po zmianie stron legioniści zwietrzyli szansę na remis. Berg na dobre przesunął Vrdoljaka do drugiej linii, za plecami Orlando Sa ustawił Michała Masłowskiego i akcje gości nabrały rozmachu. Tuż po przerwie zablokowany strzał Kucharczyka poszybował obok bramki. W 52. minucie na ofensywny wypad zdecydował się Guilherme. Brazylijczyk świetnie wypatrzył Sa i uruchomił go prostopadłym podaniem. Portugalczyk z ostrego kąta trafił w nogę Cillessena. Holender w sobie tylko wiadomy sposób odbił dobitkę Guilherme i piłka dotarła do stojącego na piątym metrze Żyry. Pomocnik Legii zamiast do bramki strzelił w okolice drugiego piętra. Kryminał.

Ajax odpowiedział celnym strzałem Klaasena z dystansu, jednak mistrzowie Polski byli dużo groźniejsi. Kolejna szarża Kucharczyka skończyła się dograniem do Masłowskiego, którego na linii pola bramkowego zatrzymał Serero. W 60. minucie Tomasz Jodłowiec zagrał prostopadle do Kucharczyka. Po dośrodkowaniu aktywnego skrzydłowego, Żyro zgrał piłkę głową do Sa. Portugalczyk z pięciu metrów strzelił w bramkę, ale intuicyjnie interweniował Cillessen. Takich stuprocentowych akcji Ajax nie stworzył przez całe 90 minut!

W 63. minucie trochę miejsca znów miał Milik, uderzył więc lewą nogą sprzed pola karnego. Kuciak z problemami odbił piłkę. W 65. minucie Vrdoljak pięknym prostopadłym podaniem wypracował czystą pozycję Sa, lecz Cillessen znakomicie skrócił kąt i Portugalczyk trafił w jego nogę. Minutę później przytomność umysłu i zimną krew zachował Łukasz Broź, który efektownym wślizgiem przeciął zagranie do będącego przed bramką El Ghaziego.

Poprzeczka też była
Pozbawiona Moisandera i Veltmana defensywa Ajaxu pozwalała legionistom na wiele. W 72. minucie taniec Żyry w polu karnym w ostatniej chwili zakończył Nick Viergever. Minutę później po wrzutce Guilherme, Cillessen sparował piłkę na poprzeczkę. W 81. minucie Sa główkował z kilku metrów, ale holenderski bramkarz znów był mężem opatrznościowym swojego zespołu. W końcówce gospodarze stworzyli dwie okazje – najpierw Guilherme efektownym wślizgiem powstrzymał wychodzącego na czystą pozycję Lasse Schoene, a potem zbyt lekki strzał z linii pola karnego oddał Milik i sędzia zakończył spotkanie.

Legia przegrała w Amsterdamie, choć wcale przegrywać nie musiała. Trener Berg zbudował solidną europejską drużynę, która nie padła na kolana przed nazwą Ajax, choć grała bez dwóch najlepszych zawodników. Niestety, czkawką mogą się odbić niewykorzystane sytuacje z czwartkowego meczu. Gdyby w jednej z nich udało się pokonać Cillessena, mistrz Polski przystępowałby do rewanżu w roli faworyta – to Ajax musiałby w Warszawie zagrać ofensywnie. A jeśli warszawianie za tydzień pożegnają się z pucharami, zrobią to wyłącznie na własne życzenie. Kwestię awansu można (i powinno się) było rozstrzygnąć już w pierwszym spotkaniu.

zyro

19 lutego 2015, Amsterdam ArenA
1/16 finału Ligi Europy
Ajax Amsterdam – Legia Warszawa 1:0 (1:0)
Gol: Milik 34.
Ajax: Jasper Cillessen – Ricardo van Rhijn, Mike van der Hoorn, Nick Viergever, Nicolai Boilesen – Riechedly Bazoer, Thulani Serero (72. Jairo Riedewald), Davy Klaasen (82. Daley Sinkgraven) – Anwar El Ghazi, Arkadiusz Milik, Ricardo Kishna (74. Lasse Schoene).
Legia: Dusan Kuciak – Łukasz Broź, Jakub Rzeźniczak, Dossa Junior, Guilherme – Michał Żyro, Tomasz Jodłowiec, Ivica Vrdoljak, Michał Masłowski, Michał Kucharczyk – Orlando Sa.
Żółte: Bazoer/Jodłowiec, Vrdoljak.
Sędziował: Jonas Eriksson (Szwecja)
Widzów: 46.761

Grzegorz Ziarkowski