Wczorajszy mecz. Czechy – Polska 3:1

Zostaliśmy rozbici na starcie eliminacji Euro 2024.

1. Był to selekcjonerski debiut Fernando Santosa w reprezentacji Polski. Portugalczyk nie mógł skorzystać z kilku podstawowych zawodników: Kamila Glika, Bartosza Bereszyńskiego, Jakuba Modera czy Arkadiusza Milika. Nie powołał weteranów Grzegorza Krychowiaka, Artura Jędrzejczyka i Kamila Grosickiego. W kadrze zabrakło też miejsca dla wyróżniającego się w drugiej Bundeslidze Dawida Kownackiego. W ostatniej chwili wypadł coraz lepiej radzący sobie w Belgii Kamil Piątkowski.

2. 1:0! Ależ zaczęliśmy ten mecz… W 28. sekundzie po dalekim wrzucie piłki z autu przez Vladimíra Coufala najwyżej do piłki wyskoczył Ladislav Krejčí i uderzeniem głową pokonał Wojciecha Szczęsnego.

3. 2:0! Nie zdążyliśmy chyba się zorientować, że mecz się zaczął. Lewą stroną pomknął niepilnowany David Jurásek, a jego ostrą wrzutkę w polu bramkowym przeciął Tomáš Čvančara. Santos tylko bezradnie rozłożył ręce…

4. Nietęgą minę miał także obecny na meczu premier Mateusz Morawiecki. Tym razem nie motywował naszego zespołu żadną premią. A może powinien?

5. Już po sześciu minutach z powodu kontuzji z boiska zszedł Matty Cash. Zastąpił go Robert Gumny i kompletnie nie dawał sobie rady z dynamicznym Juráskiem.

6. Coś tam próbował z przodu Robert Lewandowski. Najpierw z linii końcowej podał piłkę Jiříemu Pavlence, potem jego strzał sprzed pola karnego zablokował Krejčí.

7. W 20. minucie po akcji „Lewego” piłkę barkiem trącił Sebastian Szymański, a mocny strzał Przemysława Frankowskiego odbił Pavlenka. Polacy jednak byli na boisku.

8. Gospodarze mieli korzystny wynik i pozwolili nam trochę dłużej utrzymywać się przy piłce. W 36. minucie z daleka niecelnie strzelał Piotr Zieliński. Cztery minuty później także sprzed pola karnego huknął Karol Linetty, lecz Pavlenka zbił piłkę do boku.

9. Już w doliczonym czasie gry Wojciech Szczęsny przypomniał sobie, że był bohaterem na mundialu. Po podaniu Alexa Krála w znakomity sposób obronił strzał i poprawkę Čvančary.

10. W przerwie z boiska zeszli Michał Karbownik i Krystian Bielik, a weszli Michał Skóraś oraz Karol Świderski. Sygnał był czytelny: walczymy o odrobienie strat.

11. Przez pierwsze dziesięć minut drugiej połowy próbowaliśmy sklecić jakąś składną akcję ofensywną. Udało się raz, gdy główkę Lewandowskiego złapał Pavlenka.

12. W 60. minucie znów dał nam się we znaki Čvančara. Debiutant w reprezentacji Czech pędził na bramkę Szczęsnego, lecz bramkarz Juventusu pewnie chwycił piłkę po strzale po ziemi.

13. Dwie minuty później Jan Kuchta minął Szczęsnego, a jego zagranie przed bramkę wybił na róg Frankowski.

14. 3:0! Czesi rozklepali nas aż miło. Král świetnie zagrał w nasze pole bramkowe, Jakub Kiwior nie sięgnął piłki, ale ta sztuka udała się Kuchcie, który z bliska wpakował futbolówkę do siatki.

15. W 75. minucie w polu karnym naszymi obrońcami zakręcił Adam Hložek. Jego strzał minął jednak słupek bramki Szczęsnego.

16. 3:1! Po rzucie rożnym Lewandowski zgrał piłkę do Skórasia, a ten podał przed bramkę do Damiana Szymańskiego. Pomocnik AEK-u Ateny zdołał z bliska wcisnąć futbolówkę do siatki.

17. W doliczonym czasie gry niecelnie główkował Świderski.

24 marca 2023, Fortuna Arena w Pradze

Eliminacje Mistrzostw Europy 2024

1. kolejka Grupy E

Czechy – Polska 3:1 (2:0)

Gole: Krejčí 1., Čvančara 3., Kuchta 64. – D. Szymański 87.

Czechy: Jiří Pavlenka – Tomáš Holeš, Jakub Brabec, Ladislav Krejčí – Vladimír Coufal (70. David Douděra), Alex Král, Tomáš Souček, David Jurásek (89. Jaroslav Zelený) – Tomáš Čvančara (65. Mojmír Chytil), Adam Hložek (89. Václav Černý), Jan Kuchta (71. Antonín Barák).

Polska: Wojciech Szczęsny – Matty Cash (8. Robert Gumny), Jan Bednarek, Jakub Kiwior, Michał Karbownik (46. Michał Skóraś) – Przemysław Frankowski, Krystian Bielik (46. Karol Świderski), Karol Linetty (76. Damian Szymański), Piotr Zieliński, Sebastian Szymański (65. Nikola Zalewski) – Robert Lewandowski.

Żółte kartki: Souček, Brabec.

Sędziował: Anastássios Sidirópoulos (Grecja).

Widzów: 19 045.

Grzegorz Ziarkowski

Foto: twitter.com, twitter.com/łączy nas piłka