Wczorajszy mecz. F91 Dudelange – Lech Poznań 1:1

„Kolejorz” wypełnił minimum przyzwoitości na jesień: zagra w fazie grupowej Ligi Konferencji Europy.

1. Mistrzowie Polski w Europie wyglądają trochę jak w filmie Władysława Pasikowskiego „Słodko gorzki”. Słodko u siebie: cztery zwycięstwa, bilans goli: 12-1. Na wyjeździe gorzko: kompromitacja 1:5 w Baku z Qarabağ FK, wymęczony remis 1:1 w Batumi i porażka 0:1 w Reykjaviku z Vikingurem.

2. W pierwszym spotkaniu w Poznaniu górą byli lechici, wygrywając 2:0 po golach Skandynawów: Norwega Kristoffera Velde oraz Szweda Mikaela Ishaka.

3. Już po minucie rewanżu w polu karnym poznaniaków padł brazylijski napastnik João Magno, lecz sędzia nie odgwizdał rzutu karnego.

4. W 5. minucie po podaniu Portugalczyka Joela Perreiry w polu karnym z piłką znalazł się jego rodak João Amaral. Uderzenie pomocnika Lecha obronił Lucas Fox. Amaral w tym sezonie skutecznością nie grzeszy, co potwierdził rewanżowy mecz z Vikingurem, w którym Portugalczyk zmarnował trzy „setki” w ciągu dziesięciu minut.

5. Niespełna dziesięć minut później Perreira znów uruchomił Amarala, lecz ten z szesnastu metrów kopnął w okolice drugiego piętra.

6. W 21. minucie z czterech metrów fatalnie spudłował Ishak. To była dwustuprocentowa sytuacja dla Lecha!

7. Gospodarze też atakowali. Filip Bednarek złapał piłkę po kąśliwej wrzutce Dejvida Sinaniego z rzutu wolnego, Magno został w ostatniej chwili zablokowany w polu karnym, a w 32. minucie gol Francuza Vincenta Deckera nie został uznany z powodu spalonego.

8. 1:0! Lech grał coraz gorzej i prosił się o tego gola. Francuz Mehdi Kirch uderzył sprzed pola karnego, piłka odbiła się od Maksymiliana Pingota, dolnej części poprzeczki i wpadła do bramki „Kolejorza”. Bednarek nie miał szans.

9. Trzy minuty później Bednarek świetnie obronił uderzenie Sinaniego i skończyło się na kornerze dla Luksemburczyków.

10. Kolejne próby Sinaniego kończyły się kornerami dla gospodarzy. Im bliżej było przerwy, tym mistrzowie Polski bronili się coraz bardziej rozpaczliwie.

11. Pierwszą groźną akcję po przerwie (podania Amarala do bramkarza nie liczymy) Lech przeprowadził w 51. minucie. Michał Skóraś uderzał z lewej strony pola karnego, lecz piłka poszybowała nad poprzeczką.

12. „Elementów zaskoczenia mamy w grze Lecha jak na lekarstwo” – stwierdził ekspert TVP Marcin Żewłakow. Nic dodać, nic ująć.

13. 1:1! Chwilę po komentarzu Żewłakowa podopieczni Johna van den Broma przeprowadzili koronkową akcję – przed polem karnym znalazł się Gruzin Nika Kwekweskiri i zagrał na prawo do Perreiry. Najlepszy piłkarz Lecha w tym meczu mocnym uderzeniem pod poprzeczkę nie dał szans Foxowi.

14. „Kolejorz” miał sporo szczęścia w 67. minucie, gdy z bliska tuż nad poprzeczką uderzył Marokańczyk Samir Hadji.

15. W 73. minucie sprytnym strzałem z rzutu wolnego popisał się Kwekweskiri. Gdy wszyscy byli przygotowani na dośrodkowanie, Gruzin uderzył po ziemi, obok muru. Fox zdołał wybić piłkę na róg. Po kornerze Perreira zacentrował w pole karne, gdzie do pozycji strzeleckiej doszedł Pingot. Główka stopera Lecha była mininalnie niecelna.

16. W kolejnej akcji z rzutu wolnego z ostrego kąta mocno strzelił Portugalczyk Pedro Rebocho. Fox obronił to uderzenie na raty.

17. Rebocho w 81. minucie mógł strzelić bramkę, lecz jego uderzenie z 13 metrów obronił Fox.

18. W ostatniej minucie regulaminowego czasu gry Gruzin Heorhij Citaiszwili przeprowadził indywidualną akcję, lecz jego strzał na rzut rożny wybił Fox.

19. W doliczonym czasie gry kapitalną okazję dla Lecha zmarnował Filip Szymczak, któremu w momencie strzału w sytuacji sam na sam jak spod ziemi wyrósł obrońca gospodarzy.

20. Dzięki remisowi w Luksemburgu Lech Poznań stał się pierwszym polskim zespołem, który wystąpi w fazie grupowej Ligi Konferencji Europy.

25 sierpnia 2022, Stade de Luxembourg w Luksemburgu

4. runda kwalifikacji Ligi Konferencji Europy (rewanż)

F91 Dudelange – Lech Poznań 1:1 (1:0)

Gole: Kirch 36. – Perreira 60.

Dudelange: Lucas Fox – Sylvio Ouassiero, Aldin Skenderović, Vincent Decker, Mehdi Kirch (83. Chris Stumpf) – Samir Hadji, Vova (68. Filip Bojić), Charles Morren, Dejvid Sinani (80. Calmente Pedro Mendes), Edis Agovic (69. Eliot Gashi) – João Magno (69. Francisco Ninte).

Lech: Filip Bednarek – Joel Pereira, Ľubomír Šatka, Maksymilian Pingot, Pedro Rebocho – Kristoffer Velde (60. Heorhij Citaiszwili), Radosław Murawski (68. Jesper Karlström), Nika Kwekweskiri, João Amaral (68. Filip Marchwiński), Michał Skóraś – Mikael Ishak (57. Filip Szymczak).

Żółte kartka: Kirch, Decker, Vova, Hadji, Agovic / Velde.

Sędziował: Nikola Dabanović (Czarnogóra).

Grzegorz Ziarkowski