Wczorajszy mecz. Lech Poznań – Legia Warszawa 0:1
Po 81 dniach przerwy wróciła najlepsza liga świata.
1. Zarówno Lech, jak i Legia wróciły do gry kilka dni wcześniej niż reszta PKO Ekstraklasy. W ćwierćfinale Pucharu Polski poznaniacy wygrali 3:1 z mielecką Stalą, zaś Legia pokonała 2:1 legnicką Miedź.
2. Dariusz Żuraw wystawił do gry aż dziewięciu obcokrajowców. Aleksandar Vuković postawił na sześciu „stranierich”.
3. W 11. minucie lewą stroną szarpnął Portugalczyk Pedro Tiba. Wycofał piłkę na środek pola karnego, gdzie nieczysto trafił w nią Tymoteusz Puchacz i jego strzał poszybował nad bramką.
4. 0:1! Po centrze Gruzina Waleriana Gwilii, Holender Mickey van der Hart piąstkował piłkę w plecy Serba Đorđe Crnomarkovicia. Futbolówka odbiła się od poprzeczki, a z linii bramkowej do siatki wepchnął ją Czech Tomáša Pekhart.
5. Stracony gol wyraźnie wybił z rytmu gospodarzy, którzy mieli problem ze skleceniem jakiejkolwiek akcji.
6. W 37. minucie kapitalnym prostopadłym podaniem popisał się Tiba. W sytuacji sam na sam Rosjanin Timur Żamaletdinow kopnął w Radosława Majeckiego.
7. Po centrze z kornera Chorwata Domagoja Antolicia groźnie główkował Artur Jędrzejczyk – van der Hart wybił piłkę na jeszcze jeden róg, po którym o centymetry niecelnie główkował Mateusz Wieteska.
8. Po pierwszej połowie nasuwał się jeden wniosek: tych wszystkich Muharów, Crnomarkoviciów, Butków, Ramírezów i Żamaletdinowów powinno się jak najszybciej wypieprzyć z ligi na zbity pysk! Ponoć Lech zdolną polską młodzieżą stoi. Czemu trener Żuraw dokonał takiego sabotażu?
9. Jako pierwszy po przerwie strzelał Puchacz. Nie dokręcił jednak piłki w kierunku dalszego słupka i futbolówka minęła bramkę o dobre półtora metra.
10. W 56. minucie po podaniu z rzutu wolnego Hiszpana Daniego Ramíreza do siatki trafił Crnomarković. Serb był na minimalnym spalonym.
11. Pięć minut później Antolić z linii pola karnego uderzył tuż nad poprzeczką.
12. Po dośrodkowaniu Puchacza z rzutu rożnego w poprzeczkę własnej bramki główkował Portugalczyk Andre Martins.
13. W 70. minucie van der Hart odbił potężne uderzenie Czarnogórca Marko Vešovicia. Chwilę później o milimetry pomylił się Antolić.
14. Lechici próbowali, ale nad bramką strzelali Tiba, Kamil Jóźwiak i Jakub Moder (z wolnego). W czwartej minucie doliczonego czasu gry z pięciu metrów chybił Puchacz.
15. Wicemistrzowie Polski wywieźli z Poznania komplet punktów, choć bardziej sprawiedliwy wydawał się remis. Poziom ligowego hitu był wyjątkowo mizerny. Aż nie chce się wierzyć, że prawa do transmisji naszej ligi kupili Portugalczycy i Norwegowie…
30 maja 2020, Stadion Miejski w Poznaniu
27. kolejka PKO Ekstraklasy
Lech Poznań – Legia Warszawa 0:1 (0:1)
Gol: Pekhart 16.
Lech: Mickey van der Hart – Bohdan Butko, Đorđe Crnomarković, Ľubomír Šatka, Wołodymyr Kostewycz – Tymoteusz Puchacz, Pedro Tiba, Karlo Muhar (75. Jakub Moder), Dani Ramírez (60. Filip Marchwiński), Kamil Jóźwiak – Timur Żamaletdinow (64. Christian Gytkjær).
Legia: Radosław Majecki – Mateusz Wieteska, Igor Lewczuk, Artur Jędrzejczyk, Michał Karbownik – Domagoj Antolić, Andre Martins (67. Bartosz Slisz), Walerian Gwilia (75. Mateusz Cholewiak), Marko Vešović, Luquinhas (90+3. Wiliam Rémy) – Tomas Pekhart.
Żółte kartki: Kostewycz, Jóźwiak, Crnomarković, Puchacz/Wieteska, Majecki.
Sędziował: Tomasz Musiał (Kraków).
Mecz bez udziału publiczności.
Grzegorz Ziarkowski