Wczorajszy mecz. Słowenia – Polska 2:0

Ponieśliśmy pierwszą porażkę w eliminacjach do mistrzostw Europy. Nic dziwnego. Graliśmy wręcz tragicznie.

1. Już w 2. minucie mieliśmy rzut wolny na wysokości narożnika pola karnego. Piotr Zieliński zamiast w bramkę, kopnął we flagę z wizerunkiem… marszałka Józefa Piłsudskiego.
2. Centra Petara Stojanovicia spadła na spojenie słupka z poprzeczką polskiej bramki. Wcześniej jednak piłka wyszła poza końcową linię.
3. W 11. minucie sprzed pola karnego mocno uderzył Josip Iličić. Łukasz Fabiański czujnie wybił piłkę na róg.
4. Dziesięć minut później Tomasz Kędziora zamiast strzelać z 17. metrów płasko zagrał w pole karne. Piłka minęła wszystkich zawodników przed bramką.
5. Największy gwiazdor w ekipie gospodarzy, Iličić, najpierw poślizgnął się przy strzale sprzed pola karnego i piłka poszybowała obok słupka, potem odważnym wyjściem uprzedził go Fabiański.
6. Słoweńcy nie przebierali w środkach, co chwilę któryś z Polaków zwijał się na murawie z grymasem bólu na twarzy.
7. 1:0! Rzut rożny, po interwencji Grzegorza Krychowiaka, bił Iličić. Piłkę głową zgrał Andraž Šporar, zaś nabiegający na piłkę Aljaž Struna z pięciu metrów mocno kopnął do siatki.
8. W 39. minucie spod nóg Benjamina Verbicia piłkę wyłuskał Fabiański. W ataku polskiej drużyny bezradność i brak koncepcji aż biły po oczach.
10. W pierwszej połowie nie oddaliśmy celnego strzału. W naszym ataku grali piłkarze Milanu i Bayernu…
11. Po przerwie podopieczni Matjaža Keka sprawiali wrażenie dojrzalszej drużyny. W 52. minucie po zespołowej akcji w dalszy róg nie trafił Jasmin Kurtić.
12. Wymienialiśmy dużo podań w jednostajnym tempie, pozwalaliśmy się ustawić rywalowi i ostatnie podanie niemal zawsze przechwytywali gospodarze.
13. Po godzinie gry oddaliśmy pierwszy celny strzał na bramkę. Kamil Grosicki trafił wprost w ręce Jana Oblaka. To lepiej niż podczas blamażu w 2009 roku (0:3 za kadencji Leo Beenhakkera), gdy pierwszy celny strzał oddaliśmy po 70 minutach gry.
14. 2:0! Šporar radził sobie z Michałem Pazdanem niczym z przedszkolakiem. Rene Krhin zagrał do Iličicia, który dalekim podaniem uruchomił Šporara. Wysoki napastnik Slovana Bratysława poradził sobie z Pazdanem, zbiegł do ostrego kąta i między nogami Fabiańskiego umieścił piłkę w siatce.
15. Sędzia nie uznał bramki Grosickiego, bowiem stwierdził, że asystujący Robert Lewandowski sfaulował Mihę Mevlję. Faulu nie było. Rosjanin znów przeciwko nam…
16. Zieliński miał jedno dobre zagranie na pięć złych.
17. Po strzale Iličicia (nikt do niego nie podszedł), Fabiański „wypluł” piłkę przed siebie. Dobrze, że nie było tam Šporara…
18. W 78. minucie tuż obok słupka uderzył debiutant Krystian Bielik.
19. Z taką grą, jak w piątkowy wieczór, nie ma się co pokazywać w Europie. Skończył się brzęczkowy fart. W poniedziałek gramy z Austrią, która ograła Łotwę 6:0. Powoli możemy się zaczynać bać…

6 września 2019, Stadion Stożice w Lublanie
5. kolejka eliminacji Euro 2020
Grupa G
Słowenia – Polska 2:0 (1:0)
Gole: Struna 35., Sporar 65.
Słowenia: Jan Oblak – Petar Stojanović, Aljaž Struna, Miha Mevlja, Jure Balkovec – Roman Bezjak, Rene Krhin, Jasmin Kurtić, Benjamin Verbić (62. Domen Črnigoj, 90. Robert Berić) – Josip Iličić, Andraž Šporar (85. Denis Popović).
Polska: Łukasz Fabiański – Tomasz Kędziora, Michał Pazdan, Jan Bednarek, Bartosz Bereszyński – Piotr Zieliński, Mateusz Klich (70. Krystian Bielik), Grzegorz Krychowiak, Kamil Grosicki (70. Jakub Błaszczykowski) – Krzysztof Piątek (76. Dawid Kownacki), Robert Lewandowski.
Żółte kartki: Struna, Stojanović/Klich, Krychowiak, Bereszyński.
Sędziował: Siergiej Karasiow (Rosja).
Widzów: 15 231.

Grzegorz Ziarkowski