Wczorajszy mecz. Szwecja – Polska 3:2

Koniec.

1. Do łask selekcjonera Paulo Sousy wrócił Grzegorz Krychowiak, który zastąpił kontuzjowanego Jakuba Modera. Poza tym u nas bez wielkich zmian.

2. 1:0! W 82. sekundzie pressing Szwedów przyniósł błąd Kamila Glika i Kamila Jóźwiaka, potem Jan Bednarek nie zablokował Emila Forsberga i zawodnik RB Lipsk płaskim strzałem w dalszy róg pokonał Wojciecha Szczęsnego.

3. Ekspert TVP Andrzej Juskowiak coś zaczął bredzić o tym, że Szwedzi nas zaskoczyli. To czego my się, kurwa, spodziewaliśmy na początku meczu?! Juskowiak może nie pamiętać, że w jego reprezentacyjnym debiucie przegraliśmy z Trzema Koronami aż 0:5. Wtedy też Szwedzi go zaskoczyli.

4. W 14. minucie Bartosz Bereszyński w ostatniej chwili przerwał podanie Alexandra Isaka do Robina Quaisona. Gdyby nie „Bereś”, napastnik Mainz stanąłby oko w oko ze Szczęsnym.

5. Trzy minuty później Robert Lewandowski dokonał rzadkiej sztuki, uderzając po kornerze głową po koźle w poprzeczkę i dobijając głową w… poprzeczkę. Jak pech, to pech.

6. Im więcej rzutów rożnych dla nas, tym gorzej je wykonywaliśmy. Skandynawowie mieli świetnie zorganizowaną defensywę.

7. Jeśli nie zdarzyło się nam przeciągnąć dośrodkowania, to bardzo pewnie na przedpolu interweniował Robin Olsen.

8. W pierwszej minucie doliczonego czasu gry pierwszej połowy mocno strzelił Piotr Zieliński. Nad poprzeczkę piłkę zbił Olsen.

9. Tuż po zmianie stron znów z dystansu huknął Zieliński. I znów na posterunku był Olsen, który zbił futbolówkę do boku.

10. Trzy Korony odpowiedziały w 50. minucie, gdy Szczęsny odbił piłkę po strzale Quaisona.

11. Po raz kolejny próbowaliśmy z dystansu. Krychowiak mierzył przy słupku, ale znów zatrzymał nas niesamowity Olsen. Po chwili nikt nie dołożył głowy do niezłej centry Jóźwiaka.

12. 2:0! Ależ kontra Szwedów! Zaczęło się od zablokowanego strzału Krychowiaka, rezerwowy Dejan Kulusevski przepchnął anemicznego Przemysława Frankowskiego, popędził prawą stroną i wyłożył na szesnasty metr kompletnie odpuszczonemu przez obrońców Forsbergowi. Ten strzelił nie do obrony.

13. 2:1! Szybko złapaliśmy kontakt, bo po kontrze Lewandowski kapitalnie podkręcił piłkę przy dalszym słupku.

14. Jakub Świerczok zaliczyłby wejście smoka, bo strzelił gola tuż po wejściu na murawę. Sęk w tym, że był na minimalnym spalonym.

15. 2:2! Fantastyczny przerzut na lewą stronę do Frankowskiego, który pomknął flanką i zacentrował w pole karne. Na środku piłkę opanował Lewandowski i ze stoickim spokojem pokonał Olsena.

16. W 88. minucie kąśliwa wrzutka Lewandowskiego z lewej strony zakończyła się skuteczną interwencją Olsena, a potem niecelnie główkował Świerczok.

17. W doliczonym czasie gry pół metra nad naszym okienkiem chybił Sebastian Larsson.

18. 3:2! Szwedzi, a konkretnie Kulusevski ośmieszyli naszą defensywę i rezerwowy Viktor Claesson pokonał Szczęsnego.

19. Jak na ironię, przegraliśmy i odpadliśmy po naszym najlepszym spotkaniu na tym Euro.

23 czerwca 2021, Stadion Kriestowskij w Petersburgu

Euro 2020 – Grupa E

3. kolejka

Szwecja – Polska 3:2 (1:0)

Gole: Forsberg 2., 59., Claesson 90+2. – Lewandowski 61., 84.

Szwecja: Robin Olsen – Mikael Lustig (68. Emil Krafth), Victor Lindelöf, Marcus Danielsson, Ludwig Augustinsson – Sebastian Larsson, Kristoffer Olsson, Albin Ekdal, Emil Forsberg (77. Viktor Claesson) – Robin Quaison (55. Dejan Kulusevski), Alexander Isak (68. Marcus Berg).

Polska: Wojciech Szczęsny – Bartosz Bereszyński, Kamil Glik, Jan Bednarek – Kamil Jóźwiak (61. Jakub Świerczok), Grzegorz Krychowiak (78. Przemysław Płacheta), Mateusz Klich (73. Kacper Kozłowski), Piotr Zieliński, Tymoteusz Puchacz (46. Przemysław Frankowski) – Karol Świderski, Robert Lewandowski.

Żółte kartki: Danielson/Krychowiak, Glik.

Sędziował: Michael Oliver (Anglia).

Grzegorz Ziarkowski