Wczorajszy mecz. Wisła Kraków – Pogoń Szczecin 2:1

To już ostatni ligowy mecz w tym roku. Nasi ligowcy pozwolą nam odetchnąć od swojskiej kopaniny do Walentynek.

Na stadionie przy ulicy Reymonta zmierzyły się drużyny, które ligową jesień mogą zaliczyć do udanych – Wisła pod wodzą Franciszka Smudy wróciła do czołówki T-Mobile Ekstraklasy, zaś Pogoń Dariusza Wdowczyka zadomowiła się w ósemce ligi.

Starcia poszczególne
Ciekawie – przynajmniej na papierze – wyglądały pojedynki poszczególnych graczy obu drużyn. W bramce niezastąpieni w tym sezonie Michał Miśkiewicz i Radosław Janukiewicz, w pomocy kreatywni Łukasz Garguła wspierany przez odkrycie jesieni Michała Chrapka kontra japoński duet Takafumi Akahoshi – Takuya Murayama i wisienka na torcie – pojedynek snajperów: Paweł Brożek vs Marcin Robak. Co ciekawe, Brożek nigdy nie strzelił gola Pogoni, a Robak Wiśle.

Wiślacy zanotowali na własnym stadionie osiem wygranych z rzędu, zaś Pogoń siedem razy w tej rundzie remisowała w stosunku 1:1. Na papierze lekkim faworytem była zatem „Biała Gwiazda”, lecz od pierwszego gwizdka inicjatywę przejęli goście, których akcje były napędzane przez wyżej wymienionych Japończyków. Groźniejsi byli jednak krakowianie, jednak Łukasza Gargułę w ostatniej chwili powstrzymał świeżo upieczony kadrowicz Adama Nawałki, Wojciech Golla, zaś Haitańczyk Wilde Donald Guerrier strzelił niecelnie.

Snajper otworzył
W 19. minucie nastąpiło otwarcie wyniku. Paweł Brożek zainicjował akcję, którą sam zakończył celnym strzałem głową. Pomogła mu w tym ambitna postawa Garguły, który wpadł z piłką w pole karne i zacentrował wzdłuż bramki oraz Guerriera, który ambitnie odegrał głową do Brożka z końcowej linii boiska. Do końca pierwszej połowy ton wydarzeniom na boisku nadawali krakowianie, których wyraźnie zmobilizował zdobyty gol. Najbardziej mogli się podobać aktywni Nigeryjczyk Emmanuel Sarki i Guerrier.

Haitańczyk mógł podwyższyć prowadzenie gospodarzy tuż po przerwie, lecz koncertowo spartolił sytuację sam na sam z Janukiewiczem. A biegł samotnie na bramkę dobrych 40 metrów. W 51. minucie bramkarz Portowców znów został bohaterem, gdy z bliska trafił w niego Garguła. Do trzech razy sztuka. 180 sekund później na indywidualną i dość chaotyczną akcję zdecydował się Łukasz Burliga. Obrońca Wisły wymienił piłkę z Pawłem Brożkiem i uderzył na bramkę. Futbolówka po rękach Janukiewicza wpadła do bramki. Szczęśliwy obrońca czule wyściskał się ze Smudą, któremu ponoć wiele zawdzięcza.

710b7f58-6683-11e3-80bd-0025b511226e

Nerwowa końcówka
Bramka tak rozochociła Burligę, że chwilę później zamiast w piłkę kopnął głowę Akahoshiego. Arbiter pokazał mu za to żółtą kartkę. To już dziesiąty taki kartonik defensora z Krakowa w tym sezonie. Może zimą trochę ochłonie i wiosną będzie powstrzymywał nerwy na wodzy?

A propos nerwów. Tych na boisku było sporo, bowiem arbiter siedmiokrotnie temperował zawodników kartkami. Nerwowo zrobiło się w końcówce za sprawą Miśkiewicza. Bramkarz „Białej Gwizady” faulował w polu karnym Robaka, który wykorzystał „jedenastkę”. To drugi gol stracony przez Wisłę na własnym boisku tej jesieni. W 74. minucie napastnik Pogoni mógł zdobyć jedną z piękniejszych bramek w karierze, jednak po kapitalnym strzale z narożnika pola karnego na przeszkodzie stanęła mu poprzeczka. Do końca spotkania Wisła pozornie kontrolowała przebieg gry, a Pogoń jeszcze bardziej pozorowała chęć wyrównania, choć w pierwszej minucie doliczonego czasu gry przed doskonałą szansą stanął Maciej Dąbrowski. Stoper Portowców przestrzelił jednak głową z pięciu metrów i po 96 minutach boju, sędzia Sebastian Jarzębak zakończył ostatni ligowy mecz w tym roku. Pan Jarzębak robi niewątpliwe postępy, bowiem kiedyś zdarzyło mu się zakończyć ligowy mecz w… 80. minucie gry.

Dzięki tej wygranej Wisła spędzi zimę na najniższym stopniu podium T-Mobile Ekstraklasy. Pod Wawel mają ponoć zawitać wzmocnienia. Na razie jednak testowani są anonimowi obcokrajowcy, którzy „Białej Gwiazdy” nie zbawią. Nie szkoda czasu na takie sprawdziany?

16 grudnia 2013, Stadion Miejski w Krakowie
21. kolejka T-Mobile Ekstraklasy
Wisła Kraków – Pogoń Szczecin 2:1 (1:0)
Gole: Paweł Brożek 19., Burliga 54. – Robak 71.,k.
Wisła: Michał Miśkiewicz – Łukasz Burliga, Arkadiusz Głowacki, Marko Jovanović, Piotr Brożek – Emmanuel Sarki (64. Patryk Małecki), Ostoja Stjepanović, Michał Chrapek (83. Rafał Boguski), Łukasz Garguła, Wilde Donald Guerrier (90+5. Paweł Stolarski) – Paweł Brożek.
Pogoń: Radosław Janukiewicz – Wojciech Lisowski (46. Jakub Bąk), Wojciech Golla, Maciej Dąbrowski, Mateusz Lewandowski – Adam Frączczak, Bartosz Ława (61. Dawid Kort), Maksymilian Rogalski (61. Abdul Mustapha Ouedraogo), Takafumi Akahoshi, Takuya Murayama – Marcin Robak.
Żółte kartki: Stjepanović, Burliga, Garguła, Głowacki/Akahoshi, Dąbrowski, Golla.
Sędziował: Sebastian Jarzębak (Bytom)
Widzów: 10.854

Grzegorz Ziarkowski