Z zaplecza na podbój ekstraklasy

Piłkarze, którzy jeszcze w tamtym sezonie kopali na drugim froncie, weszli do ekstraklasy z wielkim przytupem… Kto to taki?

„Umarł król, niech żyje król” – te słowa marszałka dworu francuskiego jak ulał pasują do tego, co dzieje się w naszej ekstraklasie. Latem wyjechało z niej kilku naprawdę wartościowych zawodników. Najbardziej chyba ucierpiał poznański Lech, z którego m.in. odeszli obrońcy: Tomasz Kędziora (Dynamo Kijów), Jan Bednarek (Southampton FC) i napastnik Dawid Kownacki (UC Sampdoria). Jagiellonia Białystok straciła Jacka Góralskiego (Łudogorec Razgrad), warszawska Legia Vadisa Odidję-Ofoe (Olympiakos SFP), czy Jakuba Rzeźniczaka (Qarabag Agdam), Lechia Gdańsk bramkarza Vanję Milinkovicia-Savicia (Torino FC) i Ariela Borysiuka (Queens Park Rangers FC), zaś krakowska Wisła Chorwata Petara Brleka (Genoa 1893).

Po polskich boiskach nie biegają już tacy gracze jak Radosław Murawski (ostatnio Piast Gliwice, teraz US Palermo), Paweł Jaroszyński (z Cracovii do Chievo Verona), Japończyk Ryota Morioka (ze Śląska do Waasland-Beveren) lub Kanadyjczyk Milan Borjan (z Korony Kielce do Crvenej zvezdy Belgrad).

Okazuje się jednak, że życie nie znosi próżni i pojawili się nowi zawodnicy, o których zaczyna się robić naprawdę głośno. Działacze części klubów (niestety, nie wszystkich) poszli po rozum do głowy i zaczęli szukać wartościowych piłkarzy w… pierwszej lidze. Większość z tych, którzy trafili do ekstraklasy radzi sobie w niej naprawdę przyzwoicie. O co grałaby w ekstraklasie taka drużyna? Śmiem twierdzić, że nie broniłaby się przed utrzymaniem.

Bramkarz
Jakub Wrąbel wrócił do Śląska z wypożyczenia do Olimpii Grudziądz i jak na razie nie daje szans wejścia między słupki bardziej doświadczonemu Jakubowi Słowikowi. Oczywiście Wrąbel nie jest bramkarzem idealnym, co pokazał na mistrzostwach Europy u-21, niemniej zanotował sportowy awans i w ekstraklasie radzi sobie całkiem dobrze.

Obrona
Kandydatem na odkrycie roku jest 19-letni boczny obrońca Robert Gumny z Lecha Poznań, który z miejsca wywalczył sobie miejsce w podstawowym składzie lidera ekstraklasy. Gra niemal wszystko od deski do deski, co cieszy trenera młodzieżówki (Czesław Michniewcz) i selekcjonera Adama Nawałkę.

Na środku obrony wicelidera, Zagłębia Lubin, pewne miejsce wywalczył Bartosz Kopacz, który poprzedni sezon spędził w ekipie zabrzańskiego Górnika. 25-latek ma na koncie 34 występy w ekstraklasie, ale dopiero ten sezon może być przełomowy w karierze stopera.

Z kolei w Górniku Kopacza zastąpił 20-letni warszawianin Mateusz Wieteska. W poprzednim sezonie zanotował dwa spotkania w barwach warszawskiej Legii, zaś wiosną był podstawowym zawodnikiem Chrobrego Głogów. Latem przeszedł do Zabrza i pod skrzydłami Marcina Brosza w lidze do tej pory zagrał wszystko.

Nie od dziś wiadomo, że lewonożnych piłkarzy mamy jak na lekarstwo. Jednym z ciekawszych graczy na drugim froncie był Kamil Słaby. Latem zmienił beniaminka Sandecję Nowy Sącz na Termalikę Bruk-Bet Nieciecza. 23-latek na razie walczy o miejsce w podstawowym składzie, jednak zdołał już w tym sezonie trafić do siatki.

Pomoc
Na prawej pomocy ofensywnie usposobiony defensor Alan Czerwiński, który wywalczył sobie miejsce w podstawowym składzie lubińskiego Zagłębia. 24-latek przez ostatnie pięć sezonów zdobywał doświadczenie w barwach katowickiego GKS, występującego w I lidze. Teraz zmienił klub i wyszło mu to na dobre.

Ciekawym nabytkiem Wisły Płock jest 21-letni Damian Rasak, który wskoczył do podstawowej jedenastki „Nafciarzy” i obok Dominika Furmana decyduje o kształcie środka pola drużyny Jerzego Brzęczka. Wychowanek Elany Toruń ma za sobą epizod we Włoszech, a ostatnie półtora roku spędził w Miedzi Legnica.

W poprzednim sezonie Damian Kądzior był jednym z najskuteczniejszych graczy I ligi. Latem zmienił Wigry Suwałki na zabrzańskiego Górnika i jest jednym z pierwszych wyborów trenera Brosza. Co ciekawe, 25-letni Kądzior jest wychowankiem Jagiellonii Białystok, ale nie przebił się do podstawowego składu „Dumy Podlasia”.

22-letni Patryk Kun przeszedł latem ze Stomilu Olsztyn do zdobywcy Pucharu Polski, Arki Gdynia. W minionym sezonie w I lidze był jedną z gwiazd w ekipie z Warmii, teraz wywalczył sobie miejsce na boku pomocy ekipy Leszka Ojrzyńskiego. Ma już na koncie m.in. mecz w Lidze Europy przeciwko Midtjylland.

Atak…
Ciekawym wzmocnieniem Sandecji Nowy Sącz jest 24-letni Bułgar, Aleksandyr Kolew. Mający doświadczenie z lig bułgarskiej i belgijskiej rosły (191 cm) napastnik, w ekipie Radosława Mroczkowskiego strzelił już trzy gole. I zapewne na tym nie poprzestanie.

Najlepszym strzelcem Zagłębia Lubin jest Jakub Świerczok, pozyskany przez „Miedziowych” z GKS Tychy. Mimo 24 lat zwiedził już kilka klubów, grał też w Bundeslidze (1. FC Kaiserslautern). Mamy nadzieję, że w Lubinie pod okiem Piotra Stokowca będzie miał stabilizację i zacznie strzelać na miarę sporego talentu.

… i reszta
Oprócz wymienionych zawodników warto zwrócić uwagę na tych, którzy do I ligi awansowali z Górnikiem Zabrze. To bramkarz Tomasz Loska (21 lat), pomocnicy Szymon Żurkowski (19 lat), Rafał Wolsztyński (22 lata) i napastnik Łukasz Wolsztyński (22 lata).

Trener Lecha, Nenad Bjelica coraz odważniej korzysta z usług Kamila Jóźwiaka (19 lat, wiosną I-ligowy GKS Katowice). W kieleckiej Koronie wyróżnia się Jakub Żubrowski (25 lat), którego „złocisto-krwiści” wypatrzyli zimą w mieleckiej Stali. W Piaście Gliwice próbuje przebić się 21-letni Karol Angielski, który w ubiegłym sezonie dużo strzelał dla Olimpii Grudziądz. Z kolei Michał Probierz w Cracovii daje sporo szans 21-letniemu Mateuszowi Wdowiakowi, którego wiosną wypożyczono do Sandecji Nowy Sącz.

Oczywiście to nie wszyscy zdolni gracze z zaplecza, którzy otrzymali szansę gry w ekstraklasie. Warto byłoby sprawdzić bramkarza Mateusza Abramowicza (GKS Katowice), pomocników Damiana Gąskę (Wigry Suwałki), Grzegorza Tomasiewicza (Pogoń Siedlce), Bartłomieja Kalinkowskiego (GKS Katowice) czy też napastnika Kamila Zapolnika (GKS Tychy). To jednak leży w gestii menadżerów i działaczy z klubów ekstraklasy…

Grzegorz Ziarkowski