Sarajewska ściągawka dla poznaniaków

Tej, nie ukrywam, zazdroszczę Wam, lechici, tego wyjazdu. Jednak jako że daleko mi do psa ogrodnika, ujawnię Wam chętnie, co można robić w stolicy Bośni, by miło spędzić czas.

1. Odwiedźcie Park Prinčeva – restaurację na wzgórzu górującym nad miastem. Raz, że będziecie mieli świetny widok (fota wyżej) na bośniacką stolicę, dwa – że do syta się najecie za niewielkie pieniądze. Koniecznie spróbujcie bośniackich pączków (uštipci) z kajmakiem (kozi ser).

2. Sarajevska Pivara – czyli miejscowy browar. Po wojnie w Sarajewie zostali głównie muzułmanie, miasto aż roi się od meczetów, ale piwo strzelone na wyjeździe liczy się podwójnie.

3. Koniecznie spróbujcie ćevapi. Nawet w Belgradzie słyszałem, że sarajewska odmiana jest najlepsza, dlatego że nie ze świni (muzułmanie nie jedzą wieprzowiny). By rozjuszyć fanów FK Sarajevo, zajdźcie do Ćevabdžinica Željo, prowadzonej przez fanów Željezničara, czyli lokalnego rywala FK. Zresztą „Željo” to klub kolejowy, grający w niebieskich strojach – naturalny sojusznik „Kolejorza”.

1

Jak już się najecie, trzeba popić. Koniecznie spróbujcie rakiji, czyli bałkańskiej wódki. Polecam następujące gatunki: Dunja, Viljamovka i Kajsija. Bary, w których można umoczyć usta w tym boskim napoju, są na każdym kroku, jednak zdecydowanie wyróżnia się Barhana, znajdująca się w samym sercu sarajewskiej starówki – zwanej tu Baščaršiją.

Wpadnijcie do restauracji o nazwie Dveri. Jedna z lepszych, w jakich byłem. Zresztą co tam ja, podobnie pochlebnie wypowiadał się o niej znany smakosz – Bono z U2. Trudno ją znaleźć, ale warto. Zamówcie „Dveri stek”, a wcześniej na start chleb z kajmakiem. Niebo w gębie.

„Vrelo Bosne” – ogromny park w dzielnicy Ilidža (kiedyś to było osobne miasto, ale obecnie zrosło się z Sarajewem) mieszczący się niedaleko lotniska. To tam sarajewianie spędzają weekend.

„Zlatna Ribnica” – najlepsza kafejka w mieście. Gdy tam siądziecie, zrozumiecie dlaczego.

1

Nie zawracajcie sobie gitary Muzeum Olimpijskim – nic ciekawego.

Jeśli interesują Was tematy wojenne, pytajcie o dzielnicę Hrasno: tam przebiegała linia frontu w latach 90. Jeśli interesują Was wojny wcześniejsze, na pewno znajdziecie miejsce, w którym zastrzelono arcyksięcia Ferdynanda w 1914 roku.

Weźcie ciepłe ciuchy: na wzgórzach otaczających miasto jeszcze miesiąc temu z okładem leżał śnieg, a wieczorem temperatura spadała poniżej 10 stopni.

1

Pozdrówcie ode mnie wilka Vučko, maskotkę sarajewskich igrzysk olimpijskich:

Maciej Słomiński