Wędrówki Ślimaka. Zakynthos

Jako że zima trzaska za oknem, wybierzmy się w podróż na słoneczną, grecką wyspę. Panie i Panowie – przed Wami Zakynthos.

To trzecia co do wielkości z wysp Jońskich, a leży za zachód od Peloponezu, na morzu Jońskim.
Stolica tej najbardziej zielonej wyspy z Grecji zwie się… Zakynthos, zwana przez mieszkańców Zante.

Krótka historia – według Homera wyspa w starożytności wchodziła w skład państwa Odyseusza, w średniowieczu stanowiła część Cesarstwa Bizantyjskiego, później rządzona była przez Królestwo Sycylii. W XV w. Zakynthos zostało zdobyte przez Turków, a następnie wyspę oddano pod rządy Republiki Weneckiej. Po jej upadku Zakynthos trafiło do Republiki Francuskiej, a później Imperium Osmańskiego. W XIX w. była częścią greckiej Republiki Siedmiu Wysp pod protektoratem tureckim, by kilka lat później ponownie przejść w ręce Francuzów. Ci szybko zostali wyparci przez Brytyjczyków. Pod panowie greckie Zakynthos trafiło dopiero w 1864 r. Pisownia jest tam w języku starogreckim i angielskim.

Byliśmy zakwaterowani w miejscowości oddalonej o 4 km od stolicy, w miasteczku Argassi, malowniczo położonym przy wzgórzach. Z drugiej strony plaże i morze. Duża ilość barów w okolicy, do wyboru liga angielska, polska albo holenderska.

Tym razem miałem wlepki, więc było dobrze:

OLYMPUS DIGITAL CAMERA
OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Nasi też tam byli:

OLYMPUS DIGITAL CAMERA
OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Przy plaży bar West Ham United, tuż obok naszego hotelu!

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Na wyspie słychać było głównie języki: angielski, polski i… rosyjski. Gdzie się podziali wszyscy Grecy?
Widok z tarasu głównego, gdzie serwowano posiłki, cudny:

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

A tutaj widok z mego okna:

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Wizytówką wyspy jest zatoka z wrakiem; kiedyś przemytnicy uciekali kutrem przed strażą przybrzeżną i rozbili się na piaszczystej plaży Navagio. I tak już zostało… Niestety, przez złą pogodę policja zamknęła port i nie dopłynęliśmy tam. Wycieczka odwołana, ale żeby nie tracić czasu, w poniedziałek postanowiłem dać wolne ode mnie rodzinie i pozwiedzałem okolice (choć czułem w kościach, że nie będzie lekko). Postanowiłem odnaleźć to, co kubusie lubią najbardziej – stadion piłkarski!

Z Argassi można wydostać się taksówką albo ciuchcią. Autobusy nie jeżdżą, a jak jadą, to i tak jak im się podoba 😉 więc rozkładu nikt tam nie bierze poważnie… Pojechałem ciuchajką i znalazłem się w stolicy.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA
OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Ze słabą mapą w ręku, amatorskim angielskim, plecakiem z piciem i kanapką, w sandałach i ściągawką kilkunastu zwrotów w języku greckim (to najbardziej się przydało, w stolicy byli Grecy!) pytałem ludzi o jakąś twierdzę, zamek, wszak słyszałem, że taki jest na wzgórzu w dzielnicy Bochali. Obrałem kierunek, choć ludzie pytali, czy mam jakiś motocykl albo samochód (?!), i ruszyłem, ale żeby było ciekawiej i szybciej, zacząłem wspinać się po wzgórzu i to bardzo stromym, kiedy dotarłem na górę, widok przy kościółku był przepiękny…

OLYMPUS DIGITAL CAMERA


,
…nawet dostrzegłem „orlika”…

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

…i ruszyłem dalej, bowiem twierdza wenecka była jeszcze wyżej! Gdy dotarłem, widok był zacny…

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Ale tego dnia do środka nie udało się wejść (przypominam, był poniedziałek – jak pech, to pech):

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Obszedłem więc dookoła…

OLYMPUS DIGITAL CAMERA
OLYMPUS DIGITAL CAMERA
OLYMPUS DIGITAL CAMERA

…i postanowiłem zająć się stadionem. Pytałem ludzi w sklepie i przechodniów, gdzie znajdę klub piłkarski. Jako że byłem w sandałach, wybrałem się ulicą naokoło wzgórza. Dobrze, że nie szedłem jakimiś szlakami turystycznymi, tylko gdzie nogi i oczy poniosą, mijałem jakieś gaje oliwne, widziałem nawet amfiteatr…

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

…i doszedłem do przedmieść Zante, czyli całą stolice przeszedłem na piechotę.
W sklepie przy cmentarzu zapytałem o dalszą drogę, i jakieś 2 km dalej dotarłem do celu – moim oczom ukazał się Dimotiko Stadio Zakynthos…

OLYMPUS DIGITAL CAMERA
OLYMPUS DIGITAL CAMERA

…gdzie rozgrywa swoje mecze w III lidze (chyba) klub A.P.S. Zakynthos.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA
OLYMPUS DIGITAL CAMERA
OLYMPUS DIGITAL CAMERA
OLYMPUS DIGITAL CAMERA
OLYMPUS DIGITAL CAMERA
OLYMPUS DIGITAL CAMERA
OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Obiekt jest w przebudowie. Panią, którą tam spotkałem, ni w ząb nie mogłem zrozumieć, ale po Greczynce nie było widać jakiejś nerwowości, widziała, że mam aparat i robię zdjęcia… Pożegnałem się grzecznie i tyle. Było dość ciepło; około 27-30 stopni, więc trzeba było wracać i zahaczyć jakiś sklep, picie się kończyło, a czekała mnie długa droga do portu, żeby dostać się do pociągu.
W środę mieliśmy rodzinną wycieczkę do Tsilivi, małego miasteczka, wiecie – park wodny i takie tam…
W czwartek byliśmy na wycieczce w Kalamaki, widzieliśmy żółwie morskie (Caretta caretta), które są pod ścisłą ochroną, mają tam swoje miejsca lęgowe i są naprawdę sporej wielkości…

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

…potem rejs statkiem dookoła wyspy żółwiej, by zobaczyć jaskinie Błękitne groty, piknie tam, woda lazurowa i cudne widoki.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA
OLYMPUS DIGITAL CAMERA
OLYMPUS DIGITAL CAMERA
OLYMPUS DIGITAL CAMERA
OLYMPUS DIGITAL CAMERA
OLYMPUS DIGITAL CAMERA
OLYMPUS DIGITAL CAMERA
OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Niestety, wszystko co dobre, szybko się kończy, a czas leciał nieubłaganie i zaraz trzeba było wracać do kochanej, jesienno-złotej Polski.
Polecam wyspę do odwiedzin we wrześniu – wtedy nie ma dokuczliwych upałów, jest ładnie, ludzie mili, jedzenie bardzo dobre, mam nadzieję jeszcze tam kiedyś dotrzeć. Andijo!

Piotr Szczapa