Z Ukrainą po raz siódmy

Afera alkoholowa, prezes PZPN rozdający bilety na ulicy, debiut piłkarza z drugiej ligi, feta w Chorzowie i goły tyłek Koseckiego – ze wschodnim sąsiadem nie zawsze było zwycięsko, lecz niemal zawsze ciekawie.

Teraz też nie będzie nudno i bezpłciowo, bo (jeszcze) gramy o coś. O przedłużenie naszych iluzorycznych szans na awans do brazylijskiego mundialu. Już jest ciekawie, bowiem trener Waldemar Fornalik wcielił się w rolę księcia Jeremiego Wiśniowieckiego, który ponad 350 lat temu na wojnę z hetmanem Chmielnickim zwołał pospolite ruszenie. Teraz podobnie postąpił Waldemar Fornalik. Kto żyw i w miarę prosto kopie piłkę, rusza na Ukrainę! Wojtkowiak, Mariusz Lewandowski, Peszko, Wasilewski… Powołania Fornalika nie tyle zaskakują, co szokują. Czy w tym szaleństwie jest metoda? Przekonamy się w piątek po godzinie 22.00.

Ukraińcy od czasów objęcia sterów przez Michaiła Fomienkę jeszcze nie przegrali. Rozegrali osiem spotkań, z których sześć wygrali, a dwa – z Kamerunem i Anglią – zremisowali. Bilans bramek ekipy Fomienki to 22-2. Grono wybrańców 65-letniego szkoleniowca na mecz z Polską:
Bramkarze: Andrij Pjatow (Szachtar Donieck), Rustam Chudżamow (Illicziweć Mariupol), Maksym Kowal (Dynamo Kijów).
Obrońcy: Ołeksandr Kuczer (Szachtar Donieck), Jarosław Rakitski (Szachtar Donieck), Wjaczesław Szewczuk (Szachtar Donieck), Jewhen Chaczeridi (Dynamo Kijów), Artem Fedetsky (Dnipro Dniepropietrowsk), Witalij Mandziuk (Dnipro Dniepropietrowsk).
Pomocnicy: Ołeh Husiew (Dynamo Kijów), Andrij Jarmołenko (Dynamo Kijów), Roman Bezus (Dynamo Kijów), Jewhen Konoplanka (Dnipro Dniepropietrowsk), Rusłan Rotań (Dnipro Dniepropietrowsk), Anatolij Tymoszczuk (Zenit Sankt Petersburg), Mykoła Moroziuk (Metalurg Donieck), Taras Stepanenko (Szachtar Donieck), Ołeksij Haj (Czarnomorec Odessa), Edmar (Metalist Charków), Denys Dedeczko (Worskła Połtawa), Dmytro Chomczenowski (Zoria Ługańsk), Ołeksandr Kowpak (PFK Sewastopol).
Napastnicy: Marko Dević (Metalist Charków), Roman Zozula (Dnipro Dniepropietrowsk), Jewhen Sełezniow (Dnipro Dniepropietrowsk).

Przypominamy dotychczasowe spotkania z naszym wschodnim sąsiadem. Bilans to dwie wygrane Ukrainy, dwa remisy i dwa zwycięstwa biało-czerwonych. Bilans bramkowy 7-7.

Pierwszy raz: Kijów, 15 lipca 1998
„To był mój pierwszy raz, nie żaden drugi raz, to raz pierwszy, ten najważniejszy” – wyśpiewał niegdyś Kazik Staszewski. Piętnaście lat temu za wschodnią granicę pofatygowała się kadra Janusza Wójcika. „Narodowy” podobnie jak Fornalik, powołał reprezentację z łapanki i… wygrał. W jakim stylu ciężko powiedzieć, bo żadna telewizja nie transmitowała meczu. Wójcik zapewniał, że w dobrym. No cóż, zwycięzców się nie sądzi.
W reprezentacji Polski swój jedyny mecz zaliczył wówczas Andrzej Jaskot, pomocnik drugoligowego Aluminium Konin, który prawdopodobnie wpadł selekcjonerowi w oko podczas finału Pucharu Polski Amica Wronki – Aluminium Konin 5:3. To dziwne, bo głównym bohaterem finału był sędzia Marek Kowalczyk.

Ukraina – Polska 1:2 (0:1)
Gole: Szewczenko 88 – Trzeciak 9, Czereszewski 54
Ukraina: Szowkowski – Starostiak, Czyżewski (46. Waszczuk), Jezierski (46. Hołowko), Mikitin (46. Dmitrulin) – Zubow (46. Kosowski), Popow (46. Michajlenko), Kriwencow (46. Gusin), Kalitwincew (77. Wenglinski) – Cichmejstruk (46. Rebrow), Skaczenko (46. Szewczenko).
Polska: Sidorczuk (35. Wyparło) – Bąk, Łapiński, Zieliński, Kłos – Świerczewski (78. Jaskot), Czereszewski (80. Marcin Zając), Brzęczek (88. Wędzyński), Siadaczka – Trzeciak (64. Kaliciak), Kuźba (46. Michalski).

Drugi raz: Kijów, 2 września 2000
Takiego początku eliminacji do koreańsko-japońskiego mundialu nie spodziewał się nikt poza Władysławem Jerzym Engelem. Polscy piłkarze nie wygrali do meczu z Ukrainą żadnego meczu w 2000 roku, a dopiero jeden występ w kadrze miał za sobą Emmanuel Olisadebe. Wygraliśmy w Kijowie zasłużenie. Mogło być nawet 4:1, gdyby Andrzej Juskowiak wykorzystał rzut karny.

Ukraina – Polska 1:3 (1:2)
Gole: Szewczenko 12 – Olisadebe 3, 31, Kałużny 55
Ukraina: Kernozenko – Łużnyj, Hołowko, Waszczuk, Dmitrulin – Popow (73. Kosowski), Gusin, Worobiej (62. Jaszkin), Tymoszczuk (46. Zubow) – Szewczenko, Rebrow.
Polska: Dudek – Kłos (85. Hajto), Wałdoch, Zieliński, Michał Żewłakow – Iwan, Świerczewski, Kałużny, Koźmiński (90. Krzynówek) – Juskowiak (69. Gilewicz), Olisadebe.

Trzeci raz: Chorzów, 6 października 2001
Na Stadionie Narodowym, zwanym kiedyś Śląskim wielka feta, bowiem kadra Engela miesiąc wcześniej zapewniła sobie awans na japońsko-koreański mundial. Mecz bez historii – Ukraińcy nie popsuli nam święta i podzieliliśmy się punktami.

Polska – Ukraina 1:1 (1:0)
Gole: Olisadebe 41 – Szewczenko 81
Polska: Dudek – Kłos, Hajto, Wałdoch, Michał Żewłakow – Karwan, Świerczewski (77. J. Bąk), A. Bąk, Koźmiński (65. Krzynówek) – Olisadebe, Marcin Żewłakow (46. Kryszałowicz).
Ukraina: Rewa – Łużnyj, Hołowko, Waszczuk (78. Fedorow), Nesmacznyj (84 Zadorożnyj) – Zubow, Popow, Tymoszczuk, Melaszczenko (46 Szyszczenko) – Worobiej, Szewczenko.

Czwarty raz: Lwów, 20 sierpnia 2008
Gospodarze zdecydowanie dominowali na boisku i jedynie szczęściu oraz ich nieskuteczności zawdzięczamy nikłą porażkę. Leo Beenhakker budował nową kadrę po nieudanym Euro 2008. Po meczu z Ukrainą wypadli Artur Boruc, Dariusz Dudka i Radosław Majewski, którzy tęgo popili na zgrupowaniu.

Ukraina – Polska 1:0 (1:0)
Gol: Krawczenko 45
Ukraina: Pjatow – Garmasz, Michałyk, Czyhrynskyj, Szewczuk – Nazarenko (70. Haj), Tymoszczuk (59. Lewczenko), Krawczenko (63. Kaliniczenko), Hołajdo (90. Mandziuk) – Woronin (46. Szewczenko), Miłewskyj (55. Homeniuk).
Polska: Fabiański – Golański (10. Marcin Kowalczyk), Dudka, Michał Żewłakow, Kokoszka (46. Polczak) – Błaszczykowski (56. Majewski), M. Lewandowski, Murawski (46. Roger), Krzynówek – Smolarek (46. Zahorski), Jeleń (75. Pawłowski).

Piąty raz: Łódź, 4 września 2010
O ile mnie pamięć nie myli włókiennicze miasto wizytował wówczas Maciek Słomiński i oglądał mecz na żywo. Oglądali go też moi znajomi, którzy przechodzili obok stadionu i pracownik PZPN wręczył im bilety, bowiem frekwencja była marniutka. Ponoć w okolicach stadionu Widzewa mieszkańcom Łodzi bilety rozdawał sam ówczesny prezes PZPN, Grzegorz Lato. Z czego zapamiętamy ten mecz? Z fatalnej murawy, z koszmarnie krzywych linii bocznych i z debiutu Sebastiana Boenischa.

Polska – Ukraina 1:1 (1:0)
Gole: Jeleń 42 – Sełezniow 90
Polska: Boruc – Piszczek, Wojtkowiak, Michał Żewłakow, Boenisch – Błaszczykowski (84. Rybus), Bandrowski (46. Matuszczyk), Murawski, Iwański (64. R. Lewandowski), Peszko – Jeleń (87. E. Smolarek).
Ukraina: Pjatow – Fedeckij, Chaczeridi, Mychałyk, Romanczuk (85 Kożanow) – Husiew (46. Kułakow), Tymoszczuk, Krasnopiorow (65. Chudobjak), Alijew (53. Polowyj) – Szewczenko (59. Sełezniow), Dević (46. Woronin).

Szósty raz: Warszawa, 22 marca 2013
Pozamiatane było już po siedmiu minutach. Tragiczne błędy Polaków w defensywie zaowocowały dwiema bramkami dla Ukrainy. Później było niewiele lepiej. Zawiódł kreowany na lidera Radosław Majewski, a Jakub Kosecki zabłysnął na moment, gdy zsunęły mu się spodenki i cała Polska widziała jego goły tyłek. Od tego spotkania rozpoczął się zjazd w dół biało-czerwonych w trwających jeszcze eliminacjach do MŚ 2014. Kompromitację świty Fornalika z trybun Stadionu Narodowego widzieli niemal wszyscy najważniejsi ludzie w kraju z premierem Donaldem Tuskiem na czele.

Polska – Ukraina 1:3 (1:3)
Gole: Piszczek 18 – Jarmołenko 2, Husiew 7, Zozula 45
Polska: Boruc – Piszczek, Wasilewski, Glik, Boenisch – Błaszczykowski, Krychowiak, Łukasik (59. Obraniak), Majewski (76. Teodorczyk), Rybus (46. Kosecki) – R. Lewandowski.
Ukraina: Pjatow – Fedeckij, Chaczeridi, Kuczer, Szewczuk – Jarmołenko, Rotań, Stepanenko (60. Tymoszczuk), Harmasz (90. Bezus), Husiew (90. Moroziuk) – Zozula.

Grzegorz Ziarkowski