Czwartkowy mecz. Górnik Zabrze – Korona Kielce 1:1

Dwóch rannych po meczu w Zabrzu. Górnik niebezpiecznie idzie w stronę dna…

1. Na stadionie w Zabrzu spotkały się piętnasta (Korona) i szesnasta (Górnik) siła PKO Ekstraklasy. Kielczanie dzięki serii czterech meczów bez porażki (trzy wygrane i remis) wyprzedzili zabrzan w tabeli.

2. W przerwie na mecze reprezentacji w Górniku doszło do zmiany trenera. Jan Urban zastąpił Bartoscha Gaula, który zastąpił… Jana Urbana. Ot, zabrzańska logika…

3. Mogło być znakomite otwarcie Górnika, lecz po zagraniu Damiana Rasaka, strzelec gola Japończyk Kanji Okunuki, był na spalonym. Bramkę anulowano po interwencji VAR-u.

4. Kielczanie byli bliscy szczęścia po zagraniu Hiszpana Nono. Daniel Bielica ratował się piąstkowaniem piłki z linii bramkowej.

5. W 11. minucie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego piłka spadła pod nogi Szymona Włodarczyka. Syn słynniejszego napastnika, Piotra, przyjął piłkę na klatkę i uderzył sytuacyjnie z powietrza. Piłka poleciała nad poprzeczką.

6. 0:1! Po znakomitym podaniu z linii obrony lewą stroną popędził Rumun Marius Briceag i wycofał piłkę do nabiegającego Jakuba Łukowskiego. Najskuteczniejszy strzelec Korony nie zmarnował okazji i po bucie Bielicy skierował piłkę do siatki.

7. Po akcji Okunukiego piłkę w polu karnym zgrywał Włodarczyk, a tuż przed bramką toru lotu futbolówki nie zdołał zmienić Japończyk Daisuke Yokota.

8. Gospodarzom nie można było odmówić ambicji. Szczęścia próbowali Szwed Emil Bergström po centrze Lukasa Podolskiego oraz Yokota po zagraniu Okunukiego. Konrad Forenc zachowywał czyste konto.

9. W drużynie z Zabrza najwięcej ochoty do gry przejawiali Japończycy: Okunuki i Yokota. Kompletnie bezproduktywny był z kolei Podolski.

10. Po zmianie stron ekipa Kamila Kuzery z godną podziwu konsekwencją realizowała założenia taktyczne: w miarę możliwości trzymała piłkę jak najdalej od własnej bramki i wybijała z rytmu bezradnych gospodarzy.

11. 1:1! Perfekcyjna kontra Górnika. W 66. minucie po rzucie rożnym Korony znakomicie akcję wyprowadził Paweł Olkowski – zagrał do Podolskiego, który idealnie w tempo podał do Piotra Krawczyka. Rezerwowy zabrzan nie mógł nie wykorzystać sytuacji sam na sam z Forencem.

12. Podopieczni Urbana złapali wiatr w żagle, seryjnie bili kornery, zamknęli Koronę we własnym polu karnym, ale w sumie poważnie nie zagrozili bramce Forenca.

13. W 79. minucie po zagraniu z prawej strony w polu karnym Górnika w świetnej sytuacji znalazł się Jacek Kiełb. Doświadczony pomocnik celował przy słupku, lecz skuteczną interwencją popisał się Bielica.

14. Po faulach Nono w okolicach własnego pola karnego Górnik miał dwa rzuty wolne. W obu przypadkach zabrzanie pokazali jak nie należy rozgrywać stałych fragmentów gry – w pierwszym przypadku Podolski kopnął w mur, na wysokości pasa piłkarzy z Kielc, w drugim przypadku zabrzanie, niczym w piłce ręcznej, rozegrali piłkę po obwodzie pola karnego, kończąc ten zaskakujący manewr beznadziejną centrą…

15. Pięć minut wystarczyło, by Nono obejrzał dwie żółte kartki i w konsekwencji czerwoną. Przez 180 sekund zabrzanie grali z przewagą jednego piłkarza.

16. Na boisku w Zabrzu zobaczyliśmy aż 13 obcokrajowców. I zdecydowanie była to pechowa trzynastka. Na cieplejsze słowo zasłużyli zabrzańscy Japończycy i pewnie grający Kanadyjczyk z Korony, Dominick Zator (na zdjęciu).

6 kwietnia 2023, Arena Zabrze w Zabrzu

27. kolejka PKO Ekstraklasy

Górnik Zabrze – Korona Kielce 1:1 (0:1)

Gole: Krawczyk 66. – Łukowski 17.

Górnik: Daniel Bielica – Robert Dadok (46. Paweł Olkowski), Emil Bergström, Rafał Janicki, Erik Janža – Daisuke Yokota (60. Mateusz Cholewiak), Damian Rasak, Jean Mvondo, Lukas Podolski, Kanji Okunuki (65. Boris Sekulić) – Szymon Włodarczyk (60. Piotr Krawczyk).

Korona: Konrad Forenc – Dominick Zator, Piotr Malarczyk, Miłosz Trojak, Marius Briceag – Marcus Godinho (61. Dawid Błanik), Ronaldo Deaconu (61. Marcin Szpakowski), Kyryło Petrow (88. Bartosz Kwiecień), Nono, Jakub Łukowski (77. Jacek Kiełb) – Jewgienij Szykawka (88. Kacper Kostorz).

Żółte kartki: Dadok, Janža, Okunuki, Rasak / Godinho, Szpakowski, Nono.

Czerwona kartka: Nono (90. minuta).

Sędziował: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa).

Widzów: 11 119.

Grzegorz Ziarkowski
Foto: twitter.com